Autor |
Wiadomość |
Duc748
|
Napisane: 16.06.2014, 22:22 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 2061
Nr klubowicza: 068
|
3800 km w dolnej części pleców
ili nas było?
15-20?
Śliwki na miejscu przed przyjazdem, Kimbex, zajął super miejscówkę
Paweł & Kimbex zorganizowali prąd
dał się skusić PD MOBIL
Bart 964 dowiózł w pięknym, nowym i ekonomicznym białym
Darek zasypywał swoją mega znajomością aut - szacun
Zibi przyjechał bez namiotu
Czarek przywiózł nowych klubowiczów Cayenką
Mikey jeszcze był rozpalony po RIngu
Ciachu się pogubił numery w VW
Paluszek był na dragach i nie pił (zaczął o 9 rano w niedzielę - co zwyczaj to zwyczaj)
Simprez zbierał autografy
YOSHI śmiał się od ucha do ucha, odetchnął od Truskaweczki i zorganizował urodziny córce
Stachu zaniemógl ale go wspominaliśmy
Mazurek podliczył i zwrócił
919 się ze...rało 3 godz przed końcem jak poszedłem Andrzejowi kupić koszulkę
było nas z 20???
super dzięki
nikt nic nie sprzedawał, każdy pomagał sobie jak mógł
IGOR był bo musiał bo ma 2 LeMans...
KLUB coś więcej niż dział ogłoszeń i mienie przypadkowego Porsche w garażu
dzięki PANOWIE i PANIE (była jedna jak zwykle niezmorodwana) - to była wielka przyjemność spędzić z Wami te kilka dni !
ps
i nawet brudne kible tego faktu nie zmieniły
a Porsche... może za rok
_________________ Marcin ---------------- http://aidi.pl
|
|
Góra |
|
Cichy
|
Napisane: 16.06.2014, 22:29 |
|
Dołączył: 10.05.2007 Posty: 487
|
+1
P.S. Mam nadzieje nastepnym razem
|
|
Góra |
|
Duc748
|
Napisane: 16.06.2014, 22:29 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 2061
Nr klubowicza: 068
|
|
Góra |
|
yoshi
|
Napisane: 16.06.2014, 22:30 |
|
Dołączył: 15.08.2007 Posty: 2915
|
ja rowniez dziekuje ... za przypomnienie o beztroskosci lat licealnych i mozliwosci nawijania o motoryzacji non-stop przez kilka dni no i za wspolny powrot!
Dla mnie mistrzem byl Gumis z rodzinka zorganizowana precyzyjnie jak niemiecka maszyna (od korkociagu po TV ) oraz brawa dla czesci zespolu ktora nie bała sie porzucic samochodu i zwiedzac noca inne Le Mans
|
|
Góra |
|
BT
|
Napisane: 16.06.2014, 22:34 |
|
Klubowicz |
|
Dołączył: 11.01.2011 Posty: 3043 Lokalizacja: Warszawa
Nr klubowicza: 258
|
Przerzucam z drugiego watku.
Juz wrocilismy do domu, troche zmeczeni, bo 4000 km w kilka dni robi swoje. Impreza byla swietna, integrujaca, historyczno-futurystyczna, a przede wszystkim wyscigowa. Pomijam totalna kleske Porsche 919 na torze. Bylismy rozczarowani wolnym tempem oraz zawodnoscia samochodow, ale to nie zmienia ogromnej radosci z wyjazdu.
Pole namiotowe, okolo 10 namiotow klubowych otoczonych naszymi autami. Poranne kawy, platki, mielonki i niekoniecznie najswiezsze pieczywo. Czasem piwo i wino. Kapiel w kontenerach, ktore na poczatku byly nawet czyste. Codzienne spacery na tor. Opowiesci, entuzjazm, nadzieja. Eleganckie rozmowy z sasiadami, ktorzy przez cala noc ujezdzali kolo nas halasliwa motorynke.
Eliminacje zapieraly dech w piersiach: odglos silnikow, predkosc napadania na sekwencje zakretow Porsche, ciche Audi, gulgoczace Astony i Corvetty. W piatek caly dzien w pit lane, ogladanie wszystkich aut, mechanikow, czesci zamiennych (np. 4 "noski" do nieszczesnego Nissana ZEOD) oraz legend Porsche (917, 935, 962, GT1 itp...). Burgery, worki pamiatek, koszulki, piwo, slonce.
