Autor |
Wiadomość |
wit007
|
Napisane: 7.11.2016, 23:34 |
|
Członek Zarządu PCP |
|
Dołączył: 12.03.2008 Posty: 9172 Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Nr klubowicza: 189
|
profi napisał(a): 911roco napisał(a): pokrowiec kozak ! w porsche taki Ci sprzedali ? nie w Porsche - tak się kończą niestety oszczędności , chciałem mieć gruby i zamówiłem sobie z wykrojem pod GT3 RS, jeszcze zwracałem uwagę czy uwzględnili tylny spojler - oczywiście, że tak... Wygląda jak do jakiejś szuflady, Radicala czy coś
_________________ Witek będzie: chyba 718 było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09 http://www.komunikado.pl agencja public relations
|
|
Góra |
|
Jarecki
|
Napisane: 8.11.2016, 0:16 |
|
Dołączył: 29.12.2013 Posty: 869 Lokalizacja: Łomianki
Nr klubowicza: 381
|
Pokrowiec jedyny słuszny to kupiony pod konkretny model w Porsche i zrobiony z softshellu. To co położyłeś na tym aucie to jakiś brezent który tylko może porysować samochód... Nie kładź tego na auto.
_________________
*Porsche 911
|
|
Góra |
|
profi
|
Napisane: 8.11.2016, 0:25 |
|
Dołączył: 26.02.2010 Posty: 68
|
Spokojnie, przeciez nie zalozylbym brezentu na to cacko od srodka brezent wylozony jest miekkim materialem, a tak jak pisalem wczesniej auto cale w xpel ultimate
|
|
Góra |
|
kubagiermaziak
|
Napisane: 13.11.2016, 7:20 |
|
Dołączył: 25.09.2011 Posty: 10
Nr klubowicza: 003H
|
Jesli chodzi o docieranie to jescze dwie wazne uwagi. Staraj sie unikac bardzo niskich obrotów w trakcie jazdy/przyspieszania przede wszystkim. To jescze gorsze dla silnika, niz przekroczenie tych 5000-5500 rpm. Po drugie, mysle, ze zakres do 5000-5500 rpm jest optymalny w koncu im wiecej silnik zrobi obrotów przy spokojnej jezdzie tym lepiej. Bledem jest docieranie do 3000-4000rpm takiego silnika (pomijam turbo). Najwazniejsze jest, aby zawsze byl dobrze rozgrzany, daj mu po odpaleniu chociaz 1-2 min przed ruszeniem. W Cup'owce docieralismy pierwsze <100km do 3000rpm przy wzglednie jednostajnych obrotach, potem <500km do 4000rpm i zdecydowanie wieksza roznorodnosc obrotów. Na wiecej km nie było czasu, ale tam silnik musiał przetrwać 8000km Druga szkoła stosowana przez wiekszosc zespolow wyscigowych, to pelen gaz od poczatku (cyt. "przeciez to nie silnik F1" ) - tego nie polecam, szczegolnie jak auto ma byc na dluzej. Wychodza oni z zalozenia ze silnik po pierwsze-i tak byl juz na hamowni wiec "dostal w tylek", po drugie ma krotka zywotnosc. Pewnie sie nie rozpadnie, moze brac troche wiecej oleju. Efekt był taki, ze te auta miały kilka koni wiecej na samym poczatku i jesli ktos wiedzial ze 200-300km pozniej bedzie mial wyscig, to musial tak jechac. Uwazam, ze jesli jest czas, to trzeba auto ulozyc. I ostatnia kwestia-zgadzam sie z przedmowcami. Jesli ma sie rozpasc, to sie rozpadnie, nie wazne jak dobrze dotrzesz. Te silniki są projektowane po to, aby nimi szybko jezdzic i zle je traktować ponieważ tak robi 90% kupujących. Wielokrotnie widzialem wlasicieli wielkich kolekcji ktorzy odpalali taka Carrere GT z przebiegiem 200km czy innego bialego kruka, pierwszy raz od pol roku, tylko zeby wkrecic do "odciecia" i zgasic. Pozdrawiam
