Spotkała mnie dziś bardzo ciekawa sytuacja - niestety. Jechałem GT3 bocznymi krętymi drogami, dużo przyśpieszeń na zasadzie 2, 3 i 4. Dużo hamowania. Po ok 120km takiej jazdy nagle auto straciło moc. Tj., wkręcało się bardzo powoli. Nie było to typowe „obcięcie” mocy jak w trybie awaryjnym ale jakby reakcja na pedał gazu bardzo słaba. Zero błędów na wyświetlaczu. Ciśnienie oleju, temperatura oleju, cieczy - wszystko tak jak być powinno. Chwila jazdy z prędkością ok 100km/h na 6/7 biegu i auto nagle odzyskało wigor. Ponownie zacząłem mocniej i szybciej jechać… znowu brak mocy i chwilę później znów wróciła. Ostatni etap trasy autostrada - dużo wyższe prędkości i tu zero problemu.
Dzwoniłem do ASO - w przyszłym tygodniu jadę na diagnozę ale wydawało im się go bardzo dziwne, że brak jakichkolwiek błędów.
Miał ktoś kiedyś podobną sytuację?

Szarpało coś czy płynny brak ? Może coś z paliwem być związane , ale to w sumie wróżenie z fusów …

Właśnie brak jakiegokolwiek szarpania. Płynnie wszystko - tylko powoli. Na jałowych - normalnie zero jakichś niepokojących dźwięków.
Takie śmieszne obd ustrojstwo - Carly zawsze mam ze sobą, i tam nie było błędów. Sam jestem ciekaw co powiedzą w Porsche, myślałem że ktoś może miał podobną sytuacje stąd moje pytanie.

Dopiero pod koniec tygodnia mam wizytę celem potwierdzenia i wyeliminowania usterki.
Dziś zauważyłem, że to nie ma związku z „szybkim” jeżdżeniem a ostrym hamowaniem. Dzieje się tak po kilku następujących po sobie ostrych hamowaniach. Dodatkowo pojawił się błąd hamulca postojowego.

Jak już problem będzie rozwiązany - opiszę, na wypadek gdyby ktoś miał podobne problemy.