gsg napisał(a):
Witam forumowiczów! Niestety parę dni temu pewna pani zagapiła się podjeżdżając w korku i uderzyła w tył mojego 911. Szkody są niewielkie, raptem wgięty zderzak ale auto trafiło do serwisu. I tu zaczyna się problem z autem zastępczym ponieważ Hestia zakwalifikowała moje auto do segmentu D czyli jako auto zastępcze dostanę Passata albo audi A4;) Nie żebym wybrzydzał ale czy ktoś przerabiał już taką sytuację?
Pamiętaj że stroną w tym przypadku jest ubezpieczyciel który pokrywa wszystkie koszty związane z przywróceniem pojazdu do stanu sprzed szkody. Propozycja auta zastępczego to standard w profesjonalnych serwisach. Stanowi dla nich dodatkowe źródło przychodu ale też potencjalny problem w uznaniu zasadności użyczenia auta zastępczego przez ubezpieczyciela.
Jeśli klasa pojazdu zastępczego Ci nie odpowiada zawsze możesz znaleźć wypożyczalnię sam, wynająć auto na siebie a potem żądać od ubezpieczyciela zwrotu poniesionych kosztów.
Zanim zrobisz taki manewr dowiedz się w serwisie czy Twoja szkoda jest uznana za "jezdną" tj. rozmiar uszkodzeń nie powoduje, że auto jest niezdolne (w myśl przepisów) do jazdy po drogach publicznych. Auto zastępcze przysługuje jedynie na technologiczny czas naprawy, w który dla szkód jezdnych
nie wlicza się czasu oczekiwania na części.
Do tego dochodzi chociażby obowiązek współdziałania z ubezpieczycielem w kierunku minimalizacji rozmiaru szkody (a wynajęcie auta po 1.000 PLN/doba może budzić wątpliwości), sprawdzą czy masz inne auta zarejestrowane na siebie i wiele innych kruczków, które ubezpieczycielowi pozwala legalnie optymalizować koszt jakim jest wypłata odszkodowania.
Polecam lekturę, chociaż i tak nie wyczerpuje tematu w 100%
https://www.knf.gov.pl/knf/pl/komponent ... _42987.pdf