Autor |
Wiadomość |
chris
|
Napisane: 26.01.2012, 9:58 |
|
Dołączył: 3.03.2009 Posty: 2285 Lokalizacja: Piotrków Tryb
Nr klubowicza: 288
|
W 1272 r. Arabowie wynaleźli prezerwatywę, używając do tego celu koziego jelita.
W 1873 Brytyjczycy udoskonalili ten pomysł, wyciągając najpierw jelito z kozy...
Z kliniki chirurgii plastycznej wraca do domu starsza pani. Mąż przygląda się jej uważnie i po chwili ironicznie komentuje:
- No, co mogli, to zrobili...
_________________
-http://classic911.pl
|
|
Góra |
|
katamarn
|
Napisane: 7.11.2012, 22:00 |
|
Dołączył: 7.11.2012 Posty: 7
|
Rodzina siedzi przy obiedzie. Syn pyta ojca:
-Tato, ile jest rodzajów biustów?
Ojciec, nieco zaskoczony, odpowiada:
-Cóż, właściwie trzy, zależnie od wieku kobiety: jak ma 20 lat są jak melony,
okrągłe i twarde. Jak ma 30-40 lat są jak gruszki- wciąż ładne, ale nieco
wydłużone, a po 50-tce są jak cebule...
-Cebule?- dziwi się syn.
-TAK, patrzysz i płaczesz.
Wkurzyło to nieco żonę i córkę,która zapytała matkę:
- Mamo, a ile jest rodzajów ptaszków?
Mama uśmiechnęła się i odpowiedziała:
-Też trzy, zależnie od wieku faceta- u dwudziestolatka jest jak dąb- twardy i
potężny. Jak facet ma 30-40 lat, jest jak brzoza- elastyczny, ale niezawodny. A po
50-tce jest jak choinka na Boże Narodzenie.
-Jak choinka?-dziwi się córka.
-Tak, drzewko jest martwe, a bombki wiszą tylko dla ozdoby....
|
|
Góra |
|
chudy
|
Napisane: 15.11.2012, 16:54 |
|
Dołączył: 22.10.2009 Posty: 276 Lokalizacja: małopolska
Nr klubowicza: 273
|
Jasio miał 10 lat i był bardzo ciekawski. Słyszał od starszych kolegów trochę o "zalotach" i chciał wiedzieć jak to jest i jak to się robi. Co robi mały chłopiec żeby się takich rzeczy dowiedzieć? Idzie do mamusi! A więc Jasio poszedł do mamy. Mamusia się trochę zakłopotała i zamiast wyjaśnić, nakazała Jasiowi, żeby schował się za zasłoną w pokoju siostry w celu podglądania jej ze swoim chłopakiem.
Tak też Jasio zrobił. Następnego ranka opowiada wszystko mamie:
- Siostra i jej chłopak usiedli rozmawiając przez chwilę. Po czym on zgasił większość świateł i zostawił tylko jedną nocną lampkę. Zaczął ją całować i obściskiwać. Zauważyłem, że siostra musiała być chora, bo jej twarz zrobiła się taka śmieszna. On też musiał to wyczuć, bo wsadził jej rękę pod bluzkę w celu znalezienia jej serca... tak jak lekarze to robią na badaniu, ale on nie był taki zdolny jak lekarz, bo miał problemy ze znalezieniem tego serca. Wydaje mi się, że on też był chory, bo wkrótce zaczęli obydwoje dyszeć i zaczynało im brakować tchu. Druga ręka musiała mu zmarznąć, ponieważ włożył jej ją pod sukienkę. Wtedy siostra poczuła się gorzej i zaczęła jęczeć, wzdychać, skręcać się i ślizgać tam i z powrotem na kanapie. I tu zaczęła się jej gorączka. Wiem, że to była gorączka, ponieważ powiedziała mu, że jest napalona. W końcu dowiedziałem się, co spowodowało, że byli tacy chorzy - wielki węgorz dostał mu się jakoś do spodni. Nagle wyskoczył ze spodni i stał tak długi na 25 cm. Kiedy siostra to zobaczyła naprawdę się wystraszyła, oczy