Autor |
Wiadomość |
Daro
|
Napisane: 5.09.2019, 10:27 |
|
Dołączył: 21.03.2010 Posty: 3734 Lokalizacja: Poznań
Nr klubowicza: 263
|
W przypadku 993 też nie kupiłem najtańszego (nawet na ostatnim zlocie dowiedziałem się, ze przepłaciłem ) ale po za normalną eksploatacją, paskiem w rozdzielaczu i jedną cewką nic nie musiałem robić , za to okazyjnie kupiłem inne i ... wsadziłem ponad 4 dychy o nerwach i zmarnowanym czasie w warsztacie nie wspomnę.
_________________
|
|
Góra |
|
Wolf
|
Napisane: 7.09.2019, 16:09 |
|
Dołączył: 11.05.2017 Posty: 234
|
Kupić tanio i robić... fajnie, zabawa, nauka i te sprawy. Ale patrzycie na ryzyko tego że auto poprostu nie było szanowane? Zmiany oleju, filtrów itp. To się odbija na osprzęcie nieodwracalnie, a wymiana silnika (bloku, lub tulejowanie itp) to już nie część eksploatacyjna.
|
|
Góra |
|
m1k0
|
Napisane: 7.09.2019, 17:25 |
|
Dołączył: 29.05.2017 Posty: 268
|
Różnie z tym bywa. Ja teraz wystawiam taniutko swojego 986. Fortuny za niego nie wydałem. Auto trochę stało w komisie, nie sprzedało się na pniu. Można było podejrzewać, że coś było z nim ie tak. No, moja sztuka była odpicowana. Odszedł lakier przy pierwszym myciu. Jak mechanicznie? Uważam, że naprawdę świetnie, przebieg 100k. To co zrobiłem to: wizyta u PorschePana, czujnik położenia wału, naprawa centralnego, regeneracja hamulców... wszystko, oczywiście wymiany płynów, wielu opon, klocków hamulcowych... nie ma co wymieniać. Ale musi pojawić się ale Auto spisuje się na medal a nawet puchar Jeździ świetnie, daje niesamowite radości na próbach torowych. Jeśli ktoś ma takie podejście i trafi na sprawny mechanicznie model to czemu nie brać? Czy wolicie kupić auto takie jak jest czy wyszykowane dla klienta? Nie każdy zna oczekiwania klienta. Ja na razie zakładam, że jest gdzieś taki jak ja
|
|
Góra |
|
Leszek987
|
Napisane: 18.10.2019, 2:28 |
|
Dołączył: 21.09.2014 Posty: 51
|
Z tymi okazjami za pół ceny to jest tak, że jak się ma szczęście to można sobie ogarnąć auto na tip top i wyjdzie rynkowa cena jednego z tańszych egzemplarzy dostępnych w sprzedaży. No ale jak się ma pecha to będzie tak jak w moim przypadku - w 2014 roku bardzo chciałem mieć Porsche i finansowo było mnie stać, ale psychicznie nie byłem w stanie wejść od razu na ten poziom cen rzędu 100K+, w szczególności że miałem już trzy auta. Ale wypatrzyłem okazję - Boxster S 987 za 49tyś - lekko uszkodzony przodem (kosmetyka) - zderzak, lampa, błotnik, dwie poduchy i ogólnie jakieś tam rysy, czy do ogarnięcia trochę środek, ale takto ładny, podobał mi sie. Wtedy auta z tego rocznika zaczynały się od około 100K - więc sobie myślę że okazja za pół ceny - graty sprawdziłem że tanie - no to jedziemy. No i się zaczął mój najgorszy motoryzacyjny koszmar (a miałem w życiu ze 20 aut). Jak zacząłem go ogarniać to zabierając się za coś, dochodziłem do wniosku że żeby to było profi zrobione to musze jeszcze kolejnych kilka rzeczy ogarnąć, itd. Albo bardzo często naprawy nie przynosiły efektu, a wręcz bywało tak, że auto nie było w stanie dojechać od jednego serwisu do drugiego bo psuło się w trakcie... Walczyłem z nim 2 lata żeby wszystko śmigało jak należy, trzymało się kupy i ładnie wyglądało, przez ten czas zdołałem przejechać ledwie 7tyś km. (z czego większość po serwisach). No i finał najlepszy - śmigam sobie trasą S7 i tu jakieś Audi A6 w kombi w dieslu mnie wyprzedza no to redukcja i gaz, trochę się namęczyłem żeby go dojść, bo miał 313KM, po czym mając ponad 200km/h na liczniku nagle wielki huk, kupa białego dymu za mną jak w F1... Od razu wiedziałem że silnik kaput i paradoksalnie ucieszyło mnie to bo w końcu mogłem sobie dać spokój z tym autem - i tak też się stało - dałem laweciarzowi kase żeby wywiózł go do serwisu 250km poza Wawą i nie chciałem już na niego patrzeć. Sprzedałem go tak jak stał przez internet jakiemuś gościowi z Holandii za 50tyś, a auto mnie kosztowało ponad 100tyś, więc zamiast zarobić pół ceny to pół ceny straciłem Jakie z tego wnioski? Po pierwsze oszczędny dwa razy traci - podszedłem do tematu z za małym budżetem i przez to źle kupiłem, a pozniej bolała mnie każda wydana kasa na te auto. Gdybym od razu kupił za 80-90tyś to pewnie wydałbym tyle samo ale bym zaoszczędził dużo czasu, nerwów i bym się nim najeździł przynajmniej
|
|
Góra |
|
pawelmontana
|
Napisane: 18.10.2019, 10:04 |
|
Dołączył: 6.04.2008 Posty: 316 Lokalizacja: W-wa
Nr klubowicza: 114
|
ten biały intensywny dym to mógł strzelić przewód z płynem chłodzącym, czyli niewielki koszt...