|
|
Góra |
|
profi
|
Napisane: 16.11.2016, 13:17 |
|
Dołączył: 26.02.2010 Posty: 68
|
Wpis Kuby całkowicie potwierdza moje wcześniejsze doświadczenia i wiedzę w temacie. Pozwolę sobie w tym miejscu na krótkie podsumowanie wątku, by wszystkim nam sprzęty jak najlepiej i jak najdłużej służyły (mam nadzieję ) : 1. Im rzadziej następuje rozruch zimnego silnika tym lepiej - im dłuższa trasa tym lepiej. 2. Po uruchomieniu zimnego silnika, przed jazdą należy przez kilka minut rozgrzać go na postoju - osobiście robię tak zawsze przed każdą jazdą, nie tylko w okresie docierania i myślę, że to istotna porada, której w instrukcjach obsługi brak. 3. Najlepiej poddawać sprzęt zmiennym obciążeniom, np. drogi górskie - unikać jednostajnej jazdy autostradowej. 4. Wybierać średni zakres obrotów - w różnych silnikach może oznaczać to inną prędkość obrotową. 5. Unikać zbyt niskiej prędkości obrotowej, gwałtownych przyśpieszeń. 6. Jeździmy z pewną dozą dynamiki i unikamy eco-driving`u. Jeszcze raz wielkie dzięki dla wszystkich za cenne informacje.
|
|
Góra |
|
profi
|
Napisane: 16.11.2016, 13:35 |
|
Dołączył: 26.02.2010 Posty: 68
|
Panowie jeszcze jedno pytanie w temacie:
Czy radzicie po dotarciu wymienić olej silnikowy?
|
|
Góra |
|
wit007
|
Napisane: 16.11.2016, 13:53 |
|
Członek Zarządu PCP |
|
Dołączył: 12.03.2008 Posty: 9172 Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Nr klubowicza: 189
|
Ja bym wymienił, koszt żaden. Co do rozgrzewania silnika na postoju - wg mnie to błąd. Silnik dużo szybciej osiąga optymalną temperaturę podczas jazdy. Oczywiście nie wkręcamy go wtedy na wysokie obroty. Specjaliści zalecają odczekać chwilę przed ruszeniem (20-30 sekund), ale tylko po uruchomieniu silnika podczas silnych mrozów.
_________________ Witek będzie: chyba 718 było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09 http://www.komunikado.pl agencja public relations
|
|
Góra |
|
profi
|
Napisane: 16.11.2016, 15:07 |
|
Dołączył: 26.02.2010 Posty: 68
|
wit007 napisał(a): Ja bym wymienił, koszt żaden. Co do rozgrzewania silnika na postoju - wg mnie to błąd. Silnik dużo szybciej osiąga optymalną temperaturę podczas jazdy. Oczywiście nie wkręcamy go wtedy na wysokie obroty. Specjaliści zalecają odczekać chwilę przed ruszeniem (20-30 sekund), ale tylko po uruchomieniu silnika podczas silnych mrozów. 1. Prawdą jest, że silnik dużo szybciej rozgrzewa się podczas jazdy z powodu znacznie większego obciążenia - pracy. 2. Prawdą jest, że "specjaliści" w samochodach służących do codziennego użytku radzą bezzwłocznie po uruchomieniu rozpocząć jazdę - według mojej wiedzy z przyczyn ekologicznych, w motorsporcie wygląda to inaczej. 3. Dlaczego uważasz, że z punktu widzenia ochrony mechanicznej rozgrzewanie silnika podczas postoju to błąd?