Sobota - wyscig. Gesia skorka, okrzyki, poklepywanie siebie nawzajem, proby zorganizowania sie i zrozumienia, kto gdzie czym jedzie. Ryk silnikow. Cos wolne to Porsche, ale przeciez wiele moze sie wydarzyc przez 24 godziny... Swietne miejsca na trybunach przed prosta startowa, a takze przy Zakretach Porsche, gdzie czekaly na nas burgery, piwo, telebim i swietny widok. Idac spac w nocy widzielismy oddalajaca sie Toyote nr 7.
Po przebudzeniu sie zauwazylismy brak Toyoty nr 7, a Porsche mijalo sie na czele wyscigu z Audi. Spakowalismy auta, przestawilismy poza biwak i przez chwile ludzilismy sie, ze 919 nr 20 moze zwyciezyc, bo Audi mialo problemy techniczne. Radosc nie trwala dlugo, reszte znamy. Widok zmeczonych walka aut wjezdzajacych na ostatnia prosta po 24 godzinach morderczego wysilku byl niezapomniany.
Bardzo dziekuje Organizatorom za dopiecie wspanialej imprezy
_________________
Bartek
997.1 GT3 964 C2 958 3.0d 996 turbo X50 [był] 964 C4 [był]
|
|
Góra |
|
Duc748
|
Napisane: 16.06.2014, 22:36 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 2061
Nr klubowicza: 068
|
Cichy napisał(a): +1 P.S. Mam nadzieje nastepnym razem
nie, nie .... kolego
Rothmans trafil do muzeum
stoi za sznurkami
_________________ Marcin ---------------- http://aidi.pl
|
|
Góra |
|
Cichy
|
Napisane: 16.06.2014, 22:49 |
|
Dołączył: 10.05.2007 Posty: 487
|
Tiaaa Spirit of LeMans.....
|
|
Góra |
|
Duc748
|
Napisane: 16.06.2014, 22:56 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 2061
Nr klubowicza: 068
|
udana prowokacja pod Audi
_________________ Marcin ---------------- http://aidi.pl
|
|
Góra |
|
zibi911
|
Napisane: 16.06.2014, 22:59 |
|
Dołączył: 23.02.2008 Posty: 865 Lokalizacja: Drammen/Wadowice
Nr klubowicza: 318
|
Ja rowniez dziękuje wszystkim za wszystko ,było super i oby wiecej takich wyjazdów ,Marcin i Bartek napisali prawie wszystko ,takze moge tylko potwierdzić i sie pod tym podpisać,
faktycznie po 22godz zrobiło sie smutno,ale za 364 dni bedzie lepiej,musi byc !!! ,pozdrawiam i do zobaczenia
Ps. Wlasnie ze miałem namiot ,hehehe
|
|
Góra |
|
Daro
|
Napisane: 16.06.2014, 23:18 |
|
Dołączył: 21.03.2010 Posty: 3734 Lokalizacja: Poznań
Nr klubowicza: 263
|
Chociaż miałem z Was najbliżej tez czuje zmęczenie , nie tylko podróżą ale tez nieznośnymi sąsiadami z innych narodów na polu.
Miejscówka mój wybór i cieszę się że trafiona , a i za uznanie dziękuje
Było super i spełniło się moje marzenie
Takie prawie "męskie" biwakowanie fajna sprawa.
Jak się ogarnę to wrzucę moje fotki z pit-line i reszty
Dzięki wszystkim tym byłym i niebyłym którzy pomogli w realizacji marzeń
_________________
|
|
Góra |
|
pdmobil
|
Napisane: 17.06.2014, 0:52 |
|
Członek Honorowy |
|
Dołączył: 10.03.2007 Posty: 3926 Lokalizacja: Warszawa
Nr klubowicza: 029
|
Duc748 napisał(a): 3800 km w dolnej części pleców..... ....dał się skusić PD MOBIL...... .....KLUB coś więcej niż dział ogłoszeń i mienie przypadkowego Porsche w garażu
a Porsche... może za rok
Nic się nie stało, PORSZAKI, nie się nie stało.....
ostatni raz Audi wygrało, ostatni raz Audi wygrało !!!!!!
Nie mogę zasnąć, choć wypadałoby....mi akurat dolna część nie dokucza, bo miała się komfortowo...na tylnej kanapie dobrej fury, którą dziarsko powoził Yoshi ( tych 30 lat mniej, kondycja jak się patrzy....e, też bym dał radę, ale po co się napinać ) było super, zwłaszcza, że na prawym fotelu siedział wesołek (gość Grześ) nie lada, tak, że boki zrywałem Kilka razy pomylona droga, salwy śmiechu....wysoki poziom !
Tak, dzięki Ci Marcinie, że w krótki sposób wyrwałeś mnie z codziennego marazmu ( choć pierwsza korespondencja otwarta po powrocie - zawiadomienie z Sanepidu o kontroli ) bo warto było. I nie jedynie dlatego, by słuchać przez dobę : bzzzzzz, bzzzzzz, brrrrrrr....ale by pobyć z Wami ! Oczywiście wrażenia na długo, bo to co innego niż się wie z TVN Turbo, ale doprawdy widok kilkudziesięciu tysięcy "oszołomów", na zwykłym polu, którzy o tylko o jednym..widok Ferrari obok małego namiociku ..przy tym, sorry, żadnego obsranego sanitariatu, a w każdym JEST papier, widok tysięcy fanów, którzy na stojąco wiwatują tym BOHATEROM, po 24 godzinach, nogi złażone do bólu...
Dzięki Wam za wspólny pobyt.
Ja nie jestem "fotograficzny", zatem moje fotki jedynie poglądowe, ale widok Doktora, który wie co rano dobre, budujący !
a Organizator...zasłużenie zmordowany
i inne takie.....
Dzięki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
_________________
były: 911 - T'73, S'77, SC'81, turbo look'84, targa'88, Boxster - 98 ------------------ 996 - 01
|
|
Góra |
|
pdmobil
|
Napisane: 17.06.2014, 1:06 |
|
Członek Honorowy |
|
Dołączył: 10.03.2007 Posty: 3926 Lokalizacja: Warszawa
Nr klubowicza: 029
|
i cd......jedynie tyle, bo nie mam cierpliwości na więcej....
a....wcinam paprykarz, co Marcin kazał, a mi został.....choć to nie zdrowo po nocy, ale smaczek.....
( tak jak ta heba-nowa dziewczyna ! )
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
_________________
były: 911 - T'73, S'77, SC'81, turbo look'84, targa'88, Boxster - 98 ------------------ 996 - 01
|
|
Góra |
|
vip3r
|
Napisane: 17.06.2014, 1:24 |
|
Dołączył: 22.02.2012 Posty: 1040 Lokalizacja: okolice Wwy
Nr klubowicza: 033
|
proszę więcej fotek - ja oglądałem z synkiem w PCW - (naprawdę niesamowicie fajnie zorganizowane!) - ale brakowało mi waszego towarzystwa - dzięki za kontakt telefoniczny który pozwalał mi się choć trochę poczuć z wami.
|
|
Góra |
|
pdmobil
|
Napisane: 17.06.2014, 2:27 |
|
Członek Honorowy |
|
Dołączył: 10.03.2007 Posty: 3926 Lokalizacja: Warszawa
Nr klubowicza: 029
|
Duc748 napisał(a): udana prowokacja pod Audi
tak, tak..my się bawimy....a ta pierwsza z lewej już raportuje, a następna...pucuje i pucuje...w istocie świetny zespół....
ale i tak my razem !!!
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
_________________
były: 911 - T'73, S'77, SC'81, turbo look'84, targa'88, Boxster - 98 ------------------ 996 - 01
|
|
Góra |
|
Igor
|
Napisane: 17.06.2014, 8:55 |
|
Dołączył: 16.03.2007 Posty: 2795
|
PDmobil, a cóż to za piękne kobiety fotografujesz?
|
|
Góra |
|
yoshi
|
Napisane: 17.06.2014, 9:02 |
|
Dołączył: 15.08.2007 Posty: 2915
|
paprykarz byl exclusive zwlaszcza gdy ktos jak PDMobil potrafi go rosmarowac patyczkiem od lodow
|
|
Góra |
|
Igor
|
Napisane: 17.06.2014, 10:38 |
|
Dołączył: 16.03.2007 Posty: 2795
|
Panowie, a ja zaktualizowałem album o więcej zdjęć, w tym parę ujęć Ekipy
jeszcze raz wrzucam linka:
https://plus.google.com/photos/11156625 ... ZKuqMO8lAE
ps> na jednym zdjęciu widać fajną marchewę z wydechu (niestety jakość słaba), a na innym widać nr 20 przejeżdżający obok telebimu, na którym jest onboard z numeru 20
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
|
|
Góra |
|
pawel20vt4
|
Napisane: 17.06.2014, 19:47 |
|
Dołączył: 15.11.2007 Posty: 565 Lokalizacja: Poznań
Nr klubowicza: 224
|
Cześć
Naprawdę mega wyjazd Dzięki wszystkim za miłych kilka dni. Le Mans zrobiło na mnie mega wrażenie zarówno całą otoczka, ogrom przedsięwzięcia jak i sam wyścig. Mocno integrowaliśmy się z innymi narodami na polu np. Niemcami I Francuzami dzielnie broniąc honoru prosiaków
Jeszcze raz dziękuje za udany wyjazd i mile spędzony czas
_________________ Pozdrawiam Paweł 911 997 TURBO 1/4 mili- 10.583 s > PCP Włocławek 2014 911 964 TURBO Macan III GTS http://www.willa911.pl
|
|
Góra |
|
kimbex
|
Napisane: 18.06.2014, 12:15 |
|
Dołączył: 10.11.2009 Posty: 2215 Lokalizacja: Krapkowice
Nr klubowicza: 143
|
Uff... pięknie było
3900 km tam i z powrotem w kilka dni zaliczając po drodze LAUSITZRING oraz NURBURGRING daje solidnie ale także radośnie w kość
GT2 daje radę - kocham to fantastyczne auto zwłaszcza po jazdach na Nurburgringu gdzie dostało solidnie w dupę ale dzielnie to zniosło i w miarę wygodnie dowiozło mnie na Le Mans i z powrotem !!!
