Zapytam inaczej - jak oceniacie dane z carfaxu i autochecka ?
Czy na ich podstawie zlecilibyście przegląd przed zakupowy w serwisie P.C. ?

ja tam widzę "salvage" czyli szkodę całkowitą...

Tu wychodzi ,że jest 10 zdjęć http://www.autobaza.pl/zamow-raporty/WP0AD2A92BS766871

Według mnie jak sprzedający nie ma nic do ukrycia to powinien ci udostępnić zdjęcia zarówna z serwisu aukcyjnego jak i z tego jak samochód wyglądał po dotarciu na miejsce, jak tak nie jest to ja bym odpuścił.

No właśnie, choć pamiętasz co mówił właściciel :


Takie zdjęcie szkody przysłał mi właściciel.

Jak to zatem ma się do danych z carfaxu i autochecka ?

Tylko jedna fotka i jeszcze takiej marnej jakości? trochę podejrzane. Jak faktycznie był tak tak delikatnie uszkodzony to aż się prosi zrobić dokładne zdjęcia przed naprawą.

pamiętam, dostałem to samo zdjęcie….
ale wiesz….

dla przykładu: na allegro/otomoto pojawia się ostatnio taka Panamera GTS:




leciutko puknięta, dobra cena….

tylko, że tak na prawdę:

Paweł... chcesz kupić auto za "kilka stów" i pytasz czy na podstawie carfaxu(bez zdjec) zlecilibym przeglad przedzakupowy...
Nie chcę być złośliwy i wobec ciebie i kolegów którzy mówią o "szkodzie całkowitej"... ograniczę się do prostej analizy
Co wiadomo napewno:
- w USA nawet stłuczka kończy się często wpisem "salvage", są bardzo restrykcyjne stany typu Floryda... za większą stłuczkę auto traci nawet prawo użytkowania.
- jakiekolwiek zdjęcie człowiek by ci nie przysłał, to nie znaczy że auto wcześniej nie zawinęło się na słupie - raz prawym, a rok pozniej lewym bokiem... bo portorykańczycy też nieźle klepią fury(nie tak jak nasi). Klepią też "na sztukę" przed aukcją żeby auto dobrze wyglądało. Czy te zdjęcia to akurat to samo auto? Przecież tu są same niewiadome...
- chcesz kupić 911 Turbo S za "kilka stów" i pytasz czy wydać <1000zł na przegląd i weryfikację Kota w worku w PCW... przecież to jest oczywiste że takie auta, nawet kupione przez pierwszego wlasciciela w PL(i bezwypadkowe) się sprawdza... Jak tysiak ci straszny to możesz umówić się ze sprzedającym że jeżeli przegląd nie potwierdzi stanu o którym on cię informuje, za przegląd zapłaci on...

Marcin B., nie chodzi o koszt przeglądu, bo wykonanie go jest dla mnie oczywiste, ale czy brać pod uwagę zakup po danych z tych raportów.
Musi być zachowana odpowiednia kolejność działań:
1. Carfax weryfikujący dane z USA.
2. ASO, o ile carfax nie wykluczył sensu zakupu samochodu.
I tego właśnie nie wiem, bo nie potrafię zinterpretować prawidłowo danych zawartych w kupionych raportach.
Sprzedający może mijać się z prawdą, więc liczę na pomoc osób, które:

a)być może sprawdzały ten samochód, przymierzając się do zakupu,
b)sprowadzały samochody z USA i potrafią merytorycznie odczytać i wyciągnąć właściwe wnioski z przedstawionego carfaxu i autochecka.
"Zdjęcia dla tego pojazdu nie są dostępne" - tak mi napisał facet, od którego kupiłem maksymalnie pełne raporty. Wyjaśnię z nim fakt istnienia 10 zdjęć, który podaje autobaza.pl(dziękuję kamilb).

Czyli chyba jednak szkoda całkowita :

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... lwdxyFmIRA

ale co "chyba szkoda całkowita"?

