No jasna cholera z tymi Porszami.....co rusz to coś pada !
To ja w nieco bardziej optymistycznym tonie.
Nowy zakup (jakże stare i wadliwe Porsche 3.4 ) wyciągnąłem w końcu na przejażczkę. Powód nie byle jaki....Ostróda, koncert muzyki Pink Floyd (hmm...średnia wieku na widowni to..może 45 ?). Przy okazji pozdrawiam Porsche Club obecny tamże, nie tylko w mojej osobie
Celem tej jazdy było poznanie go na takiej eskapadzie. W innym wątku żaliłem się na niestabilne, wydawało się za niskie ciśnienie oleju.
Ale nic z tych rzeczy, po kilku zabiegach ( szczegóły we właściwym wątku)
myślę, że wszystko OK. Nie rozwijałem jakże szalonych prędkości. To miał być spacerek, ale odcinek od Nidzicy do Małdyt nie pozwolił zapomnieć do czego Porsche się ma...
I tu, pełna zgoda z Cichym, po wrażeniach z NR...im szybciej, tym bardziej się do drogi klei
To bardzo miłe uczucie ! Droga powrotna....zupełnie innego rodzaju wrażenia...slalom !
W tej konkurencji też spisał się świetnie ! Slalom między powalonymi drzewami. To istny cud, że przy takim natężeniu ruchu, dziś po południu, trasa Mława -Płońsk, kilkadziesiąt powalonych drzew na drodze, nie było żadnego przygniecnia !
Zatem u mnie nic się nie zepsuło, wszystko działa !