Dzięki za miłe słowa
Co do zajętego przeze mnie miejsca, to trzeba je traktować z dystansem. Reguły obowiązujące na TPTD w poszczególnych
klasach są bardzo luźne i np w klasie Sport dopuszczone są samochody seryjne bez przeróbek, o mocy od 201 KM do nieskończoności
Więc taki np seryjny Golf GTI mający 210 KM nie ma raczej większych szans w konfrontacji z Boxsterem S 310 KM, z kolei tenże Boxik jest pożerany przez różnego rodzaju potwory pokroju McLaren, Nissan GTR, 911 GT-X czy Turbo oraz różne inne wydumki
W 2013 brałem udział w 11 imprezach i poza 3 deszczowymi (2 razy 7 pkt i raz 4 pkt) udawało mi się zawsze wywalczyć dość sporo punktów. I to zbieractwo właśnie zapewniło mi wygraną, mimo tego, że było kilku szybszych kierowców i aut. No ale reguły są jakie są
. Swoją przygodę Boxem na torze zacząłem w roku 2012, początki były lekko żenujące, pierwszy TPTD kończyłem z czasem 2,02 i dość mocno sprowadzony na ziemię w kwestii umiejętności sportowej jazdy samochodem
Ponieważ jednak Tor Poznań był mi dobrze znany z czasów motocyklowych, nie musiałem mocno skupiać się na nauce obiektu, a bardziej zająć się techniką jazdy. Powoli poprawiałem swoje czasy, na ostatniej październikowej imprezie udało mi się pojechać 1,55,7 i w klasyfikacji sezonowej 2012 zająć drugie miejsce, co zaskoczyło mnie bardzo
W świetnym nastroju rozpocząłem sezon 2013 i od razu zaczęły się schody. Najpierw okazało się, że nie ogarniam samochodu na
mokrym torze - w 2012 roku ani razu nie padało podczas imprez w których brałem udział
. Zaliczyłem jeden dość spektakularny poślizg z wypadnięciem na zielone, na szczęście obyło się bez uszkodzeń, ale doszedłem do wniosku, że trzeba trochę odpuścić na mokrym, bo szkoda auta
Na następnych, suchych edycjach wyrównałem swój rekord z zeszłego sezonu, ale przeskoczyć go nie potrafiłem, mimo starań. W końcu zdecydowałem się skorzystać z pomocy instruktorów, którzy często siedzą i się nudzą, bo nikt ich nie zaprasza na prawy fotel. Najwięcej kółek zrobiłem z Maciejem Kopańskim (jeszcze raz dzięki, Maciej), który od razu wskazał mi moje słabe punkty i podpowiedział jak je poprawić. Generalnie styl jazdy miałem mocno do zmiany. Ponieważ jednak nie jestem typem,
która takie zmiany łapie w lot, nastąpił okres pewnej stagnacji, gdzie powoli starałem się zmieniać swój styl jazdy, na taki który sugerował mi Maciej. Po pewnym czasie zauważyłem, że jeżdżę coraz równiej, kółka są w miare powtarzalne
. Jako człowiek raczej ostrożny, nie starałem się szybko dotrzeć do granicy, raczej zbliżałem się do niej małymi kroczkami
W końcu nauki Macieja zaczęły przynosić efekty i sezon zakończyłem czasem 1,54,3. Różnica niby nie duża, ale jechałem zupełnie inaczej, bez napinania się ponad miarę, lepiej kontrolując sytuacje, generalnie zauważyłem spory postęp w swojej technice jazdy. Na sezon 2014 moim celem jest pojechać tak jak ten gość
http://www.youtube.com/watch?v=vFDjr9okeEQ - auto praktycznie identyczne, więc mam nadzieję, że się uda
W dalszej perspektywie chciałbym się zbliżyć do czasów Mirka Newady, ale będzie ciężko