Tytuł salvage, tak jak pisał Marcin, możne oznaczać wiele w różnych stanach i może, ale nie musi oznaczać szkody całkowitej, która jest interpretowana, jak "zmasakrowane auto". W USA występuje jeszcze określenie Total Loss.

W swoim życiu miałem 3 auta z USA, 2 były z tytułem salvage (Audi TT Roadster, Mazda Mazdaspeed Miata), obecny Cayman S miał Clean Titel.

W przypadku 2 poprzednich auta miały jedynie połamane zderzaki. O ile Miata była starszym autem i w USA po cenach części i ich rbh naprawa mogłabyć nieopłacalna (stąd pewnie tytuł salvage), to Audi było wtedy kupowane jako chyba 2 latek i uszkodzenia 2 zderzaków i pękniętego lakieru na klapie bagażnika już spowodowały nabycie tytułu salvage.

Każde auto trzeba potraktować indywidualnie, tyle w temacie. Może okazać się, że to auto to totalny ulep, ale bez sprawdzenia nikt się tego nie dowie.

@Pawel50: popatrz na całe zagadnienie logicznie i tym razem bez emocji.
1. Chcesz kupić bardzo szybkie i wybitnie zaawansowane technicznie auto
2. Jak każdy z nas, nie chcesz zapłacić za dużo (pojęcie oczywiście względne ale wiadomo o co chodzi), zatem wyznaczyłeś sobie pewien rozsądny pułap.
3. Powyższe to konsekwencja próby spełnienia marzeń, osiągnięcia satysfakcji i oczekiwanych przyjemności.

Przemyśl czy auto z tego wątku spełni te kryteria bez kompromisu. Wszystkie na raz.
Moim zdaniem, maksymalnie, przy dużej dozie szczęścia spełni 1 i 2 (jesli nie będzie większych wad ukrytych, wymagających dodatkowego wkładu).
Ale robisz to wszystko, żeby osiągnąć 100% skali w pkt 3.
Jeździć z obawą, że 'pęknie żyłka' w aucie o takich parametrach z Tobą w środku? Przy braku absolutnej pewności co do stanu technicznego odpuścił bym, chyba że cena jest na tyle atrakcyjna a właściciel budzi zaufanie, że jesteś gotów zainwestować w bardzo dokładny przegląd.

TTS ma niesamowite osiągi i tym bardziej powinno być w idealnym stanie. Ze ściśnietą dupą trudno mieć uśmiech na twarzy!
Przejdź przez te etapy ze stoickim spokojem a potem metodycznie sprawdzaj każdą ofertę zgodnie z radami technicznymi i formalnymi Kolegów. Wtedy wyklaruje ci się też pogląd na pkt 2 w świetle 1 i 3.
Przechodziłem podobne dylematy i rozwiązałem je zwiększajac budżet w pkt 2. Można tez zmienić parametry w pkt 1 i tez to próbowałem. Ale pkt 3. jest nienaruszalny wiec wyszło mi na zmianę w 2.

_________________

Jurek

Jurek, kiedy mogę do Ciebie wpaść na kozetkę?

psychologia level insane

_________________

*Porsche 911

ravestation,
Nie salvage, tylko SALVAGE TITLE/CERTIFICATE ISSUED.
A wg tego co znalazłem i wkleiłem
oznacza :
"szkoda całkowita,przewyższa wartość pojazdu.....to w USA....a u nas różnie z tym jest."
Więc napisałem "chyba jednak szkoda całkowita".(jeśli cytujesz, to rób to dokładnie).