|
|
Góra |
|
wit007
|
Napisane: 16.11.2016, 15:27 |
|
Członek Zarządu PCP |
|
Dołączył: 12.03.2008 Posty: 9172 Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Nr klubowicza: 189
|
Bo dłużej trwa uzyskiwanie właściwej temperatury oleju. A silnik najbardziej się zużywa na zimno właśnie
_________________ Witek będzie: chyba 718 było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09 http://www.komunikado.pl agencja public relations
|
|
Góra |
|
Jerzy
|
Napisane: 16.11.2016, 15:41 |
|
Dołączył: 4.12.2007 Posty: 2505 Lokalizacja: Łódź
Nr klubowicza: 164
|
A do tego podczas pracy na postoju silnik nie nagrzewa sie równomiernie.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
_________________
Jurek
|
|
Góra |
|
profi
|
Napisane: 16.11.2016, 16:31 |
|
Dołączył: 26.02.2010 Posty: 68
|
wit007 napisał(a): Bo dłużej trwa uzyskiwanie właściwej temperatury oleju. A silnik najbardziej się zużywa na zimno właśnie Ok, tyle że, na postoju silnik nie jest obciążany "na zimno" przez wszystkie podzespoły przeniesienia napędu i całą masę pojazdu. W związku z powyższym pytanie i prośba o 100% pewną odpowiedź jeśli ktoś ją zna: co lepsze dla silnika (mniejsze zło)? - zaraz po uruchomieniu na całkowicie zimnym oleju i częściach poddawać go obciążeniu wynikającemu z jazdy, by szybciej uzyskać temperaturę roboczą? czy też lepiej odczekać kilka minut po uruchomieniu zimnego silnika by nieco "podgrzać" jego elementy i olej przed rozpoczęciem jazdy? - oczywiście nie chodzi mi o rozgrzewanie na postoju do temperatury roboczej, tylko "wstępne rozgrzanie".
|
|
Góra |
|
profi
|
Napisane: 16.11.2016, 16:35 |
|
Dołączył: 26.02.2010 Posty: 68
|
Jerzy napisał(a): A do tego podczas pracy na postoju silnik nie nagrzewa sie równomiernie.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk Mógłbyś więcej szczegółów: co, jak, gdzie, etc. - bo zainteresowało mnie
|
|
Góra |
|
raf86
|
Napisane: 16.11.2016, 18:34 |
|
Dołączył: 12.08.2012 Posty: 560
|
profi napisał(a): wit007 napisał(a): Bo dłużej trwa uzyskiwanie właściwej temperatury oleju. A silnik najbardziej się zużywa na zimno właśnie Ok, tyle że, na postoju silnik nie jest obciążany "na zimno" przez wszystkie podzespoły przeniesienia napędu i całą masę pojazdu. W związku z powyższym pytanie i prośba o 100% pewną odpowiedź jeśli ktoś ją zna: co lepsze dla silnika (mniejsze zło)? - zaraz po uruchomieniu na całkowicie zimnym oleju i częściach poddawać go obciążeniu wynikającemu z jazdy, by szybciej uzyskać temperaturę roboczą? czy też lepiej odczekać kilka minut po uruchomieniu zimnego silnika by nieco "podgrzać" jego elementy i olej przed rozpoczęciem jazdy? - oczywiście nie chodzi mi o rozgrzewanie na postoju do temperatury roboczej, tylko "wstępne rozgrzanie". Ile osób tyle będziesz miał opinii. To jak z pytaniem który olej najlepszy, albo co ile wymieniać olej. Musisz sam podjąć decyzję jak użytkować samochód:) Na szczęście masz gwarancje:) Osobiście jestem zwolennikiem nie jeżdżenia od razu po zapaleniu samochodu. Kwestia temperatury oleju odgrywa wg mnie drugorzędne znaczenie gdyż większość i tak jest 5W czy nawet 0W więc osiąga odpowiednią lepkość w niskich temperaturach. Ważniejsze jest rozprowadzenie oleju po silniku po uruchomieniu oraz nabranie samej temperatury przez silnik - elementy w silniku o temp 5C, a silnik rozgrzany do 50C mają inne właściwości (fizyka) i wolę zawsze go trochę rozgrzać przed poddawaniu go obciążeniom. A jeżdżenie na wysokich obrotach (czyli tych przed polem czerwonym) to wtedy gdy już olej osiągnie optymalną temperaturę - temp. wody nie jest tożsama z temp. oleju. Wychodzę też z założenia, że rozgrzewania silnika obrotami nie jest najlepszym rozwiązaniem - gdyż tarcie przy 800 obrotach, a 4000 jest nieporównywalnie większe. Wiadomo, że szybciej się nagrzeje:) Jeszcze szybciej przy 7000:) Ale jak pisałem na początku ile osób tyle opinii. Która jest prawdziwa - ja nie wiem:)