zrobiły się jej wielkie, a usta otworzyły. Mówiła, że to największy jakiego widziała... powinienem jej powiedzieć o tych, jakie łapaliśmy z tatą nad jeziorem - te to dopiero były duże, ale wracając do nich... siostra była bardzo dzielna rzuciła się na węgorza i próbowała odgryźć mu głowę... potem złapała go w dwie ręce i trzymała mocno kiedy on wyciągnął pysk z worka i zaczęła ślizgać ręka po jego głowie tam i z powrotem, żeby powstrzymać go przed ugryzieniem. Potem siostra położyła się na plecach i rozłożyła nogi... aby móc go ścisnąć, chłopak jej pomagał i położył się na węgorzu. Wtedy dopiero zaczęła się walka. Siostra zaczęła jęczeć i piszczeć, a jej chłopak o mało co nie rozwalił kanapy. Podejrzewam, że chcieli zabić go przez ściśnięcie między nimi... po chwili pewni, że zabili węgorza przestali się ruszać i głośno wzdychali. Chłopak był pewien, że zabili węgorza, bo wisiał taki wiotki, a reszta jego wnętrzności wisiała na zewnątrz. Siostra i jej chłopak byli już trochę zmęczeni walką... ale powrócili do zalotów. On zaczął ją znowu całować... itd, aż tu nagle okazało się, że węgorz żyje!!! Szybko się podniósł i zaczęli walkę na nowo. Podejrzewam, że węgorze mają 9 żyć tak jak koty... tym razem siostra próbowała go zabić przez siadanie na nim. Po 35 minutach ciężkiej walki w końcu zabili węgorza. Jestem tego pewien, bo widziałem jak chłopak siostry ściągnął z niego skórę i wyrzucił do śmietnika...
Mama zemdlała...
_________________
chudy
|
|
Góra |
|
chudy
|
Napisane: 15.11.2012, 16:56 |
|
Dołączył: 22.10.2009 Posty: 276 Lokalizacja: małopolska
Nr klubowicza: 273
|
- Odwróć się i zdejmij majtki!
- Nie, Leszek, nie chcę w dupę!
- Nie bój się, Sylwia, to nie boli.
- A Ksenia mówiła, że boli!
- Ksenia się wierciła, nie mogłem trafić to i może zabolało.
- Leszek... wstydzę się...
- Sylwia, znamy się przecież do lat... Przecież nie możesz się mnie wstydzić, Sylwia!
- To... to... to zamknij oczy, Leszek!
- qarwa, jak zamknę, to nie trafię!
- Leszek, to weź jakoś... inaczej!
- Inaczej... inaczej! Otwórz usta! Weź do buzi, łyknij! Dobrze... A teraz idź do poczekalni i powiedz, żeby weszła następna... Pierdzielone baby, jak się one tej szczepionki od grypy boją!
Tylko: ‘tabletka’ i ‘tabletka’.
_________________
chudy
|
|
Góra |
|
chris
|
Napisane: 16.11.2012, 17:11 |
|
Dołączył: 3.03.2009 Posty: 2285 Lokalizacja: Piotrków Tryb
Nr klubowicza: 288
|
Facet narąbany w knajpie postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki.
Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył.
Rozbił flaszkę - pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do
domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli.
Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek.
Zakłada plastry - jeden, drugi, itd... i położył się cichutko do łóżka.
Rano żona z mordą budzi go:
Ty chu*u, pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do
domu pijany, to jeszcze cała kołdra we krwi! Ja już nie wiem, do
chole*y, na co te plastry na tym lustrze poprzyklejałeś!