Jerzy, dziękuję za mądrą i wyważoną odpowiedź. Właśnie takich merytorycznych opinii podbudowanych własnymi doświadczeniami oczekuję.
W 2015 roku zaczynałem szukanie turbo z budżetem 250 tys.zł.
Obecnie jest to 380 tys. Widzę jednak ( brak ofert ), że to zbyt mało.
Wróciłem do tej 911 z USA, ponieważ aktualnie nie zwiększę budżetu, jak również jest to optymalna dla mnie konfiguracja samochodu.
Raporty dałem do profesjonalnego przetłumaczenia, i po zebraniu wszelkich informacji, na ich podstawie, jeszcze raz będę rozmawiał z właścicielem o historii samochodu.
Cały czas czekam jednak na oferty 911 turbo/S z forum, bo chciałbym w pełni cieszyć się swoim Porsche przez długie lata.

Pawle, zacytowałem dokładnie Twój post. Przeczytałem również to co jest w linku i napisałem Tobie, co wiem z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA (a nie teoretyzując na podstawie tego co ludzie piszą w internecie). Zrobiłem to, bo chciałem Ci pomóc dostarczając jakieś informacje, jak widać totalnie niepotrzebnie marnując swój czas na klepanie w klawiaturę.

Moim zdaniem za mocno się emocjonujesz w wątkach, które poruszasz na forum.

Doceń to, że kilku osobom, jeszcze chce się w nich pisać i stara się Tobie pomóc z dobrej woli, wyjaśniając kilka rzeczy.

Mam nadzieję, że zakupisz wymarzone auto i pochwalisz się kiedyś nabytkiem.

Przytoczony przez Cieie cytat:

Masz rację. Problem polega jednak na tym, że jak mi powiedział kilka minut temu pan Karol Szafrański z P.C.Warszawa, mogą pozdejmować plastiki, zrobić geometrię, sprawdzić punkty na płycie, zajrzeć kamerą do cylindrów, ale nie da to 100 % pewności, czy nie uczestniczył w wypadku. Oczywiście, kupując egzemplarz krajowy też takowej pewności nie ma.
Pomoc doceniam i za nią dziękuję.

Pawle, jeżeli naprawdę KONIECZNIE MUSISZ kupić, to jedyna szansa w obecnej sytuacji polega na zakupie TT w DE za ok 90-100 tys eur brutto i rejestracja na spółkę DE lub CZ za zwrotem VAT i bez akcyzy. Do wyłożenia w gotówce byłoby zatem ca 85-90 tys eur (bo jeszcze koszty ubezpieczenia, rejestracji za granicą itd.). Ja sam w ten sposób kupiłem Audi RS5 kilka lat temu i dzięki temu zaoszczędziłem ok 40 % wartości na podatkach. Jakby co, to mogę pomóc - szczegóły na PW. Prawnie i podatkowo wszystko jest zabezpieczone (sam jestem prawnikiem i przygotowałem cały zestaw dokumentów).

TTS to raczej rzadki okaz więc nie wiadomo kiedy może się pojawić następna okazja.
Ale tak jak pisali koledzy w innym wątku, jak auto jest dobre to i właściciel jest tego świadomy i oczekuje adekwatnej ceny. A na razie wygląda na to, że jest to jeszcze powyżej twoich oczekiwań.
Opcja opisana przez pabloo jest z budżetowego punktu widzenia najlepsza, wymaga jednak trochę 'zachodu' (chociaż w Czechach to słowo oznacza toaletę ).

_________________

Jurek

pabloo, dzięki, ale z kilku powodów nie jest to opcja dla mnie.

Jestem umówiony na kompleksowe sprawdzenie samochodu w P.C.Warszawa ( za ok.5 tys.zł. ) i jeżeli nic nie wyjdzie, to niebawem dołączę do grona posiadaczy TTS.

Mam zdjęcia twojego auta z aukcji w USA, mam też cały raport...poświęciłem na to 35zł i 5min czasu. Zdjęcia mówią wiele i chętnie się z Tobą podzielę, jednak prosiłbym Cię o wpłatę tych 35zł(minimum) na chore dzieci i jakieś potwierdzenie....
Na zachętę:

Paweł50 rzuciłeś też podobny temat na forum EVO ?
PS. Jak zrobisz juz przelew i będziesz miał ten raport to wrzuć go tutaj dla potomnych