Trochę temat poszedł w złą stronę bo to nie chodzi o markę Porsche, Mercedes, Audi czy Volvo tylko o danego dealera - o jego podejście do klienta czy kulturę osobistą. Lellek Wrocław daje do auta Moeta i to jest upominek od Dealera nie od Porsche. Jeden dealer Mercedesa daje wino do auta, drugi nie przykręci tablic rejestracyjnych. A np. nasz forumowy kolega od Skody też dodaje butelka wina w drewnianej skrzyneczce, czy to Skoda Fabia czy Superb. A już jeden z większych dealerów w PL Krotoski nic nie daje, nawet jak bierzesz 20 samochód.
Odbierałem całkiem drogiego Mercedesa w 2016. Dostałem dwa kluczyki na stół. I tyle. Nie żebym się spodziewał fajerwerków czy choćby tej mitycznej butelki wina... Ale przynajmniej w jakimś pudełku z wytłoczką za 15 zeta mogliby to dawać... Aż zdjęcie zrobiłem...
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Dołączył: 21.03.2010 Posty: 3737 Lokalizacja: Poznań
Nr klubowicza: 263
Coś w tym jest 20 lat temu pomiętym jak odbierałem Vectrę z salonu przede mną gość odbierał taką samą, lecz w lepszej wersji wyposażenia kwiatki dla żony wino dla niego i auto dla syna poczekałem na swoją kolejkę - przyszła położył mi papiery do podpisania kluczyki na stół i powiedział drugi od lewej na placu dziękuję . Też podziękowałem i już nigdy u niego nic nie kupiłem. Przykre, mniej przykre by było gdybym nie widział obsługi przede mną.
Ja jak kupowałem używaną 911 kilka lat temu w PCK to podczas pierwszej wizyty od razu samochód-zabawka dla syna, podczas samego zakupu to znowu kolejny samochód dla dzieciaka, nowe dywaniki, jakies etui, breloki itp wiec widać było, że się starają. Natomiast 3 miesiące temu odbierałem nowego RR od dealera w Łodzi. Kwota niebezpiecznie blisko 911 i dostałem etui z brelokiem, które jest chyba standardem do każdego RR Kolega w tym samym czasie odbierał GLC AMG 63S id dealera w Gdyni i oprócz 2 butelek wina i torby gadżetów MB jeszcze zaproszenie a koncert dla 2 osób (nie pamiętam już co to za koncert-ale kolego z małżonką się wybrał). Także co dealer to inaczej.
Pewnie że tu chodzi o dealera myślę że nikomu tak za bardzo nie zależy na butelce wina czy modelu auto liczy się gest i to jest bardzo miłe nie ważne że to może być warte 5 zł.Właśnie dzięki podejściu do klienta BMW Sikora sprzedał trzy auta z mojego polecenia.Super obsługa od samych drzwi a negocjacje bardzo mnie satysfakcjonujące odbyły się telefonicznie.Wspomnę jeszcze że to było w zeszłym roku w czasie rekordowej sprzedaży.
Dołączył: 6.04.2008 Posty: 316 Lokalizacja: W-wa
Nr klubowicza: 114
Wiele lat temu odbierałem nowe Volvo S40 które wówczas było samochodem bardzo pożądanym w naszym kraju. Po wyjechaniu z salonu (kawa chyba była) przyjechałem do domu żeby się spakować na wyjazd do Austrii na narty. Po zapakowaniu samochodu, okazało się że rygiel zamka bagażnika jest wadliwie zamontowany i nie haczy. Wypakowałem więc samochód i pojechałem do serwisu Volvo w miejscu gdzie 2h wcześniej auto nowe odebrałem. Był piątek, a serwis od 10 minut zamknięty i w efekcie mój tygodniowy wyjazd na narty skrócił się o weekend, bo z otwartym bagażnikiem jechać nie chciałem. Od tamtego dawnego doświadczenia nowych samochodów nie kupuję, więc i na gadżety też nie liczę...
Bo Porsche kupuje i odbiera się w Sopocie Mieszkam w W-wie a zamówiłem auto w PCS i zarówno podczas realizacji zamówienia jak i przy odbiorze samochodu czułem się jakby najważniejszym klientem tego salonu. Były kwiaty dla żony, dobry szampan i nieograniczony czas na odbieranie samochodu. Warszawskie salony to dno i nadęte buraki.
Trochę temat poszedł w złą stronę bo to nie chodzi o markę Porsche, Mercedes, Audi czy Volvo tylko o danego dealera - o jego podejście do klienta czy kulturę osobistą. Lellek Wrocław daje do auta Moeta i to jest upominek od Dealera nie od Porsche. Jeden dealer Mercedesa daje wino do auta, drugi nie przykręci tablic rejestracyjnych. A np. nasz forumowy kolega od Skody też dodaje butelka wina w drewnianej skrzyneczce, czy to Skoda Fabia czy Superb. A już jeden z większych dealerów w PL Krotoski nic nie daje, nawet jak bierzesz 20 samochód.
