Jeszcze raz dzień dobry wszystkim
Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zakupu, jakiegoś ciekawego auta z v8 pod maską. Mam możliwość zakupu Cayenne 4,5 od pierwszego i jedynego właściciela z przebiegiem 150 tyś km w pełni udokumentowanym. Auto naprawdę zadbane oryginalny lakier olej wymieniany co 10 tyś itd.
Jako żę silniki 4,5 nie cieszą się zbyt dobrą opinią, chciałbym Was forumowicze zapytać czy jest faktycznie tak źle jak mówią? Auto ma mi służyć jako drugie w domu tylko i wyłącznie do weekendowych wyjazdów roczne przebiegi do 5 tyś km.
Czy przy tym przebiegu jest już przesądzone, że lada moment wystąpią problemy z tulejami? Wypowiedzcie się proszę użytkownicy w kilku zdaniach jak się żyje z 4,5.
Idąc dalej może lepiej poszukać zadbanego 4,8 jakie jest wasze zdanie? oczywiście po zakupie zostawię sobie w skarpecie jakieś 20 25 tyś na nieprzewidziane wydatki.
Pozdrawiam i będę wdzięczny za wszelkie rady i dygresje.

Cześć. Sprawdź stan gładzi cylindrów przy zakupie. Będziesz miał odpowiedź kiedy coś się dużego wydarzy. Natomiast miej w głowie, że remont będzie jedna potrzebny za jakiś czas. Może Twoje przebiegi to oddalą w czasie, ale kiedyś będzie się trzeba z tym zmierzyć. 4,8 ma ten sam problem. I też obowiązkowo obejrzałbym gładzie przy zakupie.

Dziękuję bardzo za odpowiedź, dokładnie to chcę zrobić, jeśli właściciel się zgodzi,zajrzeć endoskopem do cylindra oraz
Sprawdzić kompresję.

Tylko przypadkiem nie poprzestań na kompresji. Ona zwykle wychodzi dobra a nawet doskonała - pomimo uszkodzeń.

Podejdę do tego kompleksowo. Mam taki przedzakupowy niezbędnik :kompresja, test na upg, komputer i przejrzenie świec.
Widziałem parę zatartych cylindrów i kompresja była raczej słaba, dzięki za cenna wskazówkę,że mimo uszkodzeń może wyjść dobrze. Skoro już się tak rozwinęliśmy w dyskusji, co powinno wzbudzić moją czujność przy zakupie jeśli chodzi o 4,5?