|
|
Góra |
|
Jerzy
|
Napisane: 16.11.2016, 19:14 |
|
Dołączył: 4.12.2007 Posty: 2505 Lokalizacja: Łódź
Nr klubowicza: 164
|
Złoty środek według mnie to tak jak pisał Kuba: Minuta na postoju - bardziej dla rozprowadzenia oleju i wstępnego ogrzania a potem ruch. Weź pod uwagę, że twoje auto nawet zima nie będzie aż takie zmarzniete bo domniemywam, że znakomita większość razy będzie wyjeżdżać z garażu:-) A jesli rozgrzewać na postoju to proponuje jednak te pare metrów pokonać i wystawić auto na zewnątrz albo conajmniej otworzyć szeroko wrota, bo można w ogóle nie wyjechać.... ale to chyba pare minut dłużej trzeba poczekać - zależy od kubatury garażu ... nie polecam testów.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
_________________
Jurek
|
|
Góra |
|
Jerzy
|
Napisane: 16.11.2016, 19:17 |
|
Dołączył: 4.12.2007 Posty: 2505 Lokalizacja: Łódź
Nr klubowicza: 164
|
.., i nie bądź taki pieszczoch Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
_________________
Jurek
|
|
Góra |
|
kubagiermaziak
|
Napisane: 16.11.2016, 19:47 |
|
Dołączył: 25.09.2011 Posty: 10
Nr klubowicza: 003H
|
Jerzy napisał(a): .., i nie bądź taki pieszczoch Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk Hahaha Jurek 10/10. Finalnie tak jak pisalem, te auta sa projektowane do jazdy wiec zgadzam sie, ze cokolwiek postanowisz to i tak chwala za takie dbanie o auto. Osobiscie uwazam ze ta minuta, czy dwie na postoju dobrze wplyna na samochod, wtedy olej ma czas spokojnie rozprowadzic sie po silniku, tak jak pisali poprzednicy - nie chodzi tutaj o dogrzewanie auta do temperatury 60-80 stopni celcjusza, tylko o nie obciazanie silnika zaraz po odpaleniu. Dodatkowo jesli masz wyjazd z garazu stromo pod gore, plus musisz wykrecac na "trzy razy", to tym bardziej lepiej dac mu chwile, aby nie dostal obciazenia na zimnym od wspomagania i ruszania przod tyl. Auta wyscigowe sa rozgrzewane do temperatury pracy na postoju (olej 70-90 oC), jednak jest to na specjalnej platformie i kola kreca sie na 6 biegu. Pozawla to rozgrzac silnik jak i caly uklad napedowy. W ekstremalnym przypadku, w ramach ciekawostki moge powiedziec ze silniki F1 przed odpaleniem, sa podlaczone do zewnetrznej grzalki zarowno oleju jak i cieczy chlodzacej. Jest ona uruchamiana i przez dluzszy czas zarowno olej jak i "woda" ma dluzszy obieg prze grzalke, jest ogrzewana poza silnikiem i dopiero przy optymalnej temperaturze silnik jest odpalany. Dodatkowo najpierw jest uruchamiany rozrusznik na 4-5 sekund i dopiero wlaczany jest zaplon. Ale powtarzam-to jest F1. Zaden samochod drogowy nie wymaga jakis niesamowitych zabiegow Jesli zrobisz chociaz w polowie tak jak piszą koledzy wyżej, to bedzie super i silnik bedzie Ci sluzyl na pewno bezproblemowo.
|
|
Góra |
|
profi
|
Napisane: 16.11.2016, 19:49 |
|
Dołączył: 26.02.2010 Posty: 68
|
Jerzy napisał(a): .., i nie bądź taki pieszczoch Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk Jerzy nie wiadomo kto to kiedyś ode mnie odkupi, a grono dosyć wąskie - lepiej żeby potem wstydu nie było...
