Witajcie ,
wylądowałem w kraju i ze smutkiem muszę stwierdzić że to już niestety po imprezie
Samą imprezę nie będę oceniał bo to już rola uczestników ale mam nadzieję że nikogo nie zawiodłem i nie zepsułem mu tych kilka jak dla mnie wspaniałych dni.
Tym samym chciałbym wam wszystkim uczestnikom serdecznie podziękować za udział , zdyscyplinowanie oraz świetne towarzystwo a było nas w sumie ok. 70 osób.
Najbardziej jednak zaimponowali mi: Adi_rallye , Kuba 37 , Kowal944 którzy mieli family meeting ... mieli odwagę i zabrali swoje żony i dzieci więc należą się duże słowa uznania za to
Kobietom zaś brawa za to że wytrzymały te kilka dni w naszym towarzystwie !
Te brawa należą się także żonie Orfeusza ( Orphy ).
W sobotę 4 maja udało się ponownie spotkać z Sabine Schmitz i szefem jej teamu wyścigowego Klausem Abbelenem
http://www.frikadelli-racing-team.de/de/team w ich warsztacie gdzie Sabine osobiście oprowadzała nas po jego zakamarkach i opowiadała o tajnikach budowy samochodów wyścigowych .
Z racji tego że Sabine pracuje dla Top Gear'a jest ciągle w drodze i w domu raczej nieobecna ale dla nas zrobiła wyjątek i przyleciała chwilę wcześniej swoim helikopterem by spotkać się z nami !
Podczas spotkania w warsztacie Klaus i Sabine spontanicznie zaprosili nas wszystkich ( P.S. były 53 osoby ) na kolację gdzie pomimo trwającego remontu ich domu i restauracji chcieli nas powitać na swoim ranczu ... powiem tylko nieskromnie że byliśmy
jedyną grupą która dostała takie zaproszenie od kilku miesięcy gdyż na czas rozbudowy oficjalnie Saloon bo tak nazywa się restauracja / hotel są zamknięte .
Jestem z was wszystkich bardzo dumny z racji tego że zachowaliście się fantastycznie i godnie reprezentowaliście POLSKĘ a taka opinia idzie w świat
Do tego dobrego wizerunku Polski i Polaków przyczyniła się także grupa ludzi z którą u Sabine byłem w zeszłym roku a ponowna wizyta u tak wspaniałych ludzi jakimi są Sabine i Klaus tylko utrzymała ich w przekonaniu że w tamtym roku to nie był przypadek !
Cóż jeszcze mogę dodać ?
Chyba to że to były piękne ale męczące dni ; 5 noclegów / 5 kolacji / 5 x tankowanie / 5555 pytań od uczestników ( coś koło tego
) / 4 x piękne słoneczne dni / 3 x różne tory w 4 dni i mnóstwo nowych poznanych zakręconych na punkcie motoryzacji ludzi ... tego nie pobije chyba w tym roku nic
P.S.
Gdyby ktoś z was nie otrzymał pamiątkowego kubka , pucharku , koszulki lub naklejki to proszę pisać do mnie lub dzwonić a otrzyma zaległe gadżety .
Na zdjęciu nie załapali się "maruderzy" którzy widocznie zafascynowani warsztatem gdzieś wsiąkli ...