Mnie dziwi tak wysoka pozycja BMW ale nie wiem jakie były kryteria oceniania.
W Europejskich testach najcześćiej badana jest awaryjność lub zadowolenie klienta z aut z przebiegiem do 100 000 km zgodnie z zasadą, że klient kupujący nowe auto od dealera jest z niewielkimi wyjątkami zadowolony bo mu się nie psuje a jak już psuje to ma przecież gwarancję.
Ranking z punktu widzenia klientów kupujących używane/pogwarancyjne auto z przebiegiem 100+ tyś km wygląda już zupełnie inaczej i zaryzykowałbym twierdzenie, że ten amerykański jest bliższy temu co realnie dzisiaj reprezentują sobą poszczególni producenci w tematyce jakości.
Dla mnie osobiście są dwa smutne płynące z tej statystyki wnioski.
1.Cena płacona za auto nie ma wprost przełożenia na jakość kupowanego produktu i nie jest już w dzisiejszych czasach gwarancją niczego.
2. Auta robione są dla pierwszego właściciela i/lub na pierwsze 100tyś km a każdy następny kupił przecież używane w którym może popsuć się dosłownie wszystko więc nie ma na co się skarżyć a pierwszemu właścicielowi te problemy są obce więc i tak pójdzie do salonu po kolejne nowe cudeńko techniki.
Gdyby nie historia która pokazuje, że tak nie było, że tak być nie musi i że tak być nie powinno to te wnioski by mi nie przeszkadzały.
Problem w tym, że i ja i większość z forumowiczów doskonale pamięta czasy (zresztą niezbyt odległe) gdy auta nie były "jednorazowe"
Pozostaje kupować nowe i tuż przed upływem gwarancji sprzedawać lub uzytkować klasyki