Witam wszystkich
Mam na imię Rafał a na forum zarejestrowałem się w... 2012 roku. Wtedy jednak nie miałem w garażu nic co w logo miało herbowego konika miasta Stuttgart
Teraz to się zmieniło. Mój brat postradał rozum i postanowił zamienić 944 Turbo na Caymana GT4 przy okazji sprzedając tego pierwszego. Nie mogłem dopuścić, żeby staruszek poszedł do obcych i go przygarnąłem.
Tym samym zaopiekowałem się 32 letnim klasykiem, który w rodzinie był od 8 lat. Auto z 1987 roku w wersji kanadyjskiej. Co ważne bezwypadkowy i w oryginalnym lakierze. 98 tyś km z pełną dokumentacją i wszystkimi miłymi i ważnymi drobiazgami jak choćby pokrętło regulacyjne do amortyzatorów Koni z instrukcją, oryginalny kompresor (rozwaliły mnie rękawiczki foliowe, których nikt nie tknął przez ten czas - wrażenia z otwierania pudełka z kompresorem niczym z otwierania kapsuły czasu).
944 jest już w Polsce
Prowadzi się bajecznie a głowa odbiera analogowe bodźce o których zdążyła zapomnieć przy obcowaniu z bardziej współczesną motoryzacją.
Na koniec kilka fotek.