_________________
Klubowicz nr 114
|
|
Góra |
|
Leszek987
|
Napisane: 18.10.2019, 12:17 |
|
Dołączył: 21.09.2014 Posty: 51
|
Sprawdziłem, korba wyszła bokiem i wszystko sie tam zmieliło...
|
|
Góra |
|
Mikołaj
|
Napisane: 18.10.2019, 15:46 |
|
Dołączył: 18.07.2018 Posty: 862 Lokalizacja: Warszawa
Nr klubowicza: 805
|
Leszek987 napisał(a): Jakie z tego wnioski? Po pierwsze oszczędny dwa razy traci - podszedłem do tematu z za małym budżetem i przez to źle kupiłem, a pozniej bolała mnie każda wydana kasa na te auto. Gdybym od razu kupił za 80-90tyś to pewnie wydałbym tyle samo ale bym zaoszczędził dużo czasu, nerwów i bym się nim najeździł przynajmniej To powinno się znajdować na początku każdego poradnika dot. zakupu używanego samochodu
_________________
MB W126 260SE '87 MB C126 560SEC '90 MB R129 SL500 '99 MB W204 C63 AMG '09 Porsche 911 996.2 C2 '01 Honda CRX ED9 K20 track tool '90 BMW S1000R '17
|
|
Góra |
|
Daro
|
Napisane: 19.10.2019, 9:19 |
|
Dołączył: 21.03.2010 Posty: 3734 Lokalizacja: Poznań
Nr klubowicza: 263
|
Czyli jednak lepiej kupić z padniętą mechaniką (silnik, skrzynia) niż nawet po małej kolizji?
_________________
|
|
Góra |
|
kimbex
|
Napisane: 19.10.2019, 10:43 |
|
Dołączył: 10.11.2009 Posty: 2215 Lokalizacja: Krapkowice
Nr klubowicza: 143
|
Leszek987 napisał(a): Ale wypatrzyłem okazję - Boxster S 987 za 49tyś - lekko uszkodzony przodem (kosmetyka) - zderzak, lampa, błotnik, dwie poduchy i ogólnie jakieś tam rysy, czy do ogarnięcia trochę środek, ale takto ładny, podobał mi sie. To jest dobre definicja lekko uszkodzonego auta gdzie wystrzelone 2 poduchy i skasowany cały przód definiujesz jako lekko uszkodzony Dobre Toż to szrot !
_________________ www.911classic.pl zawsze piękne 911 Krzysztof
|
|
Góra |
|
Daro
|
Napisane: 19.10.2019, 12:26 |
|
Dołączył: 21.03.2010 Posty: 3734 Lokalizacja: Poznań
Nr klubowicza: 263
|
Krzychu ale dobrze wiesz , ze nie ważne jak rozbity tylko jak zrobiony chociażby byłe twoje GT2 czy auto "PolskiePorsche" ze szrotu igiełka tylko gdzie tu ekonomiczne podejście, choć miłość nie zna granic
_________________
|
|
Góra |
|
Leszek987
|
Napisane: 20.10.2019, 18:39 |
|
Dołączył: 21.09.2014 Posty: 51
|
kimbex napisał(a): Leszek987 napisał(a): Ale wypatrzyłem okazję - Boxster S 987 za 49tyś - lekko uszkodzony przodem (kosmetyka) - zderzak, lampa, błotnik, dwie poduchy i ogólnie jakieś tam rysy, czy do ogarnięcia trochę środek, ale takto ładny, podobał mi sie. To jest dobre definicja lekko uszkodzonego auta gdzie wystrzelone 2 poduchy i skasowany cały przód definiujesz jako lekko uszkodzony Dobre Toż to szrot ! Gdzieś napisałem że "skasowany cały przód"??? To "lekka" nadinterpretacja. Jeśli to jest szrot to ja jestem prezydentem Polski:
|
|
Góra |
|
Grzegorz 66
|
Napisane: 20.10.2019, 19:18 |
|
Dołączył: 4.09.2016 Posty: 287
|
Dla mnie jesteś prezydentem Polski.
