Generalnie taka rzeźnia jest w całym kraju. Lubelszczyzna chyba wiedzie prym, bo są niestety miejsca, gdzie nawet czołg miałby problemy z przedarciem się
Nie mam pojęcia po kiego grzyba drogowcy dolewają oliwy do ognia i podczas nadal trwającej zimy (różnica temperatur dzień-noc) zalewają dziury. Logiczne, że prędzej czy później zostanie to 'wysadzone' na nowo
Najbezpieczniej byłoby wylać dywanik na nowo
A jeśli nie można, to cóż - przebidować i czekać do wiosny