W kwestiach technicznych - Boxik zniósł te dwa sezony na torze naprawdę świetnie. Miałem dwa defekty, o obu pisałem na forum - raz zacięty termostat, poza torem i na szczęście na otwartym dużym obiegu, więc bez dalszych szkód. Druga awaria, to tylnie, prawe łożysko koła, cały smar z niego wyrzuciło. Oba defekty usunięte na
gwarancji, szybko i sprawnie. Silnik sprawuje się świetnie, żadnych dziwnych dźwięków, zużycie oleju minimalne - 3 imprezy TD plus jazda drogowa pomiędzy imprezami i znika jeden segmencik na wskaźniku, czyli ca 0,4 litra. No ale to jest około 1000 km jazdy po torze, z obrotami najczęściej powyżej 4 tys, więc uważam, że to naprawdę nieźle. Skrzynia PDK sprawuje się bez zarzutu, zmienia biegi tak jak pierwszego dnia, na torze sprawdza się świetnie. W zawieszeniu brak luzów, wszystkie elementy gumowe są nadal w doskonałym stanie. Hamulce - oryginalne (Textar) klocki hamulcowe dają radę, choć pod koniec sesji zaczynają trochę słabnąć. Aktualnie używam EBC Yellow i te są lepsze na torze, im bardziej gorące tym lepiej, na drodze też są ok, wystarczy jedno normalne hamowanie, żeby zaczęły funkcjonować jak należy.
Wytrzymują 3-4 imprezy torowe. Tarcze hamulcowe - aktualnie jeżdżę na Zimmermanach od kolegi Silenta. Pierwszy komplet który kupiłem i zestawiłem z klockami ATE, niestety się zwichrował po dwóch imprezach.Zostały wymienione na gwarancji. Była to najprawdopodobniej wina klocków ATE, które kompletnie poległy na torze, przegrzewając się totalnie - nie polecam ich na tor. Kolejne tarcze zostały zestawione z EBC Yellow i jest jak najbardziej ok, tarcza wytrzymuje 3 komplety klocków,
uważam, że przy takim dręczeniu ich na torze, wynik jest jak najbardziej ok. Opony - na początku używałem Federali 595 RSR. Mają kilka wad i trochę więcej zalet. Wady - są bardzo ciężkie, wymagają całej masy odważników, bardzo słabo dają radę na mokrym. No i hałasują mocno, ale na torze nie ma to znaczenia. Z zalet - są mocno odporne na przegrzewanie podczas ganiania po torze, na suchym przyczepność jest naprawdę dobra, cena jest mocno konkurencyjna. Następnie postanowiłem spróbować semi slicków. Początkowo myślałem o Federalach FZ-201, ale okazało się, że są droższe niż Michelin Pilot Sport Cup. Kupiłem więc Micheliny
Co tu dużo pisać, opona z całkiem innej bajki, leciutka, wyważa się bez problemu, można na niej jeździć na codzień, nie hałasuje jakoś szczególnie. Na mokrym bez porównania lepsza niż Federal, sygnalizuje ładnie zbliżanie się do granicy przyczepności. Natomiast na suchym jest świetnie, przyczepność, przyczepność i jeszcze raz przyczepność
Reakcja auta na kierownicę też doskonała, o wiele lepsza niż na Federalach. No i mocno odporna na temperaturę, nigdy nie udało mi się przekroczyć 100 stopni - kilka razy jeden z kolegów miał termometr do opon, więc sobie to skontrolowałem. Wnioski z tych dwóch sezonów - niezbyt odkrywcze
- podstawa to dobre zawieszenie i opony, moc ma drugorzędne znaczenie (nie mówię oczywiście o przypadkach skrajnych) żeby dobrze się bawić na torze. A kwestii jazdy - napinaniem się i próbowaniem na siłę nie za wiele da się osiągnąć
Lepiej do tematu podejść na luzie i dać sobie czas - w końcu to tylko zabawa