Witam,

Maszyna od dwóch latach w moich rękach. W tym czasie praktycznie nieeksploatowana. Wcześniej w posiadaniu znanego Wam Gerta. Kompletny opis pojazdu tutaj: http://allegro.pl/porsche-944-turbo-i1395650851.html

Pozdrawiam,

Tomek

Ciekawe ogłoszenie
I ciekawe autko
Oby nie poszło do byle kogo.

Oby, bo byle kto zrobi sobie nim po prostu krzywdę.

To chyba Gerta PORSCHE

Tedi - patrz: pierwszy post w temacie

Tomek - kiepski moment wybrałeś na sprzedaż... każdy po świątecznych wydatkach, a jak komu coś zostało, to zostawił w tych samych sklepach na poświątecznych wyprzedażach

w innych okolicznościach sam bym się chętnie zainteresował tym autem

Mam dużo czasu, a tak naprawdę to nie chcę się z nim rozstawać:) Tylko choroba miejsc garażowych mam stanowczo za mało.

Jakbyś nie sprzedał do kwietnia, to przyjeżdżaj na zlot w Poznaniu, do jak
sam napisałeś naturalnego środowiska tego auta

_________________

924 '83 LM8U - Tor Poznań 2:04,992

fajne auto! ... zaczalem czytac, szukac i mam pytanie czy starowalo w jakis imprezach, rajdach w ostatnich 2 latach? chodzi mi przede wszystkim ile imprez technicznie wytrzymalo.

Kupiłem auto od Gerta w stanie niejezdnym, z usterką układu sterowania wtryskiem. Moi magicy doprowadzili je dość szybko do stanu używalności, choć nie ma co ukrywać, że padały przy tym słowa nieparlamentarne pod adresem autora, niektórych rozwiązań pod maską:)

W krótkim czasie po zakupie padła pompa paliwa. Od tamtego czasu nie dzieje się nic szczególnego choć, pewnie rekomendowałbym nowemu właścicielowi to samo co Gert rekomendował mnie, czyli wymianę sterownika ECU, nowe wtryski i gruntowne strojenie auta. To w sumie 3-4 tysiące zł (mam wycenę stroiciela), czyli niewiele więcej niź to co można utargować przy zakupie:)

Yoshi, odpowiadając na Twoje pytanie dot imprez - czwórki de facto nie jeździły w tym czasie w niczym poważnym. Ba one prawie w ogóle nie jeździły! Mimo tego uważam, że auto jest bardziej niezawodne niź przed laty, a to dlatego, że po zakupie włożyliśmy sporo wysiłku intelektualnego aby ogarnąć spaghetti w komorze silnika.

Pozdrowienia,

Tomek