Czy on się psuje ? Pewnie tak, jak każdy samochód, przy czym w tym wypadku ciężko to ocenić, ponieważ... to raczej nie jest auto do codziennego użytku (w przeciwieństwie do Porsche, które może takie być). Przed zakupem od razu mnie uprzedzono, że to auto z duszą - ono żyje i się psuje
Dokładnie chodziło o to, że nie jest tak dobrze wykonane jak Porsche. Na szczęście ma kuloodporny silnik od Ferrari, resztę można ogarnąć.
Serwis można załatwić na wspomnianej Arkuszowej w Warszawie. Polecam ich, znają się na tym dobrze. Przy okazji - warsztat na Arkuszowej zaczął swoją karierę wiele lat temu od... regeneracji układów selespeed stosowanych w Alfach i Fiatach - czyli dokładnie takich jak ten zastosowany w wersji cambiocorsa Maserati 4200. Te układy nie mają przed nimi tajemnic. To właśnie oni mnie namawiali na zakup samochodu z tym systemem. Jednak po przejażdżce jedną z wówczas dostępnych wersji, postawiłem na wersję z manualem, który nie "izoluje" od samochodu i pozwala dowolnie decydować o tym co się dzieję z układem napędowym. Ja po prostu sam wolę zmieniać biegi
(ten układ nie ma nic wspólnego z dwusprzęgłowymi układami zmiany biegów, to po prostu manual z automatem wykonawczym).
Ten samochód jest oferowany z zawieszeniem skyhook - to układ umożliwiający wybór twardości zawieszenia przyciskiem na desce. Różnica jest wyraźna - w trybie standard samochód jest przyjemnie miękki, lekko się kołysze, miło się nim jedzie, wybór trybu sport utwardza zawias, układ jezdny staje się wyraźnie twardszy.
Kocham to auto mimo, że to nie jest zbyt rozsądny wybór...
Z Maserati jest jak z kobietami, wiadomo że nie zawsze rozsądnie lokujemy nasze uczucia