nadal aktualne już prawie 25000 osób obejrzało moje ogłoszenie http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2934278
Pozdrawiam

nie było kilku chętnych ale mnie przerazili tym co chcieli zrobić z tym autem i ich zmyłem

a po drugie jak nie sprzedam też się niebędę martwił bo zostawię je sobie na dłużej, wolałbym ogólnie Alfę sprzedać niż prosiaczka

Ciężko będzie ci sprzedać to auto mówię to jako potencjalny kupiec i kilka rzeczy jest odstraszających
1. nie fabryczny szyber i w dodatku niezbyt pasujący
2. dziwne felgi w dodatku 2 wzory na jednym aucie
3. coś nie tak z kierownicą
4. no i w ogłoszeniu masz że użytkowany na co dzień to dla mnie na przykład nie jest pozytywna informacja jeśli już to wolę nie wiedzieć o tym
5. można by było trochę środek wypucować bo nie widać tam za bardzo znaczenia słowa ,,zadbany''

To tyle by było i nawet cena mnie nie zachęciła do zainteresowania żeby go sprzedać tak naprawdę bez drobnych poprawek to max 6,5 tys.

mnie strasznie odstrasza silnik - przemyj go - wierz mi - da się!!

Z jednej strony jak ktos dlugo nei kupuje to moze byc cos nie tak, ale z drugiej moze byc tak ze nie ma chetnych na dane auto. Moje tez widzialo naprawde setki ludzi, malo kto wogole dzwonil, a generalnie po telefonie ludzie rezygnowali. Ale z tych wszystkich ludzi tak naprawde trafily sie 2-3 zainteresowane, a reszta to typowi kolesie ktorym sie wydaje ze to taniutkie auto, mozna wlozyc gaz i bedzie malo palilo. Szybko sie przekonywali jednak ze tak nie jest.
Ostatnio jak facet do mnie zadzwonil to pierwsze pytanie to byla cena i po tym od razu zrezygnowal, co znaczylo tylko tyle ze sie spodziewal przynajmniej o polowe mniejszej...

Wampir, bo ludzie to dziwne stworzenie, które zawsze chce coś za darmo... mam teraz trochę rzeczy do sprzedania i widzę, że najczęściej targują się ci co mają pieniądze i to przeważnie targują się "dla sportu" o drobne kwoty. Ci którzy dzwonią i chcą zbić z ceny o np 2 tys. przeważnie nie mają kasy i po prostu chcieliby perpetum-mobile (czy jak to się pisze), żeby koszty były minimalne.

Faktem jest, że Porsche 924 - 44 na allegro są raczej w stanie, gdzie trzeba w nie zainwestować i poza tym to są auta, które się kupuje z pasji, bo ten co chce zaszpanować kupuje golfa, Celice albo Eclipse z silnikami 1.6, 1.8 i wstawia do tego gaz i głośny tłumik.

Ci co kupowali w jakimś niedawnym czasie auto wiedzą i pewnie potwierdzą, że niestety trzeba jechać poza granice polski... ale tylko ze względu na większy wybór, bo z jakością to różnie, choć są o wiele większe szanse trafić dobre auto.

Nikt przeciez nie mowi ze to latwe

Raczej kwestia trafienia odpowiedniego kupca, ktorych jest mniej niz potencjalnych kupcow bmw

Polak kupuje z małym przebiegiem i za połowę ceny, a potem psy wiesza i sądem straszy jak musi dokładać dzień w dzień.

LUDZIE !!! Teraz nie ma co patrzeć na książki serwisowe i słowo bezwypadkowy.

Ja osobiście patrzę na środek (nikt nie wmówi że auto ma 100tyś z książką jak środek powydzierany z każdej strony. - Mam Peżota z 95 roku (od nowości), 120tyś i w środku jak nowy. Teściu ostatnio przywiózł z NIEMIEC!!! auto z książką serwisową - 116 tyś przebiegu, silnik CDI... kierownica obdarta, dziura w fotelu, poobdzierany z zewnątrz. po miesiącu strzelił pasek osprzętu - wyglądał jak u mnie po 12 latach - wniosek - silnik ma przejechane grubo ponad 200 tyś. Nie posłuchał mnie i pojechał tam myśląc że go nie oszukają

Muszę sie prawdę mówiąc z wami zgodzić
Porsche jest ciężko sprzedać i wiem o tym , ale nie tylko Porsche, sprzedaję swoją Alfę 156 już pół roku i nic ( to dlatego ogłosiłem 944 ) cena ogólnie za Alfę dobra bo 18.000zł , było 3 poważnych kupców, papiery poszły o kredyt i nic bo go nie dostali Za Porschem było z 40 telefonów lekko z czego kilka osób była w miarę zainteresowana. Duża część chciała się zamienić to za Lanosa, to za stare BMW itd. . Ci co znowu przyjechali kupować to prawdę mówiąc przyjechali po to by się przejechać a ich propozycje ( olie tak to nazwać ) były wręcz debilne typu że teraz nie mają kasy mogą dać 4000zł, albo że teraz da mi 5000zł potem resztę itd. Pogoniłem to całe towarzystwo bo mojea opinia jest taka chcesz Porsche, masz pieniądze to kupuj a nie zawracaj komuś tyłka. Normalne jest że do takiego autka musi się dołożyć bo ok 15-16 tyś idzie kupić autko w lepszym stanie, choć z tego co widziałem to i w dużo gorszym stanie tyle wołali za 944. Cena jest niska jak za jeżdzący egz. i ja zresztą nie ukrywam co jest do porobienia i jakie są przypuszczalne koszty i wychodzę z założenia że jak ktoś zechce to kupi prędzej czy później . Każde autko ma swojego amatora tylko to kwestia czasu. Pozatym autko jest ogłaszane tylko w necie i na forum. Giełdy nie widziało i nie zobaczy bo nie mam na to czasu Pozdrawiam

Jeżeli chodzi o Porsche to tutaj cena jest sprawą drugorzędną (chyba, że jest zdecydowanie niższa czyli połowę), a pierwszorzędną jest stan i wygląd zewnętrzny.

Jeżeli chodzi o inne auta vide alfa romeo to po prostu, żeby sprzedać trzeba zaoferować cenę niższą niż większość tych aut na rynku i wtedy się ją sprzeda, bo potencjalnych chętnych na te auta jest dużo.

Proste.

w pełni się zgadzam - nie sprzedajesz auta - sprzedajesz spełnienie potrzeby...

cena jest niższa a autko ok, z salonu, org. 105tkm, klimka, 4 poduchy, serwisowana w alfie , ładnie utrzymane wnętrze, i nic ... teraz aby sprzedać musi się mieć szczęście bo i naczej nic. Wiecie z drugiej strony nie zależy mi aż tak na sprzedaniu, po prostu nie chciałem by 944 zimowało na dworku

Wiecie z drugiej strony nie zależy mi aż tak na sprzedaniu, po prostu nie chciałem by 944 zimowało na dworku [/quote]

tak ale chcesz sprzedac na siłę i pewnie dlatego nie ma chetnych i pewnie nwet jak jeszcze zejdziesz z ceny to i tak nie sprzeasz bo każdy kto szuka takiego samochodu już pewnie mysli ,że coś z nim nie tak w nim

cena już nie spadnie a jeśli nie sprzedam do grudnia to do wiosny raczej nie bedę ogłaszał

oj Max z pełnym szacunkiem, ale chyba nie do końca rozumiesz o czym mówią koledzy...