bardzo ciekawy post się zrobił,
podoba mi się fakt ze ktoś pisze odważnie co mu się nie podoba w danym modelu, mnie również nie podoba się wnętrze 996, doskonale to rozumiem, dlatego zakupiłem cayman'a 987.2 który wnętrze ma o niebo nowocześniejsze plus dodatkowy atut w postaci skrzyni pdk nie dostępnej we wcześniejszych modelach marki,

nie którzy chyba za bardzo się spinają żeby każda wypowiedz zanegować, nie bardzo wiem w imię czego?!

Projekt 996 i 997 dzieli prawie dekada.. akurat we wczesnych latach "millenijnych" wszedzie zaczely rzadzic kanty.. gusta sa rozne.. auta sa rozne.. co za roznica ktory.. wazne ze daje mega frajde z jazdy choc teraz wiem ze w zakretach wieksza daje boxster.. 911 jest jak dla mnie bardziej nieprzewidywalny.. szukaj i pytaj tylko jak pojawi sie okazja to sie nie zastanawiaj bo ktos Cie ubiegnie

A w sumie to jeszcze napisz - mas dzieci czy tylko z zona jezdzisz?
Moze lepszym wyborem bedzie boxster? Bagaznik z przodu i z tylu, troche bardziej cywilizowany, nie warczy, w trase da sie pojechac..
w sumie to ostatnio sam dochodze do wniosku ze 911 jest mi zbedne albo sobie tak tlumacze bo mnie nie stac na nowego

No cóż, czytać ze zrozumieniem trzeba umieć lub chcieć. Aby odpowiedzieć trzeba przeczytac całość

Normalka tutaj

No niestety normalka...
Jak ja szukałem swojego samochodu po raz pierwszy to koledzy mi na tym forum poradzili kupno RS3. Dlatego staram się żeby ktoś, kto tak ja szukał swojej wymarzonej 911 nie otrzymywał odpowiedzi w stylu kup zupełnie co innego bo za gotówkę to się nie da, a z Niemiec kosztuje 30 tysięcy euro. Miałem 996 i mam od niedawna 997. Wydaje mi się że na pytanie która 911 kupić człowiek oczekuję odpowiedzi i porady, a nie dyskusji o sytuacji ekonomicznej w Europie oraz o zarobkach za granicą. Jeżeli koledzy odebrali moja wypowiedź jako bezsensowny komentarz, to zapewniam, że nie o to mi chodziło.

Dodam tylko, że rozmawiałem z autorem tematu i również w kwestii wyboru samochodu przekazałem swoją opinię.

Pytanie jest nie na miejscu. Od tego trzeba zacząć. Jaka generacja to juz kwestia zasobności.
Dalej twierdze, ze 996 jest świetnym autem ale trzeba zrozumieć cierpliwość bo ręce czasem opadają.

Nie bardzo rozumiem po co ta cała dysputa.
Odpowiedzi zostały udzielone na post zainteresowanego, reszta to wg mnie OT
Rozumiem nielicznych, których serce chwyta

Sory za OT

Szanowni Panowie (chyba Pań jako autorek wpisów nie zauważyłem),
przede wszystkim bardzo dziękuję za informacje. Odpowiadam uwzględniając najbardziej merytoryczne dla mnie zagadnienia:

1. Jak zobaczyłem Cayman PDE1 to wiedziałem, że to jest to. Ale warunkiem był mój kawalerski stan. Jako, że córka dobija już do półtora roku to czeka na nią w garażu fotelik Porsche 9-18kg i wypadało na tylne siedzenie do 911 go wsadzić. Wszak to rodzinny wóz.

2. Targa, ponieważ może być "a'la cabrio" dla mnie i w mig ładnym coupe gdy zwrócona mi zostanie uwaga, że wicher dmie w głowę pociechy z tyłu, a Żonie to już w ogóle grypa i zapalenie wszystkiego sprezentowałem.

3. 80k pln to budżet na auto, to co ponadto to będzie niestety jakaś forma finansowania typu leasing, kredyt obrotowy bo sądzę, że zwykły kredyt odpada na tak niemłode auta.

4. 80k pln + 20k pln na start, tak to jest przewidziane.

