kolega sprzedaje fajne autko, zdaje się, że znane w Porschepana:
http://allegro.pl/porsche-911-carrera-s ... 94169.html Sprzedaję trochę z ciężkim sercem - moje wypieszczone 911 Carrera S
Nieco o historii samochodu:
Został zakupiony w 2000 roku w Californi, gdzie ktoś dołożył do niego kilka opcji między innymi wydech - taki lepiej brzmiący niż seryjnie, do tego zmieniarkę CD - no i radio na kasety

Przejeździł tam do roku 2006, kiedy to sprowadził go do Polski Pan Jerzy - pierwszy właściciel w kraju.
Samochód został sprowadzany ze stanem licznika 57 tyś km i do roku 2012 zrobił aż 20 tyś km, z czego 99% latem - zimą wyjechał raz i ponoć skończyło się to zającem - wszystkie części z przodu były wymieniane w Porsche Katowice. Dodajmy, że to nie Pan Jerzy tylko specjalni kierowcy odprowadzali Porsche na przegląd.
Ja kupiłem go ze stanem 83 tyś km. Samochód od razu wylądował na Dużym przeglądzie w Porsche Warszawa.
Sprawdziłem po VIN czy był bity - i okazało się, że miał jakąś drobną stłuczkę w San Francisco, ale niezbyt chyba poważną, bo naprawy powyżej $500 są odnotowywane w systemach Porsche.
Zresztą wystarczy obejrzeć blach od spodu - auto jest po prostu bezwypadkowe.
Dalej serwisowałem go w Porshepana - Moim zdaniem najlepszego serwisu nieautoryzowanego specjalizującego się w Porsche.
Michał - właściciel - to absolutnie najlepszy mechanik z jakim miałem okazję kiedykolwiek współpracować, uczciwy, pedant, pomysłowy i słowny - polecam kolejnemu właścicielowi!
Co zmieniło się w moim 911 przez 3 lata? - przede wszystkim przebieg, przybyło mu kilka tysięcy - teraz jest ich 119.
Ale ponadto:
- zmieniłem amortyzatory oraz ich górne i dolne mocowania - na progresywne koni - bardzo fajne zresztą mają za sobą 20 tyś km
- Odnowiłem całe koła letnie - zostały wypiaskowane i pomalowane, dostały też nowe dekle
- Zmieniłem obydwa komplety hamulców - nowe tarcze - Taroxy oryginalne i do tego klocki EBC yellow stuff. Samochód hamuje naprawdę dobrze

i jeszcze długo pohamuje bo jest prawie nowy.
- Sprzęgło - obite u Pana Radzikowskiego w Warszawie - bardzo godnie, wylądowało razem z oryginalnie nowym dwumasem.
- Pomalowaliśmy maskę (odpryski od kamieni), porysowany błotnik, i zderzaki.
Całość miała być przygotowaniem do tego, żeby pojechać na tor, co niestety a może stety nigdy się nie stało. Autem jeździłem po mieście - do pracy, kilkanaście razy przez te 3 lata na południe Polski i jeden wypad do Chorwacji - z narzeczoną a jak

Auto nigdy nie było katowane, ani nawet specjalnie ostro jeżdżone, zwyczajnie dlatego, że mi szkoda było.. na trasie to poezja czy to autostrada czy zwykła droga - napęd na tył i komfortowe 300 koni z momentem

- co ciekawe nic z tych koni nie zginęło.
Olej zmieniałem co 10-12 tyś km, raz 10, raz 7 i raz 12 Zawsze lany był Mobil 1 - nie narzekałem.
W międzyczasie pojawiło się cykanie - popychaczy zaworowych. Niezmiernie irytujące dla użytkownika jak ja - nienawidzę jak cyka śmika czy pika, jestem wrogiem kontrolek i usterek, i ze wszystkim latałem od razu do serwisu - na szczęście nie w tym aucie. Mimo, że niektórzy żyją z cykaniem - ja nie mogłem, zostały wymienione - wszystkie 24 popychacze! Wtedy też dokonano rewizji całego silnika, który jest w idealnym stanie

)
Teraz coś o awaryjności - nic, słownie nic się tu nie działo w tym aucie między przeglądami - nigdy mnie nie zawiodło. Zresztą 911 Carrera są liderami rankingów bezawaryjności.
No cóż jeszcze mógłbym napisać… Kupiłem go jako auto służbowe - trochę do pracy i tu się sprawdził, jako auto singla z zadziorem jak trzeba o klasycznym pięknym kształcie auta sportowego - bo niewątpliwie taki właśnie rodowód ma to auto.
Smochód zawsze robił wrażenie

teraz czas na coś bardziej rodzinnego

Samochód dopiero co wrócił z serwisu - dokonaliśmy standardowego przeglądu i wymiany drążka - nic tylko lać i jeździć jak mawiają.
Do tego drugi komplet kluczyków oraz drugi komplet kół zimowych a także książka serwisowa (ASO do 83 tkm)