jeszczeniemam napisał(a):
należałoby sie przyjrzeć jak ktoś w czasach komuny zgromadził taki majątek
Witek - nie zapędzaj się w swoim lustracyjnym zacietrzewieniu. Akurat jeśli chodzi o Tabenckiego to dokładnie wiadomo jak zgromadził swoją kolekcję - był naczelnikiem wydziału komunikacji w Warszawie i skupował samochody od ludzi, którzy przychodzili je wyrejestrować, żeby nie poszły na kurniki, a potem u siebie remontował i przywracał do życia. Niestety jego syn nie miał już tej pasji. A ówczesne władze i nie tylko traktowały go jak nieszkodliwego świra, który złomy skupuje.
szeryf napisał(a):
Serce boli gdy się czyta ten artykuł. Szkoda, że właściciel(e) nie zadbali o to, by zapewnić przyszłość części kolekcji sprzedając resztę.
Stary Tabencki bardzo dbał o kolekcję. A jego syn nie ma do tego serca niestety. Co było Najciekawsze egzemplarze sprzedał po cichu albo mu ukradli a reszta się marnuje.
Mówisz, że serce boli jak się czyta - obejrzyj na youtubie filmik zrobiony przez "belzebuba" w hali i wokół niej - to dopiero boli.
http://www.youtube.com/watch?v=q5l6Ppg9VY0