Witam potrzebuje rady...
Mam 996 z 2003 roku.
Dziś rano wchodzę do garażu, naciskam na pilocie żeby auto się otwarlo i nic.
Wkładam kluczyk do zamka i też nic.
Zamek się nie obkreca... Kluczyk wchodzi ale nie można obrócić.
Czy ktoś miał podobnie?
Czy może to być rozladowany akumulator?
Auto stało z 2 tygodnie.


Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka

To ze przestał reagować na kluczyk to normalne - potrzebuje ok. tygodnia żeby się tak stało. Jednak wtedy otwiera się go zamkiem - może masz uszkodzoną wkładkę, sprawdzałeś kiedykolwiek? Albo stanęła od brudu, wypsikaj penetratorem i spróbuj rozruszać.

Life is brutal and full of zasadzkas
Poprzedni właściciel wymienił wkładkę zamka lub wkładkę w stacyjce i grot nie pasuje.
Sprawdź ten trop.

Jak zamek nie zadziała zostaje szukanie linki awaryjnego otwarcia klapy bagażnika

Mruga Ci w ogóle ta czerwona lampka na podszybiu?
Ten kluczyk co masz nawet nie drgnie w zamku?
Masz drugi kluczyk?
996 tak mają, że potrafią akumulator rozładować do zera dość szybko. Ale tu będzie pewnie coś więcej.

Mruga lampka na podszybiu.
Mruga też w pilocie.
Kluczyki mam 4
Nic nie działa

Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka

Czyli zapewne zamek dawno nie ruszany. Trzeba rozruszać, ale na pewno nie przy pomocy WD40 - to się nie nadaje.

Rzecz normalna, po tygodniu we wszystkich pilot odmawia współpracy.
A zapytam z ciekawości co da otwarcie klapy bagażnika linka z nadkola?
Po odłączeniu akumulatora na chwile jest nadzieja na otwarcie z pilota?

W sumie słuszna uwaga - nie mam pojęcia, ale odpięcie akumulatora powinno pomóc

tez mam klopot zarowno z alarmem , z pilotem i z kluczykiem...pomimo wymiany bateri na nowe w obu pilotach oba czasem dzialaja , a czasem nie , z zapalaniem silnika jest nadal klopot...wiec ratuje sie resetowaniem kompa poprzez odpiecie klemy z aku...

_________________

IG: barrys.garage.classic.porsche

No i po wszystkim...
Okazało się że wygląda na to jakby kluczyk się rozkodowywał.
Ponieważ po otwarciu auta wystarczyło włożyć kluczyk do stacyjki i znów pilot działał.
Zamek i kluczyk pasują... Problem tkwił w ostatniej zapadce... Po zabiegu specjalisty zamek pracuje jak nowy otwiera i zamyka.

Ciekawe to auto...
Dziękuję wszystkim za pomoc.

Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka

To nie tak - on przechodzi w uśpienie po jakichś 5-6 dniach. Czyli zamek w drzwiach był zasyfiony?

Tak jest... Dokładnie to okazało się że ostatnia zapadka się zacieła i kluczyk nie wchodził do końca dlatego nie można było obrócić.
Fachowiec miał taki sprzęt że w oka mgnieniu, przepchał, wyczyscił, nasmarował. Dziś działa jak nowy.

Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka