Dzień dobry po trzech latach z okładem
Wreszcie mogę odkopać temat bo udało się doszlusować do Was.
W piątek odebrałem z warsztatu auto, które kupiłem już trzy miesiące temu. Nie chwaliłem się bo "się robiło". No dobra, do rzeczy:
Auto: 996 Carrera 4S
Rok prod: 2004
Proweniencja: USA, w Polsce od 2008. Osoba, która go wtedy sprowadziła dla siebie jest dziś właścicielem wielu Porsche, kierowcą wyścigowym i prowadzi warsztat, który to auto dla mnie odświeżył.
Przebieg: 112kkm
Wyposażenie: Porsche Sports Exhaust, shortshifter Porsche, Bose (bez zmieniarki i navi, co mnie cieszy), czarna skóra.
Co "się robiło":
- ceramiczny IMS (niestety trafił mi się akurat ten z trzech typów, który zmusza do rozbiórki silnika. na szczęście owa rozbiórka nie poszła na marne - przekonaliśmy się, że gładzie cylindrów są w stanie fabrycznie nowym, powymieniano trochę bambetli, na których się nie znam typu panewki i cośtamcośtam)
- nowe tarcze i klocki hamulcowe
- sportowa miska olejowa z grodziami
- polibusze z GT3, kompleksowy serwis/regulacja zawieszenia
- sportowe sprzęgło
- profesjonalnie odnowione felgi Turbo (obute w Falkeny 453)
- odnowione, oczyszczone reflektory
- oczywiście płyny wszystkie wymienione, filtry, paski, sprawdzona elektryka, ładowanie itp.
Do zrobienia/do zakupu:
- katalizatory już dogorywają. Nowe, sportowe, robione na zamówienie i ponoć niezniszczalne już zamówione
- lewarek (powinien być w środę)
- komplet kluczy
- (nieśpiesznie) książka serwisowa i instrukcja obsługi
Wrażenia z jazdy:
To moje pierwsze Porsche, przedtem było BMW 330i w manualu i pełnym M pakiecie, 50km słabsze, 250kg cięższe. Więc chcąc nie chcąc mam tylko taki punkt odniesienia.
Przyspieszenie - podobne, choć pewnie jeszcze nie umiem korzystać z tego auta jak należy
Hamowanie - trudno ocenić, zestaw przejechał dopiero z 70km. BMW lepiej czułem. Może dlatego, że miało silnik z przodu.
Skrzynia i sprzęgło - sprzęgło dość ciężkie, tak miało być. Przyzwyczajam się do shortshiftera, pilnuję by jeździć raczej powyżej 2500rpm choć kusi emerycka jazda bo ten silnik pięknie zbiera się i od 1800 w normalnych, niesportowych warunkach. Czyli na drodze.
Komunikacja z kierowcą - sztos. Uwielbiam analogowe sygnały - tu czuć wszystko przez siedzenie i kierownicę. Odgłosy i drganie silnika boskie. Auto bardzo "gokartowe" w porównaniu z 997 i 991, którymi miałem okazję się przejechać. (Co prawda żadne z nich nie było GT3 ale jedno to był 991 GTS, który zasuwał jak szatan aczkolwiek sterylnie, bez tego całego drżenia i feerii doznań organoleptycznych).
No cóż, to tyle, zakochałem się
Fajny daily driver (niewiele jeżdżę, nie nawinę zyliona kilometrów), postaram się zahaczyć o jakiś tor. Póki co kupiłem książkę Elforda i będę szukał okazji (i czasu
) by ktoś mnie podszkolił. Po prostu muszę pojeździć. Znaczy chcę pojeździć.
Pozdrawiam,
Jacek
PS Zdjęcia takie sobie, dorzucę jak nakleję coś od
noboco PS2 Dziękuję bardzo Wam, Forumowiczom - dzięki wiedzy, którą się tu dzielicie dokonałem tego wyboru
Załącznik:
IMG_6694.jpg
Załącznik:
IMG_6673.jpg
Załącznik:
IMG_6674.jpg