Ja dokłądnie tak zrobiłem (jak oddawałem koła do regenracji), i powiem że to nie był jakiś fantastyczny pomysł bo:
1) Wrzucić auto bez kół na 4 kobyłki za pomocą podnośnika żaby wcale nie było tak bezpieczne jak się wydawało. Były ze dwa momenty gdzie auto normalnie bujało mi się na 2 przekątnych punktach.
2) Jak już zacząłem to skończyłem, ale na 2 raz znalazłbym inne rozwiązanie.
3) Nie wiem jakie masz auto ale boxster (cabrio) podparty na 4 punktach lewarowania (dość blisko środka auta) całkiem sporo 'pracuje'. Np już coś szurało w zamku przy otwieraniu drzwi. Miałem gdzieś stracha czy wróci to pierwotnej formy po postawieniu na kołach

(Wrócił)
