Z racji doskonałej pogody, postanowiłem wyprowadzić dziś boxika na trochę dłuższą przejażkę. Pojechałem sobie:
Poznań, Buk, Opalenica, Nowy Tomyśl, Zbąszyń i to była słabsza część trasy, sporo kolein w asfalcie. W Zbąszyniu skierowałem się na Trzciel przez Lutol Mokry. Bardzo fajna droga , niedawno chyba odremontowana, bez dziur, trochę fajnych zakrętów i widoczków. Z Trzciela kierunek na Międzyrzecz a dokładniej Bobowicko. I jw - dobry asfalt, sporo ciekawych zakrętów. W Bobowicku skręt w prawo i tutaj nastąpiło odkrycie sezonu - droga na Międzychód przez Policko, Pszczew, Nowe Gorzycko, Gorzyń. Masa technicznych zakrętów , spore różnice poziomów, asfalt bez jednej dziury - żyć nie umierać. Boxik aż pokwikiwał z radości
W Międzychodzie można coś przekąsić, pobyczyć się nad jeziorem, tankować nie polecam, bo 98 droższa o 40 groszy na litrze niż w Poznaniu
. Wracałem tą samą drogą, bo zakrętów nigdy dosyć. Sporo motocyklistów też lata tą trasą , w zakrętach są niestety wolniejsi niż prosiak, więc lepiej za blisko nie podjeżdżać, bo chłopaki zaczynają się napinać wtedy i o nieszczęście nietrudno. Zrobiłem 300 km z hakiem i bardzo mi się podobało, polecam