Musze przyznać, że auto zostało kupione za dość niewielkie pieniądze, a dokładnie 35k z hardtopem. Miało w związku z tym jeden feler, zaczynało dmuchać z pod uszczelki pod głowicą. Zastosowałem na początku kilka patentów, które pozwoliły mi śmigać autem, choć wizja remontu była nieunikniona. Jednym z nich były automatyczne odpowietrzniki od kaloryferów, które zamontowane przy nagrzewnicy i chłodnicach automatycznie odpowietrzały mi układ chłodzenia ze spalin. No i na przełomie lutego i marca samochód powiedział dość. Po zaciągnięciu go na kanał zaczęła się przygoda. Jako, ze od 11 roku zacząłem przygodę z mechaniką, remontując z ojcem motorykę, potem różne samochody, ostatecznie kończąc w akademii morskiej na wydziale mechanicznym to postanowiłem dość ambitnie, że remont przeprowadzę sam.
Po zdjęciu przepustnicy okazało się , ze kolektorach ssacych jest emulsja wody z olejem a w wydechu znajduje sie płyn chłodzący, jednym słowem katastrofa.
Remont trwał bite 2 miesiące, gdyż musiałem pogodzić go z pisaniem pracy mgr i zaliczaniem ostatniego semestru w szkole. Poza tym wszystkie części były zamawiane ze sklepu z Anglii, gdyż były w nim 4 RAZY tańsze niż w serwisie i jakieś 2 niż w pozostałych sklepach, typu telie.
Na początku trzeba było wyciągnąć silnik ze skrzynią z auta, co zajęło mi ok 3 dni pracy, a rozkręcanie silnika jakieś 4 dni.
Jedyne z czym nie udało mi się samemu uporać to ustawienie rozrządu, gdyż nie posiadałem specjalnych przyrządów i trochę się bałem, ze bez niego coś zrobię nie tak. Tak wiec silnik pojechał na ta operacje do Pana Irka z Gdańska.
Po złożeniu, uzbrojeniu i włożeniu silnika do auta nadeszła chwila, aby go odpalić. Na początku było gorąco silnik pracował na 3, albo 4 garachach, gasł po puszczeniu padłu gazu, po kilku poprawkach nie pracował 3 układ, jednak po paru dniach udało się i ten cylinder zaciągnąć do pracy.
Po przejechaniu nim ok 1500 km muszę stwierdzić, że nic złego się z silnikiem nie dzieje, jest dużo bardziej żywy i pracuje równiej jak przed remontem. Tak więc satysfakcja jest ogromna
W samochodzie zostało zrobione:
- wymiana uszczelek pod głowicą
- planowanie głowicy
- wymiana uszczelniaczy, oraz 2 pękniętych sprężyn zaworowych
- wymiana prowadnic łańcuchów od rozrządu
- wymiana wszystkich uszczelek i o-ringów na silniku
- wymienione zostało całe sprzęgło (docisk+tarcza+łożysko wsyprzęglające)
- wymieniona odma
O płynach eksploatacyjnych i filtrach wspominać chyba nie trzeba.
Koszy remontu były nieporównywalnie mniejsze gdybym miał oddać auto do naprawy, no i jeszcze ta ogromna satysfakcja, że udało mi się ożywić serducho w tak cudownym aucie
Poniżej link do galerii.
http://img43.imageshack.us/slideshow/webplayer.php?id=11032010104.jpg