|
|
Góra |
|
Leszek987
|
Napisane: 21.10.2019, 13:01 |
|
Dołączył: 21.09.2014 Posty: 51
|
Grzegorz 66 napisał(a): Dla mnie jesteś prezydentem Polski. W takim razie są tylko dwie opcje: 1. Albo jesteś człowiekiem bardzo majętnym i kupujesz zawsze nówki z salonu. 2. Albo jesteś nieświadomy czym dotychczas w swoim życiu jeździłeś (zakładam że miałeś więcej niż jeden samochód), bo większość aut w Polsce wyglądało dużo gorzej. Poza tym jeśli nawet kupiłbyś nowe auto w salonie i po roku w taki sam sposób rozbił to na 100% byś je naprawił i jeździł dalej, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie wyrzuca na złom takich aut - w szczególności że zgodnie z wszelkimi normami technologicznymi producenta można naprawiać 3 razy gorzej wyglądające auta w pełni profesjonalnie. Przytoczyłem przykład mojego Boxstera S 987 żeby ludzie mieli świadomość jakie jest ryzyko, jeśli się człowiek nie zna zbytnio i odpowiednio do tego nie podejdzie. Miałem w życiu ponad 20 aut, na początku kupując w Polsce całe auta z nieznaną historią i przebiegiem - było raz lepiej raz gorzej ale zawsze sporo musiałem dołożyć podczas użytkowania aby mieć "igłę". W końcu stwierdziłem że spróbuje kupić lekko uszkodzone auto - pierwsze było ok, potem trafił się ów Boxster (kupiłem niestety od handlarza), który jest przykładem ekstremalnym. Z każdym kolejnym autem człowiek się dużo uczy jeśli potrafi wyciągać wnioski, a wnioskiem nr 1 było nie kupowanie uszkodzonych aut od handlarzy. Później błędy zdarzały się coraz mniejsze - zajęło mi to kilkanaście lat zanim zdobyłem to doświadczenie które mam teraz, a i tak ciągle można się nauczyć czegoś nowego. Efekt tego taki, że aktualnie przy ograniczonym ryzyku, zdecydowanie bardziej wolę kupić świeże auto lekko rozbite, z pełną historią wypadkowości i przebiegu niż kota w worku. Mam schize perfekcjonisty, której nic tak nie koi jak naprawienie i przeserwisowanie auta zgodnie z moimi standardami, a ryzyko jest takie że w najgorszym przypadku mam auto w cenie rynkowej, mimo że się nad nim napracowałem (czyli dołożyłem swój czas) ale mam satysfakcje z wykonanej pracy i że jest igiełką "po mojemu".
|
|
Góra |
|
Grzegorz 66
|
Napisane: 21.10.2019, 15:02 |
|
Dołączył: 4.09.2016 Posty: 287
|
Jest jeszcze opcja,że kupujesz auto 5,10 lub 15 letnie w nienaruszonym stanie,płacąc odpowiednio więcej niż za powypadkowe,tylko to nie jest rozwiązanie dla wyznawców CCC,no bo przecież jak w Polak kupuje auto to musi być najtańsze tzw okazja-inaczej to zakup jest nieudany,a wszyscy uważają,że przepłacił. Ja przecież nie piszę,żebyś nie kupował takiego auta,tylko wyraźnie dałem do zrozumienia,że DLA MNIE takie Porsche jest bezwartościowe.
|
|
Góra |
|
evan
|
Napisane: 21.10.2019, 15:26 |
|
Dołączył: 25.09.2014 Posty: 498
|
Nie popadajmy w skrajności Jeśli elementy konstrukcyjne nie są ruszone to auto po fachowej naprawie niczym nie odbiega od auta bezwypadkowego pod względem trakcyjnym czy bezpieczeństwa, a to, że ma drugą warstwę lakieru.... mi to całkowicie nie przeszkadza. Poza tym nie tylko w Polsce naprawiają rozbite samochody. Robią to też w Stanach, Niemczech czy w Japonii
|
|
Góra |
|
Leszek987
|
Napisane: 21.10.2019, 15:32 |
|
Dołączył: 21.09.2014 Posty: 51
|
Grzegorz 66 napisał(a): Jest jeszcze opcja,że kupujesz auto 5,10 lub 15 letnie w nienaruszonym stanie,płacąc odpowiednio więcej niż za powypadkowe,tylko to nie jest rozwiązanie dla wyznawców CCC,no bo przecież jak w Polak kupuje auto to musi być najtańsze tzw okazja-inaczej to zakup jest nieudany,a wszyscy uważają,że przepłacił. Ja przecież nie piszę,żebyś nie kupował takiego auta,tylko wyraźnie dałem do zrozumienia,że DLA MNIE takie Porsche jest bezwartościowe. Jeśli to Twoje subiektywne podejście to jak najbardziej rozumiem i szanuje. Ja osobiście zraziłem się do starych aut gdzie w jakim by nie były stanie to już wiele elementów nie ma tej jakości co świeże i a to większe luzy na mechanizmach a to popiskują jakieś plastiki itp. dlatego najchętniej szukam w wieku do 3 lat.
|
|
Góra |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
Ostatnie posty forum PCP
Przyklejone
English information
Ostatnie posty publicznego forum
|