Daro. napisał(a):
and6412 napisał(a):
Arekk napisał(a):
Hej
Co to za piękny pojazd na trzecim zdjęciu ?(w tle)
https://www.olx.pl/oferta/porsche-911-p ... xLMEQ.htmlHmm,zna ktoś tego kolekcjonera?Wiadomo coś o jakości odrestaurowania np.tego?
https://www.otomoto.pl/oferta/mercedes- ... Byt2L.htmlOdnośnie pierwszego pytania to oczywiście mercedes 190 SL
Co do drugiego pytania (Pagoda) to oczywiście ze zdjeć nie widać za wiele (genralnie bardzo idealizują) natomiast w tym przypadku widać kilka rzeczy które walą po oczach i wg nie świadczą o bardzo słabym standardzie renowacji:
-cos te chromy nie błyszczą (ale powiedzmy że pogoda deszczowa była)
-cos jest nie halo ze zbierznością tylnej osi
-nie odnowiona gałka lewarka
-elementy deski cos nie licują idealnie
-w zakamarkach zalane fluidolem (do konserwacji profili) widać np na fartuchach w komorze silnika. Tragedia jakaś, co to jest? duży fiat?
-ściana grodziowa wyklejona najtańszą masą bitumiszną z allegro
Generalnie zabytkowe auta odrestaurowuje się w standardzie i jakości przystającej do modelu (nikt syreny nie będzie odnawiał jak Ferrari Daytona). Pagoda to już jest poziom gdzie tej jakości się naprawdę wymaga. Jakość tej renowacji na 100% nie przystaje do Pagody. ...
Nie ma nic gorszego niż samochód po spieprzonej renowacji. Wtedy kupujesz auto za +200 tysięcy i dalej wszystko w nim jest do dupy. A żeby było super to trzeba wszystko zrobić od nowa.
Dokładnie to co kolega opisał przeczytałem dzisiaj w Classic Auto w felietonie właśnie o rynku klasyków gdzie MB190 czy pagod jest od zarąbania w trakcie renowacji i przewidywania, że cena ich spadnie więc ktoś kto nastawia się na niewiadomo jaki zarobek może się zdziwić i tym bardziej , że kolejki do renomowanych warsztatów są 2-3 letnie to naprawia się i mniej renomowanych właśnie opisywanej jakości odrestaurowania , bo "inwestorzy klasyków" przecież szybko musza obrócić autami a nie trzymać. Będzie coraz trudniej kupić dobrze odrestaurowane auto.
Kolega and6412 ma calkowitą rację.
Ta pagoda to trup.
Uwielbiam w ogóle tego typu ogłoszenia..
Te 911 Turbo za 1/5 ceny jest najlepsze.
Nowe auto za 149 tyś nic tylko brać. Darmo.
Co do restauracji to prawdopodobnie jest to klasa odnowy z USA.
Auta tak "restaurowane" to wyjątkowe gnioty. Zrobione na biteks, drut, gównolit i szpachle na szybko. Nie znam gorszego standardu niż auta ODNOWIONE z USA.
Mam tylko z nimi do czynienia więc całkowicie już przerobiłem ten rynek.
Jeżeli auto jest tam "restaurowane" i kosztuje mało to znaczy że do wczoraj wieczór trwał ratunek z szwagrem z palnikiem i wałkiem. Auta po porządnej restauracji w dobrym "garage" kosztują fortunę i są znacznie droższe niż w EU.
Dobra 911 wczesny model to wydatek od 150 tyś $. SIC!
Jedynie do czego rynek USA sie nadaje to do kupowania porzuconych "trupów" które się odnawia od kompletnego zera. Im mniej ich własnej ingerencji i bondo tym lepiej.
Jest tam setki porzuconych aut które tylko czekają na odnowe.
A o okazję i w US coraz trudniej.
Daro:
Pagoda czy MB190 to nie jest żadna inwestycja. Cena tych aut stoi na tym samym poziomie od 10-15 lat. To jest tylko zachcianka lub marzenie które realizują ci którzy chcą mieć ładne auto.
Inwestycja to sa auta ze stajni Ferrari i Porsche (wiekszosc modeli przed 1986)
Do tego dochodzi całe mnóstwo butikowych modeli od BMW do AlfyRomeo..
Szczególnie wszytkie te które miały do czynienia ze sportem lub filmem.
Co do dobrej restauracji to się nie zgodzę, bo wszytko to jest zależne od portfela i realnej odbudowy.
Jeżeli ktoś chce odnowić 911 z 1965 i chce na to wydać 25 tyś złotych i zrobić to za miesiąc, to wiadomo że efektem będzie gniot jeszcze gorszy niż stan wejsciowy..
Już byli tu tacy co udowadniali że można polakierować auto za 5 tyś.
Sami restauratorzy w PL są coraz lepsi i robią auta doskonale. Szczególnie prace laiernicze czy blacharskie. Co do mechaniki jest różnie. Jak przychodzi dostroic 4 gażniki w Ferrari albo pompy KKK w BMW Tii czy 911 to już kozaków nie ma dużo..
Sam po sobie wiem że klient jest coraz bardziej wymagający i nie chce biteksu w progach. Coraz więcej aut z Niemiec i Skandynawii zaczyna przyjeżdzac na restauracje do nas. I to o czymś świadczy.
Aut dobrze oderstaurowanych jest coraz wiecej i są coraz droższe tylko trzeba wiedzieć co się kupuje. Dobra restauracjia nie kosztuje 10 tyś.
just my 2 cents