5. Ja z branży poligraficznej, więc odpowiem przenośnią. Jak pracowałem na prasie mocno niskobudżetowej to moim marzeniem zawodowym była maszyna o wartości nowego turbo w wersji na wypasie. I to mówimy o najsłabszym modelu z linii i to używanym. Jak ja się cieszyłem jak to się spełniło. Jejku! Jak 6-latek na Gwiazdkę. Po prostu euforia. Teraz pracuję na maszynach o wielokrotności cenowej 918 i klnę na nie jak szewc (w duchu). Zmierzam do tego, że gdy ma się 991TT to 997.1 czy 996 wydaje się być jak podróż w toalecie dawnego PKP. I tak, środek w 996 mi się nie podoba, ale wiecie co - to jest 911, która mi się marzy i mogę wywiesić sobie plakat na ścianie 997.2 Targa lub jeździć 996. Wolę to drugie. Jestem jedynakiem, więc brat mi nie kupi w DE 991 i dobrze, bo sam chcę zapracować na swoje. I nie chcę Audi, Mercedesa czy tego trzeciego. Jesteście ludźmi z kosmiczną wiedzą i doświadczeniem, dlatego się tu zwróciłem i naprawdę super dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Ja wiem, że nie kupię z salonu Porsche Approved, ale nie liczę na to (choć widziałem w tamtym roku w Aachen 996 Targa za 25k E brutto).

Teraz ustalmy fakty:
- silnik uszkodzony to loteria, rozumiem,
- jak z dostępnością 3.6l na rynku? Egzemplarz na pół roku za 60k pln czy da się w przeciągu miesiąca znaleźć za np. 30k pln dobry silnik?
- czy auto po przejechaniu 200k km to już raczej należy się wszystkiego co złe spodziewać: https://www.otomoto.pl/oferta/porsche-9 ... 67157ff3da
- czy zakup auta sprawnego mechanicznie, ale np. z tapicerką do odnowienia ma sens i jest realny?
- rozumiem, że w DE może być ciężej finansowo, a czy macie doświadczenia z innymi krajami: np. IT?

Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam
eM.

Nie dostaniesz gwarancji na uzywany silnik a wydanie 30tys na niewiadomo co to za duza loteria. 3,4 odpusc bo ma za duzo bolaczek. 3,6 jest z tego wszystkiego najlepszym rozwiazaniem bo jest najbardziej dopracowana jednostka.. ja szukalem wlasnie takiego nawet bylem prawie zdecydowany na zoltego cabrio. Moze jeszcze jest do sprzedania odezwij sie na PW to ci wiecej w temacie napisze i dam numer do wlasciciela..

Ja bym 3,4 nie skreślał, jak robiłem rozeznanie to znalazłem sporo opinii że 3,4 z końca produkcji jest równie dobre ,a może nawet lepsze niż 3,6 czy to prawda nie wiem. Ja bym się skupił na szukania jak najładniejszego egzemplarza a czy to będzie 996.1 czy 996.2 to moim zdaniem sprawa drugorzędna. Jak się poczyta te historie jakie tragiczne są silniki w 996 to można się w ogóle zniechęcić ale przecież nadal sporo tych samochodów jeździ i ma się świetnie a niektóre mają naprawdę spore przebiegi np:http://thegarage.jalopnik.com/i-bought-the-cheapest-running-manual-porsche-911-in-the-1787818839

A ja bym skreślił 3.4 w myśl zasady: don't buy yourself into trouble. Kup z 3.6 i przynajmniej nie będziesz dodawał gazu ze ściśnietą dupą, że właśnie pękła żyłka. 911 powinno być autem do zap... a nie do uważnej spokojnej jazdy. Ta spokojna jazda to powinien być twój wybór a nie konieczność bo masz taki silnik. Z taką świadomością spokojna jazda staje się bardzo przyjemna. Żadnym z nich nie jeździłem długo ale raz w kamieniu śląskim udało sie jedno zagotować. Sorry dla wielbicieli tańszych klasyków ale moim zdaniem to jest kiepski wybór.

_________________

Jurek

kamilb - dziękuję za link. Dobrze się czytało i wraca wiara w szczęście z przypadku. Co prawda California rządzi się swym klimatem, ale 240tyś mil to robi wrażenie.

