Apropo tzw. "Łapy silnika" to klasyczny element, który się starzeje. Guma zaczyna pękać robią się luzy i telepie mocniej. Po wymianie powinno wręcz się uspokoić ewent. drżenie - jeśli winna była łapa.
Poduszki pod silnikiem też się zużywają ale na Ukrainie pewnie się nie ścigałeś więc pewnie nie są wyeksploatowane
Ja w Twoim przypadku obstawiał bym podporę wału Kardana, tym bardziej, że to również element starzejący się, a z tego co widzę to "owe" drgania nasilają się w pewnym przedziale obrotów silnika, prędkości. Jeśli chciałbyś coś dopytać to śmiało pisz. Temat naprawy wału przerabiałem osobiście i mam namiary na fachowców którzy z takich napraw żyją. A i cena naprawy zadowalająca. Bo 600 zł i 4 godziny czekania wydają nie być się wygórowane. No i masz na wszystko gwarancję..

@polowiak

Wibracji jeszcze nie zbadałem bo nie są uciążliwe, a po remoncie silnik jest na dotarciu i będę chciał zbadać to przy okazji wymiany oleju, ale na 90% poducha. Nie jeżdżę dużo więc nie wiem kiedy mi ten 1500 km pyknie.

Wcześniej przerabiałem naprawę i wyważanie podpory wału napędowego. Nie jestem zbyt techniczny, rozumiem że to nie to samo?

Możesz podesłać namiary na tych speców od podpory wału?

Silnik został zatulejowany, głowice zregenerowane. Cena 13700. Do tego wymieniłem olej w skrzyni oraz akumulator. Całość ok 15k.

Zmieniła mi się trochę "sytuacja życiowa" i być może jednak będę sprzedawał samochód. Oczywiście będę informował o remoncie i gwarancji na silnik - zastanawiam się tylko jak wyceniać auto. Wyremontowany silnik na gwarancji to raczej atut i cena powinna być wyższa od średniej, czy to raczej wada i cena powinna być niższa? Jak myślicie?

Zastanów się ile byś chciał , może byłbym chętny

Hm...co Ci doradzić -wyremontowany silnik to na pewno atut, kwestia tylko jak zostało to zrobione. Jednak wydaje mi się, że dla potencjalnego kupującego to ktoś może mieć obawy, że za jakiś czas temat "owego" silnika do niego powróci i raczej będzie szukał jednostki w "zdrowej" kondycji jeszcze przed naprawą.
Na Twoim miejscu przede wszystkim bym dotarł go, pojeździł jeszcze trochę i zaobserwował jak się auto sprawuje po remoncie a dopiero później spróbował bym go sprzedać...Naprawiłeś auto i od razu chcesz orzenić - każdy odbierze to jako próbę pozbycia się auta...
Jeśli podporę wału przerabiałeś to pewnie faktycznie coś innego . Ja robiłem w Metmax w Grodzisku Mazowieckim. W 90 % przypadków przy wymianie podpory nie trzeba wyważać wałów (bo wał składa się w te same miejsca jak sprzed rozpołowienia i nie ma mowy że coś nagle zacznie "bić") chyba, że składowe wału były wymieniane, to co innego...U mnie po wymianie podpory znacznie się poprawiło.

Pozdr

Z jednej strony masz rację, bo temat faktycznie "śmierdzi" - z drugiej samochód chcę sprzedać z pisemną gwarancją - co dla kupującego może mieć dużą wartość. Plany sprzedażowe już miałem wcześniej, a że wyszło co wyszło wybrałem naprawę a potem sprzedaż niż sprzedaż za bezcen. Zresztą wystarczy przeczytać wątek od początku

Każdy kto poważnie bierze pod uwagę zakup cayenne v8 i dobrze się do tego przygotował musi sobie zdawać sprawę z tego że praktycznie każdy silnik to tykająca bomba. Panamery to samo. Facet który robił mi silnik opowiadał że robił nawet takie z przebiegiem 60 tys. Mój kupiłem z PEWNYM przebiegiem ok 110 tys. bo byłem przekonany, że niski przebieg i dokładne sprawdzenie auta da mi 2-3 lata spokojnej jazdy, ale niestety się przeliczyłem

Wracając do tematu - podporę wału robiłem z wyważeniem. Na P drżenie jest bardzo ledwo wyczuwalne. Po wrzuceniu D i wciśniętym hamulcem - czyli samochód nie porusza się, drżenie jest odczuwalne ale nie jest to jakieś "telepanie". Po prostu czuć że silnik chodzi, a wg mnie nie powinno być czuć czegokolwiek. Po ruszeniu lub obrotach powyżej 500 drżenia w ogóle nie ma.

@gtszudi muszę się zastanowić, pewno celowałbym trochę powyżej średniej ceny polskiego, salonowego cayenna turbo z 2006r na otomoto. Ogólnie wszystko miałem robione na bieżąco. Zresztą jak poczytasz moje posty na forum to zobaczysz z jakimi problemami się borykałem i jak je rozwiązywałem

Co do silników i ich żywotności to mam swój prywatny pogląd na te tematy... Dlaczego praktycznie nowe silniki np. w 911 i Panamerach również klękają? - niestety większość kierowców jak widzi znaczek PORSCHE na kierownicy butuje klapką do spodu - no bo przecież Porsche....nieważne czy silnik rozgrzany, olej ma odpowiednią temp., po prostu but do spodu. A niestety ponad 90 % aut na rynku to z drugiej,trzeciej a może i piątej ręki. Nie mamy wiedzy jak były użytkowane wcześniej i jak o nie dbano...

Niby racja, ale uważasz że ludzie się zmienili od czasów legendarnej niezawodności starych 911, czy to jednak producent daje ciała?

Faktem jest że jak już ktoś powiedział auta projektują "księgowi" i praktycznie we wszystkich markach jest znaczne pogorszenie jakości podzespołów. Auta mają się psuć, serwisy maja mieć pełne ręce pracy.
Może ktoś jeszcze nie widział tego filmu z nieśmiertelnym silnikiem golfa powinienem wrzucić pewnie do innego działu..:

https://www.youtube.com/watch?v=XjX2N9NDC6Q

dla niecierpliwych: od 11 minuty...

Bydgoszcz, dokladniej Solec Kujawski