Jestem fanem Lotusów, w szczególności Exige 3-ciej generacji miecie system. A teraz Lotus wyszedł z czymś trochę mniej hardcorowym, ale nadal jest dostępny ten sam silnik V6 Toyoty z kompresorem w połączeniu z manualną skrzynią biegów, albo jak ktoś woli Mercedesowki A45 AMG z dwusprzęgłówką.
Miałem Elise CUP 250. Świetne auto ale w swojej klasie cenowej (nowy kosztował 260K). W tym segmencie nie bardzo miało konkurencję. Do tego był w pewien sposób unikalny - nie ma innego auta poniżej tony. Ten nowy wynalazek cenowo wychodzi mi jak GT4, będzie ważył ponad 1400 kg. Jaki w tym sens?
Poczekajmy na recenzje jak się prowadzi, ale też jakoś nie widzę sensu próby konkurowania Lotusa z Porsche. Elise miało swoją bardzo fajną niszę, bardziej hardcore'owe i lepiej prowadzący się samochód od Caymana np, co pozwalało przymknąć oko na problemy "Of The Finest British Craftsmanship". Jak chcą bezpośrednio konkurować z Porsche, to zaczyna się robić trochę inna bajka... Na pewno wygląd super i V6 będzie pewnie lepiej brzmiał niż cztero cylindrowy 718, co w sumie może być good enough argumentem. Jeśli cenowo będzie konkurował z GT4, to faktycznie nie widzę zbytnio sensu poza posiadaniem czegoś "innego".
Samochód jest naprawdę atrakcyjny, problem w tym, że nie jest to już Lotus i to właśnie wierni fani marki są najbardziej zawiedzeni. Zrobili z tego kolejne na rynku atrakcyjnie wyglądające coupe, ale będzie im ciężko konkurować z Porsche, chociażby pod względem niezawodności i sieci serwisowej.
Macie rację pewnie z tym konkurowaniem z Porsche, przypuszczam, że Lotusa wybierze ktoś, kto chciałby coś mniej oczywistego. Frank Stephenson wziął się za poprawienie projektu Emiry: https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=YTYYfG3FdDA
Miałem Elise CUP 250. Świetne auto ale w swojej klasie cenowej (nowy kosztował 260K). W tym segmencie nie bardzo miało konkurencję. Do tego był w pewien sposób unikalny - nie ma innego auta poniżej tony. Ten nowy wynalazek cenowo wychodzi mi jak GT4, będzie ważył ponad 1400 kg. Jaki w tym sens?
Hmm… Jesteś pewien, że nie ma samochodów poniżej tony? Może po prostu należałoby napisać: „nie znam samochodów poniżej tony…”. Akurat patrzę przez okno i widze ZZW30. Pomijam samochody specjalnie robione na tor, bo tych poniżej 1000kg znajdziesz całkiem sporo…
Miałem na myśli samochody współcześnie produkowane, które można kupić nowe
MX-5 ND, Morgan Plus Four z bardziej normalnych Nie mówiąc już jeszcze bardziej hardcore'owych jak Caterham. Ale wiem że się czepiam. Pewnie to co miałeś na myśli to po zniknięciu Lotusa Elise/Exige zrobiła się luka na rynku pomiędzy MX-5 a np Caterhamem. O to mi chodziło pisząc:
B4ndit napisał(a):
Elise miało swoją bardzo fajną niszę
Może w tą dziurę wejdą jakieś lekkie elektryki, np Watt
MX-5 ND, Morgan Plus Four z bardziej normalnych Nie mówiąc już jeszcze bardziej hardcore'owych jak Caterham.
Faktycznie ND 1.5 waży 975 kg. Zafiksowałem się na 2.0 która z tego co pamiętam przekracza. No i pełna zgoda co do Morgana czy Caterhama. Ariel Atom też jest lekki
Mój Elise to mimo wszystko był jednak w miarę normalny samochód. Jeździełem tym jako daily w Warszawie i poza tym że siedzi się nisko to nie był jakiś hardcore. Wszystko działa lekko i przyjemnie. Gdy się toczysz brak wspomagania nie przeszkadza. Klima jest. Zawieszenie dość komfortowe, poziom hałasu też znośny. Niefajnie robiło się przy prędkościach autostradowych, wtedy hałas męczył.
Niefajnie robiło się przy prędkościach autostradowych, wtedy hałas męczył.
Jakoś wątpię żeby było dużo gorzej niż w MX-5, bo te auta też nie mają chyba żadnego wygłuszenia. Żeby porozmawiać przez telefon (zestaw głośno mówiący fabryczny), albo posłuchać radia, to musiałem zwalniać do 110-120.
Ale zgodzę się że Elise da się jeszcze robić daily driving. Caterham czy podobne to trzeba było mieć zaparcie.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników