Sprzedajemy u nas w firmie, moze ktos chetny ?

http://otomoto.pl/show?id=C27070529

_________________

Było 997.1 TT - 563 KM
Jest: 991.2 TTS - 585 KM na razie

Maćku jest napisane , że brutto - pełna F-ra ?

Pzdr

Auto jest w leasingu, teraz je wykupujemy, wiec fakture bedzie mozna wystawic...

_________________

Było 997.1 TT - 563 KM
Jest: 991.2 TTS - 585 KM na razie

czy z niemiec tez był przywieziony jako rozbity ?

Gamera znów się czepiasz ?! O.O

Szuka bana. Znajdzie.

_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations

z tego co pamietam, to przod jest z Niemiec, tyl z USA, srodek z Wloch, a silnik z Holandii....
ogolnie udalo sie to ladnie pospawac i doprowadzic do calosci....troche sie telepie i lekko skrzypi buda powyzej 120 km/h, ale da sie jechac....
no i zachodzi lekko na zakrecie, przez to, ze to wersja long i spawana...

_________________

Było 997.1 TT - 563 KM
Jest: 991.2 TTS - 585 KM na razie

to przeciez było pytanie osoby zainteresowanej , skoro ktoś oferuje cos do sprzedania a ja chcialbym kupić to pytam , bo wypadkowosc auta została calkiem pominieta w opisie do tego sprzedajacy w poprzedniej ofercie zaznaczyl ze wystawianie aut na allegro i innych portalach go nie interesuje
a tu temu zaprzecza, wiec wiarygodnosc sprzedajacego wzbudzila moje watpliwosci i postanowilem uprzejmie zapytać o ten istotny element historii takich importowanych samochodow, z jakiejs przyczyny oplacało sie go zaimportować przeciez ogolnie wiadomo ze dobre auta w niemczech sa droższe niż w polsce, natomiast rynek niemiecki obfituje w szeroką oferte aut ktorych sie tam po wypadkach ze wzgledow bezpieczenstwa i ekonomi w przypadku dobrej naprawy , po prostu nie naprawia

słusznie piszesz, warto na forum miec tez swiadomosc tego typu sytuacji,
dobrze ze szeroko o tym sie dyskutuje, poniewaz roznego rodzaju "handlarze" wciskaja pozniej tego typu sprzety w rynek przy kazdej okazji

Mercedes CLS to prywatne auto, a S-klasa w firmie od 5 lat, w ktorej pracuje od ponad roku....
sprowadzona z Niemiec jak miala pol roku, nie znam historii auta do konca, sprawdzilem dzisiaj miernikiem i lakierowane byly nastepujace elementy: tylny prawy blotnik z drzwiami i klapa bagaznika...co do maski nie jestem pewien. wiem, ze auto bylo wlasnie przytarte prawa strona przy wyjezdzie z garazu.
nie handluje autami, CLSa nie wystawiam na Allegro, bo moje auto prywatne i tyle, a S-klasa jest w leasingu w PL i juz....
jakby S-klasa byla bezwypadkowa to by to bylo zaznaczone, nie jest, to znaczy ze cos bylo.... proste jak budowa gwozdzia....
z reszta nie musze sie z pewnych rzeczy tlumaczyc publicznie....

a tak na marginesie, to fajnie, ze pracujac w lotnictwie i prowadzac szkole latania nagle okazalem sie handlarzem aut sprzedajac jedno auto prywatne i jedno firmowe... ciekaw jestem kim zostane jak wystawie niedlugo kolejne dwa auta pewno najwiekszym handlarzem w wojewodztwie mazowieckim.....

_________________

Było 997.1 TT - 563 KM
Jest: 991.2 TTS - 585 KM na razie

Haha
Jizu obawiam się że każdy wie o tym na tym forum co napisałeś i spekuluję iż żadna osoba będąca tu stałym bywalcem nie kupuję tzw. total schade i nie wystawia potem jako "igła funkiel nówka". I nie zdaję mi się że porządna osoba sprzedaje "bubel" po za tym sprzedający doskonale opisał dwa auta i nie ma nic do ukrycia. Więc w czym problem ?

Gamera chce sobie popisać pierdoly i pochwalić się elokwencja.
Sporo takich ostatnio. Moim zdaniem to ten sam józio czy zdzisiek co już się popisywał niedawno.

_________________

Jurek

Sprzedalem swoje prosie jakis czas temu, na nastepne wymarzone 965 dziengow na razie brak:-( co jakis czas zagladam jednak z sentymentem na to forum i (mimo iz nigdy klubowiczem nie bylem) smuce sie...

Powaznie...


Smuce sie, bo co i rusz spotykam sie ze zlosliwoscia, przytykami, sprzeczkami, docinkami, itp.

I ja sie teraz pytam: PO CO TO WSZYSTKO??????


Czy na prawde Ci wszyscy pieniacze nie maja wiekszych zmartwien???

Bo ja mam ... I wiecie co....

Jestem zalamany jak wiele osob marnuje swoj cenny czas po to by wsadzic szpilke koledze/kolezance.


Apeluje do wszystkich rozsadnych, jakkolwiek to zabrzmi:

Wiecej przyjazni i pozytywnych wibracji oraz szacunku do innych!!!
Wiecej usmiechu i pomocy!!!
To wyjdzie wszystkim na dobre!

