jezdzilem 944turbo przez 3 lata na codzien zrobilem nim okolo 100tys km
napisze co sie popsulo :
1.tarcza sprzegla(miala prawo)-calkiem inna od zwyklego i kilka razy drozsza jak wszystko w turbo .
2.amortyzatory- cena kosmos ,tylko w serwisie
3.czujnik wylaczenia chlodzenia turbiny-elektryk zbobil za kilka groszy
4.wachacz-tez nie pasowal od innego,przymierzalem chyba z10 szt.
5.lozysko w kole przednim-kosztowalo grosze
to wszystko przez 3 lata.
tak jak koledzy pisali nie katowac na zimno bo go szlag trafi!!-jak kazdego
zreszta. w moim jak przygazowalem na zimnym to wszyskie czerwone kontrolki na tablicy sie palily
po ostrej jezdzie niech sobie pochodzi chwile zeby sie schlodzil.
w posche jest madre rozwiazanie tego problemu .po wylaczeniu silnika elektryczna pompka chlodzi turbine woda przez okolo 1.5 minuty .
spalanie ? porownywalne ze zwyklym 944 . w miescie 15 l na trasie 9-14
zaleznie od wagi prawej nogi.
ogolnie gdybym teraz kupowal zdecydowanie turbo mimo cen czesci,to auto samo odplaci sie za wlozone w nie pieniadze.
radosc z jazdy i osiagi to inny swiat w porownaniu do wyklego.
co do 928 -za drogi na zloty ,to raczej auto w rodzaju s-klasy ,duzo mocy
ladny wyglad ,prestizowe, do jazdy na niedziele i pokazania ze stac Cie na porsche dla zabawy.(mam obecnie )
pozdr robert
ps. ciekawe co sie z nim dzisiaj dzieje.sprzedalem go do kepna(chyba w 95-6 roku ) pozniej ktos odkupil do poznania .cecha szczegolna faktura na nowe amortyzatory z serwisu w nadarzynie. auto czarne,robiona skora na przednich fotelach,skladak(takie czasy byly).jakby ktos wiedzial dajcie znac -moze odkupie