Cześć,
jakiś czas temu kupiłem Boxstera 986 z niesprawnym dachem - w ogóle nie reagował na polecenia, w dodatku krzywo zamykał się z jednej strony. Z relacji poprzedniego właściciela wynika, że dach zaciął się podczas składania/rozkładania i utknął w połowie drogi. Zostały odpięte uchwyty od składania dachu (tzw. Top Push Rod), zamknął dach i tyle.
Na początku zabrałem się za otwarcie tylnej pokrywy - wyciągnąłem przekaźnik od dachu zlokalizowany przy lewej nodze kierowcy, zmostkowałem styki 25 z 22, 27 z 23. Pokrywa otworzyła się, umożliwiając dostęp do zawiasów/silnika. Wymieniłem wadliwy zawias, który nie domykał jednej strony, następnie mostkując styki zamknąłem pokrywę, żeby sprawdzić, czy to rzeczywiście zawias powodował problem. Pokrywa zamknęła się idealnie. Czas na podpięcie top push rods i tutaj zaczynają się problemy. Mostkowanie styków nie otwiera ponownie klapy. Słychać "tyknięcie" i koniec. Nic się nie dzieje. Robiąc to przy włączonym silniku przygasają kontrolki na desce rozdzielczej i nic więcej.
Próba otwarcia dachu przyciskiem na desce nie przynosi żadnych efektów. Stycznik przy rączce odblokowującej dach jest raczej sprawny, ponieważ szyby opuszczają się do otwierania dachu. Hamulec ręczny jest zaciągnięty. Jednak wydaje mi się, że te styczniki są pomijane podczas mostkowania styków do awaryjnego otwarcia klapy i nie mają żadnego wpływu. Czy jestem w błędzie? Bezpiecznik D3 30A od sterowania dachu wymieniony, jest nowy.
Generalnie... co mogło się stać? Zablokował się silnik od dachu? Wysypał się całkowicie? Jak teraz otworzyć tylną pokrywę i dostać się do "serca"? Może gdzieś, coś, jakoś specjalnie przesmarować, popukać
żeby się odblokowało, poluzowało?
Próbowałem odkręcić główną śrubę od "talerza" sterującego całym mechanizmem dachu, żeby choć manualnie móc sterować całym dachem. Nic z tego. Nie mogę go ruszyć jej za żadne skarby świata. Odrdzewiacz, różne grzechotki, przedłużki - śruby ani drgną. W dodatku utrudniony dostęp...