_________________
-http://classic911.pl
|
|
Góra |
|
Lewii
|
Napisane: 20.11.2012, 16:12 |
|
Dołączył: 20.11.2012 Posty: 8
|
Z tą prezerwatywą to chyba odwrotnie... Tzn najpierw Brytyjczycy, potem Arabowie
|
|
Góra |
|
simprez
|
Napisane: 23.11.2012, 16:34 |
|
Dołączył: 1.08.2007 Posty: 2932
|
|
Góra |
|
fulnek
|
Napisane: 23.11.2012, 19:40 |
|
Dołączył: 17.06.2009 Posty: 1644
|
Taryfiarz: Where are you from?
Jurek: "From Poland".
Ania: Co mówi, co mówi?
Jurek: Zapytał skąd jesteśmy więc odpowiedziałem, że z Polski.
Taryfiarz: Which town?
Jurek: Warsaw.
Ania: Co mówi, co mówi?
Jurek: Zapytał z którego miasta jesteśmy więc odpowiedziałem, że z Warszawy.
Taryfiarz: I had the worst sex in Warsaw.
Ania: Co powiedział, co powiedział?
Jurek: Powiedział, że cię zna.
|
|
Góra |
|
Bezpiecznik
|
Napisane: 24.11.2012, 23:26 |
|
Dołączył: 16.10.2010 Posty: 163
|
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał strzelić z boku!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem...
|
|
Góra |
|
911Bart
|
Napisane: 25.11.2012, 13:13 |
|
Dołączył: 10.04.2008 Posty: 1899
|
O 4 nad ranem przychodzi nawalony jak stodoła facet.
Drzwi otwiera żona - od wejścia krzyczy - o której to się łachudro do domu wraca???
Jakie wraca, jakie wraca? po gitarę przyszedłem...
|
|
Góra |
|
RaFFi
|
Napisane: 3.12.2012, 13:28 |
|
Dołączył: 14.01.2010 Posty: 264 Lokalizacja: Katowice
Nr klubowicza: 221
|
Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!!! Zrozumiałeś synku???
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA??
- TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! TO JEST POLITYKA!!!
_________________ AUTO-DUSZA specjalizacja PORSCHE rafi.d@porscheclub.pl
|
|
Góra |
|
911Bart
|
Napisane: 25.12.2012, 14:23 |
|
Dołączył: 10.04.2008 Posty: 1899
|
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy.
Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze.
- Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt ok. 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczne będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus wspomniana rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje - koszt sanatorium to 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro...to nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki...
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie jakieś 12 - 15 tysięcy złotych...
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać - myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje.
|
|
Góra |
|
mick
|
Napisane: 3.01.2013, 23:58 |
|
Dołączył: 25.05.2007 Posty: 182
|
|
Góra |
|
Via
|
Napisane: 4.01.2013, 0:04 |
|
Dołączył: 7.02.2012 Posty: 136
|
Świetne umiejętności i świetny obrazek.
458 i FF dalej mają ten problem z samozapłonem, czy już zostało to jakoś rozwiązane?
|
|
Góra |
|
patrico
|
Napisane: 4.01.2013, 11:24 |
|
Dołączył: 28.02.2012 Posty: 228
|
haha dobre dobre !
|
|
Góra |
|
Długi
|
Napisane: 4.01.2013, 14:23 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 1196
|
Obrazki rewelacja, prosimy o jeszcze!!!!
|
|
Góra |
|
porscheee
|
Napisane: 4.01.2013, 17:00 |
|
Dołączył: 15.03.2007 Posty: 3184
|
super , naprawde włacznie z nr rej i detalami na ciuchach ... wiecej wiecej
|
|
Góra |
|
TYFI911
|
Napisane: 4.01.2013, 20:57 |
|
Dołączył: 29.05.2009 Posty: 160
|
SUPER TEMAT !!!
Po całym dniu biegania fajnie się ogląda takie rysunki
OBY TAK DALEJ PANIE MICK !!!!!
|
|
Góra |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
Ostatnie posty forum PCP
Przyklejone
English information
Ostatnie posty publicznego forum
|