Dziękuję raz jeszcze za wspaniałą atmosferę klubową - warto było jechać już dla samego przeżycia tak wspaniałych motoryzacyjnych chwil.
Czuć było zapach opon i benzyny w powietrzu i tego nie zastąpi nic na świecie ... zgoda ; w TV więcej widać ale tego NIE CZUĆ i za te chwile które udało mi się doświadczyć raz jeszcze wielkie dzięki
P.S.
Już targa mną następna wyprawa bo już w piątek ruszamy w 26 aut z PL w kierunku MONACO ... szykuje się 9 kolejnych fantastycznych chwil .
Pozdrawiam serdecznie wszystkich którzy byli mi życzliwi podczas Le Mans
_________________ www.911classic.pl zawsze piękne 911 Krzysztof
|
|
Góra |
|
ciachu
|
Napisane: 18.06.2014, 18:10 |
|
Dołączył: 11.03.2007 Posty: 1100
|
No to i ode mnie kilka "roboczych" zdjęć ustrzelonych telefonem
https://plus.google.com/u/0/photos/1038 ... 9091929025
Po dojściu do siebie już chciałbym tam ponownie wrócić. Będąc uczciwym muszę napisać, że oczekiwany tzw. Mad Friday był po prostu leniwym dniem na kempingu z możliwością zwiedzenia punktów obserwacyjnych, rozbicia namiotu, przygotowania się.. no może oprócz nocy z piątku na sobotę, ale o tym później.
Wyścig legend czy Carrera Cup po prostu fajny. Ale kiedy nadeszła godzina 15.. tego się nie da opisać słowami.. dopiero wtedy zrozumiałem co ja/my tam tak naprawdę robimy.. Toż to obłed, dźwięk tych bolidów spowodował u wszystkich najprawdziwszy śmiech ze szczęścia, że jesteśmy tam i jesteśmy częścią tego wspaniałego widowiska.
Dla mnie najciekawsze wspomnienia niezłych jaj jakie nam się przytrafiły to oczywiście osławiona już niespodzianka, która czekała na nas na lotnisku w bagażu Lepacza. Każdy podróżował z jakimś fajnym gadżetem - kaczką, pianinkiem itp. Ubaw po pachy, na prześwietlaniu bagażu, na kempingu.. Jadąc w tamtą stronę, a w zasadzie opuszczając lotnisko de De Gaullea byliśmy świadkami samolotu, który podchodząc do lądowania w zasadzie stał w miejscu.. nikt nie widział o co chodzi, następnie wszyscy myśleli, że to balon w kształcie samolotu. Ostatecznie chyba wylądował, ale do dziś nie wiadomo co to tak naprawdę było? Tak, to zapamiętam na pewno.
Zapadnie mi tez w pamięci zamieszanie jakie zrobiliśmy w supermarkecie podczas zakupów, wypakowując i pakując koszyk z produktów po 100 razy.
Generalnie będąc już tam w trakcie wyścigu można było odnieść wrażenie, że jest zbyt mało telebimów, aby każdy był przez cały czas na bieżąco. Ekrany były tylko w pobliżu większych skupisk publiczności, a i tak nie były zawsze dobrze widoczne. Tutaj rozczarowanie. Czasem nawet musiałem wspomagać się telefonem do przyjaciela (w roli Vip3ra), aby dowiedzieć się co się tak naprawdę tam dzieje. Ale jak już dojdzie się do jednego z punktów widokowych, w których dobrze widać telebim (a wbrew pozorom nie ma dużego tłoku), można przyjąć bardzo wygodną pozycję siedzącą, a nawet leżącą, to jest bajka! Jednak tam trzeba być przynajmniej 2x, bo za drugim razem wiesz już wszystko, gdzie powinieneś skierować swoje kroki.