Z tym Krotoskim to się nie zgodzę. Odebrałem w ciągu ostatnich 2 lat pięć różnych modeli Audi u dealera Krotoski Cichy w Wolicy z zawsze byli bardzo pomocni, uprzejmi butelka wina i torba z gadżetami tez była. Do tego nadal zapraszają na swoje eventy, teraz zaprosili mnie na jazdy testowe e-trona.
Dołączył: 3.03.2009 Posty: 2285 Lokalizacja: Piotrków Tryb
Nr klubowicza: 288
Haki1972 napisał(a):
Z tym Krotoskim to się nie zgodzę. Odebrałem w ciągu ostatnich 2 lat pięć różnych modeli Audi u dealera Krotoski Cichy w Wolicy z zawsze byli bardzo pomocni, uprzejmi butelka wina i torba z gadżetami tez była. Do tego nadal zapraszają na swoje eventy, teraz zaprosili mnie na jazdy testowe e-trona.
Krotoski Q3 -nic .może dlatego że dużo utargowałem
Widocznie Krotoski bardziej ceni detal:D Z krotoskiego Audi to ok 20 aut w ciągu roku i Kasia jedynie plecak od nich dostała, oczywiście jak poprosiła.
Widocznie Krotoski bardziej ceni detal:D Z krotoskiego Audi to ok 20 aut w ciągu roku i Kasia jedynie plecak od nich dostała, oczywiście jak poprosiła.
Od floty są inni handlowcy Ale rabaty miałem fotowe 20-21%.
1995 Polmozbyt Siedlce, FSO Polonez, Bombonierka wielkosci tablicy szkolnej. 2003 Pielech Siedlce Seat, Leon Top Sport, za 88 tys zl, wino za jakies 30-40 zł pozniej duzo uzywek od niemca, zdarzaly sie ich "wyroby własne" przez jakies piwa półtoralitrowe. 2015 Carsed Siedlce VW, auto za 200 tys pln, winko za 30 zl. 2016 Mercedes Katowice za 300 tys zl, winko trudno okreslec jaka suma, ale dobre bylo 2017 Krotosky Cichy, Wawa, Audi , (rabat 23% na auto do produkcji, na fizyczna za gotowke) auto za 700 tys pln, wino za 20-30 zł 2018 BMW Lublin, auto za 250 tys pln, Moet oryginal 2019 bedzie Abartha nowy wiec poczekamy, pozyjemy, zobaczymy.
Dołączył: 12.03.2008 Posty: 9172 Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Nr klubowicza: 189
Tak jak podejrzewałem - w VW Porsche Kraków espresso (ale z wodą!) i brelok Ale chyba jak Chris, dość dużo urwałem z ceny, więc już na wino nie było Za to niespodzianką był zasięg - 70 km
Dołączył: 10.08.2016 Posty: 345
Nr klubowicza: 588
Historia z 2014, odbiór w salonie Porsche (PCP) dwóch sztuk 911 (991 4S) za 1,5 mln , na pytanie czy coś dostałem odpowiedź brzmi: W MORDĘ ! no może nie dosłownie, dosłownie mnie okradziono: nie otrzymałem obiecanego wyjazdu do Finalndii dla 2 osób na dwudniowe szkolenie na lodzie, obiecanych dwóch oryginalnych walizek Rimowa do 911 też nie zobaczyłem, auta nie były zatankowane pod korek pomimo takich deklaracji a handlowiec wydając dwa auta dla dwóch różnych kierowców pokazał wszystkie systemy wewnątrz auta jednemu z nas a drugiemu przekazał info żeby dowiedział się od pierwszego, powiało wówczas ZGROZĄ, stwierdziłem że w Skodzie kupując auta dla handlowców byłem o niebo lepiej obsługiwany i to był fakt. Po drodze było jeszcze kilka zakupów w tym salonie i stwierdzam po pięciu latach że nastąpiła poprawa: na odbiór ostatniej 911 pozwolono mi przywieźć własnego Champana, własne 6 kieliszków a kolejne 6 mi użyczono i cóż można zrobić ? obrazić się ? do Bydgoszczy jeździć a tu nie kupować ? Na pewno są uczciwi, tu nie przejdzie numer jak w Sopocie, że jeden klient (handlarz) kupi 2 szt GT2RS, 2szt GT3RS i sprzedaję na wolnym rynku za wyższą kwotę...
Jarek Twoja historia rozwalił system już nikt Cię nie przebije a swoją drogą to trudno uwierzyć.To co tu się spodziewać po zwykłym serwisie np.wymiana oleju.To jest jakaś masakra
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników