Sporo tego było:)
Wydech na już bo w rozsypce
wycieki z dyfra
brak uszczelki przedniej szyby
brak uszczelek w dachu
zawieszenie do robienia
wycieki z silnika
połamana regulacja ksenonów
lampy przód do wymiany (pęknięte klosze)
włącznik szyby pasażera
źle skręcona deska rozdzielcza
malowane wszystko oprócz części dachu. Naprawy blacharskie przeprowadzone w ten sposób, że spowodowały nieodwracalne i nieopłacalne zniszczenia w konstrukcji
Opony do wymiany (porwane ranty)
tyle co pamiętam...
Po tych i paru innych uwagach stwierdziliśmy z obecnym właścicielem, że zabawa w endoskop i dalsza weryfikacja nie ma sensu:)
Stwierdzono, że na już trzeba włożyć ok 20.000 zł i nie osiągniemy "igiełki" bo napraw blacharskich nie da się poprawić.
Dlatego zrezygnowałem z bólem serca bo egzemplarz mi się podobał
Stwierdzono, że przebieg około 170.000 km jest jak najbardziej realny a analizując liczbę roboczogodzin wskazuje na głównie przeloty autostradowe
Rozrząd nie pokazywał błędu, ale nie ma dowodu wymiany