Samym 917 też się w końcu zajmę. Śmieszna historia, linię krótkiej wersji 917 ukształtowały w pewnym sensie komary
W czasie przeprowadzania testów John Horseman z ekipy Johna Wyera zauważył, że komary, których było wtedy dosyć sporo w okolicy, roztrzaskiwały się tylko na przodzie samochodu. Słowem powietrze nie stykało się z tylną częścią, przez co nie było docisku do nawierzchni, efektem czego było mizerne prowadzenie się samochodu. Przy pomocy taśmy i blach aluminiowej zostały na szybko wprowadzone poprawki, które zbliżyły kształt nadwozia do ostatecznego. Te prowizoryczne zmiany, z tego co pamiętam, spowodowały że średni czas okrążenia spadł o 4 sekundy. Kierowcą testowym był wtedy Brian Redmann, który miał powiedzieć po przejechaniu pierwszych okrążeń ze "zmodyfikowanym" nadwoziem, że w końcu samochód realizuje swój potencjał.