Bartek968 napisał(a):
Stuki dochodzą z kielicha choć końcówka amorytzatora się nie rusza. Luzów na wahaczu nie widać raczej na pewno jest to amortyzator czy to w miarę normale, czy jest w kielichu jakieś zużywające się łożysko?
Ten fragment mówi, że kolega "szarpie się" z przednim kołem.
Nie wiem jak jest w 968 dokładnie, ale wszystkie McPhersony jakie do tej pory widziałem miały u góry (najczęściej zalane w gumowej poduszce) łożysko oporowe. Łożysko to ze swej natury ma "luz" i będzie stukać. Problem polega na tym, by rozpoznać, że stuka juz za bardzo
.
Jak kogoś to bardzo denerwuje, to można w to miejsce zastosować "
camber plates" gdzie są łożyska sferyczne. To jednak już zupełnie inna bajka i raczej tylko do ścigania się (ale nie stuka
).
Bartek968 napisał(a):
(...) z tyłu to wogóle niema co stukać .......jeden wahacz,jedno mocowanie do nadwozia i tyle.
Jurek - wbrew pozorom tył też może stukać. W 968 (generalnie w aluminiowym wahaczu) pewnie poradzono sobie z tym problemem, ale chyba wszystkie 924 (i wczesne 944) stukają z tyłu. Jeśli stukają bardzo, to zwykle wybite są gniazda łożysk (wymiana łożysk nie pomaga). Jeśli stukają tylko troszkę to normalne - chyba wewnętrzne łożysko ma luz promieniowy (oznaczony w katalogach symbolem C3), czyli "stuka" fabrycznie. Takie zabezpieczenie w razie nagrzania się tego łożyska (ma się gdzie rozszerzać i raczej nie zablokuje nam koła).
pzdr
jacek(pilatus)