BogdanP napisał(a):
szybko baterie jak będzie na to duży rynek myślę że jeszcze brakuje ogniwa pomiędzy paliwem a baterią
Udoskonalona bateria nie rozwiązuje problemu ładowania aut.....
Ciężko mi to wytłumaczyć, nie mam daru do wyjaśniania :/
Chodzi o to, że nawet jak bateria waży 10 kg zamiast 500kg jak dziś, i jest 10 x bardziej pojemna jak dziś, to i tak musimy prądem elektrycznym przesłać do niej moc.
Żaby szybko ładować taką baterię - czas ładowania ok. 20min, musimy używać prądu większego 100-200 razy niż mamy dostępny w gospodastwie domowym. I tego prądu nie da sie przeskoczyć....
System energetyczny, przewody, druty, etc jest jak żyły w organiźmie, im dalej tym cieńszy, mniejsze prądy, nie sa się obecnie w żaden sposób zapewnić każdemu mieszkańcowi dyspozycji prądami rzędu 1000-2000A.
BogdanP napisał(a):
co do braku prądu jak będziemy jeżdzic na prą i zapotrzebowanie na prąd wzrośnie więc technologie zródeł odnawialnych elektrownie wodne wiatrowe fotowoltaika ...
odnawialne tak, ale takie, które nie są jeszcze w użyciu...
Te które podałeś się średnio nadają...
wiatr - niestabilny, gdyby oprzeć na nim wyłącznie system energetyczny, mielibyśmy prąd w domu przez 6-8 godzin dziennie.
woda - małe moce - cała woda zgromadzona w jeziorze Solina to 1,5 godziny pracy jednej elektrowni Bełchatów.
fotowoltaika - to jest masakra w sensie wydajności... wielkie wielo wielo hektarowe pole paneli daje energie dla jednego bloku mieszkalnego 4 pietrowego.
BogdanP napisał(a):
Jeżeli potencjalnie każdy może wytwarzać prąd i każdemu się to będzie opłacać nie będzie problemu z brakiem prądu
Jeśli przyjmiemy takie założenie - pomijając, że wiekszośc ludzi mieszka w blokach, to znowu mamy bardzo małe moce do dyspozycji...
Dla zobrazowania, kombiak 120KM 1,5t masy podczas przyspieszania zużywa tyle energii, co blok z 30 lokalami, wieczorem, z pełnym rozświetleniem i uruchomionymi wszelakimi sprzętami domowymi....
Jest problem, dlatego marketing jest taki, zauważcie, że lansuje się elektro auto jako taki niby rower do jazdy tylko po mieście, taka kapsułka dwusobowa.
Cienko widze przeorientowanie produktu pt. samochód, z czegoś co daje mi wolność organizowania sie i logistyki, pozwala na autonomiczność w podróży i wolność, na coś cholernie ograniczonego i nieprzydatnego w dowolny sposób.
Chodzi o to, że jeśli mam nawet VW Lupo, to jak będzie mus, do pojade nim do Paryża, zmęcze się, dłużej to potrwa, ale pojade i dojade. To Lupo daje nam pewną wolność.
Auto elektryczne z bateriami ładowanymi jak dzisiaj, nie umożliwia nam użycia w dowolny sposób. Podróż trwała by pare ładnych dni, nawet gdybyśmy mieli gęsto stacje ładowania.
Auta na akumulatory nie uwolnią nas od ropy naftowej w motoryzacji.