Noc podczas 24 H Le Mans to prawdziwa magia... tego się już kompletnie nie da opisać. Jedziesz na zakręt Mulsane, parkujesz auto w miasteczku i zbliżasz się w nocy do punktu widokowego. Wszystkie Twoje zmysły buzują, bo słyszysz zza drzew i budynków wszechobecny, rozrywający nocne powietrze dźwięk. To naprawdę robi ogromne wrażenie. Jak już doszliśmy na miejsce, rozłożyliśmy karimaty, wskoczyliśmy w śpiwory i leżąc w rządku przytuleni do siebie, w ciemnicy, rozświetlani reflektorami przejeżdżających bolidów, zdaliśmy sobie sprawę, że i tak nikt nam nie uwierzy, co w tym momencie przeżywamy, ponieważ żadne słowa tego nie opiszą. Spać w miejscu, gdzie pod nogami przelatują nam grupu supermaszyn z taką szybkością, że zaprzeczają wszelkim prawom fizyki.
Wrócę jeszcze na chwilę do dźwięku, bo to najważniejszy element Le Mans. Corvetty i Astony napierdzielały tak, że porównać to można chyba tylko do 50 petard wrzuconych pod nogi słuchacza. Ferrari to mistrz dźwięku wysokich obrotów. 911 po prostu głośne, ale nie niezwykłe. Generalnie kategorie GT Pro czy AM to były najgłośniejsze maszyny. Niektóre prototypy też były baaardzo głośne. 919 Hybrid dawał radę i nie było się czego powstydzić - fajny rasowy dźwięk. Za to Etrony Audi to.. nie wiem jak to nazwać.. dźwięk aerodynamiki i to wszystko. Szum rozcinanego powietrza, odnoszę wrażenie, że moje 924 na slickach wydawało zdecydowanie głośniejszy dżwięk. Gdzie tam się znalazł niby silnik TDi to ja nie wiem, bo dźwięku po porstu nie było. To naprawdę było ciekawe zobaczyć coś takiego, ale tylko pod warunkiem, że w Le Mans zawsze będą się obok ścigały głośne auta. Bo gdyby wszystkie auta tak dźwięczyły szumem powietrza jak Audi, to chyba był by koniec motorsportu na świecie. Także na pewno to nie jest kierunek właściwy!
Najfajniejszy zaraz obok dźwięku jest jednak fakt, z którego zresztą słynie 24 godzinny wyścig, to, że na tor puszczone są auta różnych klas, i w zasadzie przez cały czas, w każdym miejscu na torze, na oczach publiczności, dochodzi do spektakularnych wyprzedzeń, czasem bardzo niebezpiecznych. To jest MEGA widowiskowe. Podziwiam kierowców, którzy robią takie rzeczy i muszą zachować przy tym maksymalne skupienie, aby nie było tragedii. I mam tu na myśli kierowców tych niższych kategorii... Wyobrażacie to sobie ścigać się patrząc przez cały czas w lusterka wsteczne??
Trzecia rzecz, o której tutaj po prostu trzeba wspomnieć to czas... a dokładniej te 24h. Siedząc przez telewizorem nie czuje się tego - wydaje się to naturalne - no jeżdżą sobie przez całą dobę i już. Idziesz spać, wstajesz rano i włączasz eurosport, ot nic dziwnego. Ale będąc na torze, kiedy pokonujesz na własnych nogach kilometry, czujesz zmęczenie oraz upływający czas.. zdajesz sobie sprawę, że dla Ciebie właśnie minął potwornie długi moment, nogi wchodzą Ci w du**, byłeś już prawie wszędzie, a minęło.. 6 h tj. 1/4 wyścigu! Dopiero! Po 12h nie chce się wierzyć, że wszystkich czeka jeszcze drugie tyle. To niebywałe, że te maszyny wytrzymują trudy wyścigu przez tyle czasu. To niewyobrażalne.
I chyba doszedłem do końca tego co chciałem Wam przekazać. Dodam tylko jeszcze, że nie wyobrażam sobie pojechać tam samemu, czy tylko z jedną osobą towarzyszącą w postaci kobiety u boku. Tam po prostu trzeba pojechać z kumplami tak jak my to zrobiliśmy. Zresztą, z takiego założenia wychodzą prawie wszyscy, bo na torze kobiet było z... 1%? Reszta to testosteron. Zwłaszcza na rondzie z piątku na sobotę Ale to postaram się Wam pokazać może na jakimś filmiku.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
|
|
Góra |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
Ostatnie posty forum PCP
Przyklejone
English information
Ostatnie posty publicznego forum
|