Z serdecznym pozdrowieniem,
Rc

Moze i jestem naiwy, ale powaznie wierze w to, ze co sam zasiejesz to i sam w przyszlosci zbierzesz:-)

bardzo dziekuje, za dokladniejszy opis
o taka informacje mi jako potencjalnie zainteresowanemu chodzilo
i tyle by wystarczylo , po co te wszystkie złośliwosci,informacja gdzie pracujesz i ta agresja,wystarczy krotki opis, rzeczowo i na temat, ja wtedy wiem ze mnie juz to auto nie interesuje,bo wynika z twoich informacji ze auto ma mniej wiecej połowe naprawianych elementow w stosunku do pozostałych w oryginalnym lakierze, a dla innych opis sie przyda

Niestety na publicznych forach nie da się uniknąć szumu wprowadzanego przez nadgorliwych użytkowników.
Najprostsza metoda to ignorowanie takich komentarzy. Nie ma obowiązku odpowiadania na wszystko co ludzie tutaj napiszą.
Swoją drogą uśmiałem się ze spawania S-ki


Pozdrowienia. Autko dalej sprawuje się bardzo dobrze, chociaż obecnie w stanie snu zimowego.

@rc

Masz 100% racje, ale absolutnie nie realne. Jasne, że wszyscy powinni być mili i usłużni i pomocni i szczerzy. Ale kiedy w grę wchodzą pieniądze (bo o samochodach nie za 500zł tu mówimy, ale i w tych też cena/jakość to też nie zawsze idzie w parze) to każdy ma w tym swój interes. Sprzedający chce sprzedać NAJDROŻEJ jak tylko można, a kupujący NAJTANIEJ jak to tylko możliwe. Żaden z nich nie jest akcją charytatywną. Pięknie by było gdyby sprzedający na dzień dobry opowiedział absolutnie wszystko o samochodzie - nawet niewygodne rzeczy, a zainteresowany zaproponował by mu najwyższą możliwą cenę. Tak się czasami zdarza - gdy samochodów jest w liczbie 1 w najbliższej możliwej okolicy, a kupujących setki. Czyli kolekcjonerstwo. Oczywiście kultura powinna obowiązywać w każdym przypadku - to bardzo ważne. ale kultura to nie tylko słownictwo i złośliwość ale także rzetelność, uczciwość i mówienie prawdy.

Jeśli ktoś coś zataja lub kłąmie - to choćby w najpiękniejszych słowach to uważam to za gorsze chamstwo niż jakiś zaczepny tekst.

A tak zupełnie ogólnie - takie gadki na tym forum to już powszechność - kto handlarz, a kto nie - jakie to ma znaczenie ? W interesie kupującego jest zbadać co kupuje. Jak nie zbada to sam nabijasz się w butelkę. Sprzedający chce sprzedać to co ma i tyle i obojętnie czy jest handlarzem, czy osobą prywatną.

Panowie proszę moich przykładów nie traktujcie osobiście - takie 3 grosze ode mnie bo stoję czasami po obu stronach - i jako sprzedający i jako kupujący.

Ale się usmiałem, zostaniesz największym handlarzem składaków w PL

Gościu jakis zakompleksiony, szkoda że nie ma zajęcia konkretnego...

Trochę nie rozumiem tego najazdu. Człowiek zapytał o to czy auto było uszkodzone, bo nie ma takiej informacji w ogłoszeniu i nagle wszyscy na niego naskoczyli że co on sobie myśli, a tymczasem auto jednak uszkodzone było. Tylko wystawiający pominął tę informację, bo:
"jakby S-klasa byla bezwypadkowa to by to bylo zaznaczone, nie jest, to znaczy ze cos bylo.... proste jak budowa gwozdzia.... "

No ale jasne, tak się przyjęło że skoro sprzedawca nie zaznaczył bezwypadkowe, to znaczy że bite i po co uczciwie informować w treści ogłoszenia. Bo może ktoś nie zauważy. Poza tym w aucie nikt nie zginął, więc o co te waśnie, nie?

Ech...

no wlaśnie chodzi ze nie opisał dokładnie, wystawił na forum , czlowiek sie go dopytał o chyba drażliwy temat, bo o wypadkowosc auta, okazało sie ze auto bylo "przez pół" naprawiane i to pytanie tak zdenerwowalo wlasciciela i jego kolegów ze az nie miło sie czyta, tekst o zarysowaniu przy wjezdzie do garazu wiadomo ze jest farmazonem jak u wszystkich handlarzy z serii "auto po ksiedzu" "uderzenie w kraweznik" "rysa na blotniku" bo wiadomo ze w niemczech tez glupki w ubezpieczalniach nie siedza i porysowanego auta tez nikt nie "skasuje", to tyle bo szkoda czasu

Jizu po pierwsze sprzedający nie jest handlarzem, bo zaraz z kolegi zrobicie jakiegoś przemytnika albo seryjnego zabijaka bo czarna eSa. Po drugie wyobraź sobie widziałem jak dziadek w niemczech wjeżdzał do garażu właśnie i pięknie ściął cały tył w nowej Eklasie i to też "farmazon" ?
Nie nie kasuje całego auta ale dostanie odszkodowanie za takie przerysowanie, sprzeda uszkodzonego i kupi sobie nowego - proste. Większość niemców tak robi.