|
|
Góra |
|
profi
|
Napisane: 16.11.2016, 19:53 |
|
Dołączył: 26.02.2010 Posty: 68
|
kubagiermaziak napisał(a): Jerzy napisał(a): .., i nie bądź taki pieszczoch Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk Dodatkowo jesli masz wyjazd z garazu stromo pod gore, plus musisz wykrecac na "trzy razy", to tym bardziej lepiej dac mu chwile, aby nie dostal obciazenia na zimnym od wspomagania i ruszania przod tyl. Miałem czuja, że dobrze robię bo tak jak Kuba pisze właśnie mam
|
|
Góra |
|
raf86
|
Napisane: 16.11.2016, 20:49 |
|
Dołączył: 12.08.2012 Posty: 560
|
kubagiermaziak napisał(a): W Cup'owce docieralismy pierwsze <100km do 3000rpm przy wzglednie jednostajnych obrotach, potem <500km do 4000rpm i zdecydowanie wieksza roznorodnosc obrotów. Na wiecej km nie było czasu, ale tam silnik musiał przetrwać 8000km Pozdrawiam Zmieniacie silniki co 8000km? A można wiedzieć czemu tak krótko?
|
|
Góra |
|
kubagiermaziak
|
Napisane: 16.11.2016, 21:04 |
|
Dołączył: 25.09.2011 Posty: 10
Nr klubowicza: 003H
|
raf86 napisał(a): kubagiermaziak napisał(a): W Cup'owce docieralismy pierwsze <100km do 3000rpm przy wzglednie jednostajnych obrotach, potem <500km do 4000rpm i zdecydowanie wieksza roznorodnosc obrotów. Na wiecej km nie było czasu, ale tam silnik musiał przetrwać 8000km Pozdrawiam Zmieniacie silniki co 8000km? A można wiedzieć czemu tak krótko? To około 50h i jesli sie nie myle to na taki czas Porsche dawało gwarancje, potem wymagało rewizji. W GT3R lub GT America był przeglądany co 24h. Nie chce podawać nie dokładnych informacji, ale z grubsza polega to na tym że: - Silnik wyścigowy jest na gwarancji pod warunkiem rewizji co określoną ilość godzin - Rewizja polega na sprawdzeniu określonych elementów silnika, wymianie części eksploatacyjncyh tj. pompa wody itd (nie chce wchodzic w szczegoly bo nie pamietam co dokladnie), sciagniecy glowicy i zrobieniu odpowiednich pomiarow. - Silnik ma robione pomiary na hamowni i jesli wszystko jest ok to wraca - Silnik wraca jako "nowy" i ma gwarancje na "x" godzin Zwiazane jest to przede wszystkim z presja na niezawodnosc marki. Dla Porsche najwieksza wtopa to awaria auta wtrakcie wyscigu i wcale nie chodzi im o to, aby nie zawiesc kierowcow. Marketingowo to katastrofa. Poza tym to dodatkowy przychod poniewaz te rewizje kosztuja mnostwo pieniedzy, dodatkowo trzeba je robic za kazdym razem jesli "przekrecimy" silnik na za wysokie obroty. W kazdej marce aut wyscigowych dziala to tak samo, przed Le Mans, w naszym Ferrari auto dostawalo cale 4 nowe narozniki zawieszenia(wahacze, amortyzatory, polosie itd), nowa skrzynie oraz silnik. To standard i olbrzymia czesc kosztow utrzymania auta wyscigowego. Dlatego start w wyscigu 24h kosztuje tyle pieniedzy, poniewaz przykladowo rewizja w 911 Gt America kosztuje okolo 30tys$, nowy silnik 80tys$, a mozna na nim zrobic maksymalnie 24h. De facto, wtrakcie jednego wyscigu 24h robimy autem wiecej km niz przez caly "normalny" sezon.
|
|
Góra |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
Ostatnie posty forum PCP
Przyklejone
English information
Ostatnie posty publicznego forum
|