Co do silników 3.4 czy 3.6 to jak szukałem (a szukałem dłuuugo właśnie 996 nim finalnie kupiłem 987) to jest cała masa opinii i ciekawych wątków czy na Naszym forum (warto odszukać i poczytać) czy np. na rennlist. Rozmawiałem też z właścicielami czy osobami, które serwisują te samochody. Wyrobiłem sobie na tej podstawie taką opinię :

1. 3.4 (M96.01/M96.02) z początku produkcji ma wiele problemów i w ten bym nie wchodził (co nie oznacza, że każdy taki silnik się zepsuje)

2. 3.4 od roku modelowego 2000 (M96.04) ma szereg poprawek i są w Klubie czy na rynku auta które przejechały 200 czy 250 tys. km bezproblemowo (co nie oznacza, że każdy taki silnik tyle przejedzie . Nie jest to zły silnik.

2. 3.6 jest potencjalnie najlepszym wyborem (choć przy pewnych przebiegach pojawiają się problemy z panewkami). Ten będzie mieć potencjalnie najlepszą żywotność.


Jeśli w podobnym stanie miałbym do kupna 3.4 (M96.04) i 3.6 to wybrałbym 3.6. Natomiast auto to nie tylko silnik (a stan większości sprzedawanych 996 u nas jest bardzo słaby) więc jak, któryś z kolegów wcześniej napisał najważniejsze abyś wybrał zadbany egzemplarz > czy będzie to 3.6 czy 3.4 (M96.04) ma to już mniejsze znaczenie.

Mierzenie zużycia silnika przez pryzmat przejechanych licznikowo kilometrów wydaje mi się być nierozsądne. Jak kupowałem to sam niepotrzebnie wybuliłem się na sprawdzenie silnika, w tym tą kamerką do środka...

Posiadam właśnie 996 '99 z przebiegiem 240 tys. km . Auto nie bierze oleju (syntetyk 0w40), nie kopci, pracuje doskonale a na hamowni wypluło 304KM... ale... te kilometry nabite są głównie przez przejazdy Niemcy-Szwajcaria na długich odcinkach. Nie bez znaczenie pozostaje pewnie serwisowanie, sposób jazdy, to czy auto TORuje czy nie itd...

Z drugiej strony, przed zakupem swojej sam oglądałem kilka (naście?) 911 gdzie silnik już bez żadnego badania czy oglądania pracował tak, że serce i kieszeń bolały.

Inna sprawa to to, że nie rozumiem fetyszyzacji silnika. Wkładamy 100k w auto, jak padnie silnik - wyjdzie 125k, da się przeżyć... Ja w swoje teoretycznie idealne ze Szwajcarii wpakowałem już około 15k (perfekcjonizm to choroba ). A nie liczę nowych felg i opony. Silnik? Jeden z możliwych wydatków...

I najważniejsze. Silnik można zmienić - budy nie! Posche to auto sportowe, liczba egzemplarzy na rynku maleje w czasie bo się cholera zwyczajnie rozbijają... Nie wiem czy to był mój pech ale ja trafiałem na auta gdzie waga szpachli dążyła do wagi karoserii. Kupując takie auto skupiłym się w 90% na szukaniu auta zdrowego, nierozbitego, kompletnego, zadbanego... i w 10% na sprawdzeniu silnika... ale nie pryzmatem rocznika czy przebiegu. No i naturalnie... jeśli właściciel nie ma pliku faktur za ostatnie lata... dorzućcie 10k choćby nawet tego nie było widać na pierwszy rzut oka.

Tez uwazam to za nierozsadne. Jak kupowalem Panamere to mialem dwie podstawione, 110kkm i 144kkm, kupilem te ze 144kkm. Auto bylo niezuzyte dzieki dlugim trasom, a ten ze 110kkm byl uzywany tylko w miescie, widac mialo to znaczenie. Auto bylo super wyborem i drugi raz tak samo bym postapil. Ponadto niedawno tez ktos tu pisal: przy wiekszym przebiegu, najpewniej duzo rzeczy jest powymienianych, wiec albo kupujemy maly przebieg i lapiemy sie za kieszen albo wiekszy i spokoj. Tzn spokoju to nigdy nie ma

Weź pod uwagę że to wnętrze wyszło wraz z pierwszym boxsterem w roku 1996 (a projektowano je pewnie w 94-95r). Późniejsze zmiany byly kosmetyczne bo musialy pasowac do oryginalnego designu. Jak na głębokie lata 90-te to całkiem niezła deska. Ja porownasz 993 i 997 to zobaczaczysz ze projekt 996 jest dokladnie na swoim miejscu

_________________

Mikołaj
---
jest: 991.2 4S
było: 997 C4, 986 2.7