Poglądów na sposoby na zimowanie auta jest mnóstwo, na tym forum również. Są zwolennicy jazdy zimą i trzymania pod kocykiem. Ja będę miał teraz drugą zimę z boxsterem. Mnie nie do końca przekonuje brak jazdy autem przez 3-4 miesiące, wydaje mi się (choć tak bardziej " na chłopski rozum", bo nie jestem fachowcem), że korzystniej jest jednak autko odpalić i zrobić paręnaście lub więcej kilometrów. Swojego prosiaka zeszłej zimy starałem się odpalić i pojeździć tak około co dwa tygodnie. Warunki konieczne:
- sucho (bez grama śniegu, a w zasadzie to wręcz sucha nawierzchnia, bo sól),
- temperatura max w okolicach zera stopni (no może do -1)
Biorąc pod uwagę nasze ostatnie zimy nie jest trudno złapać się na takie warunki.
Poza tym chyba nie wytrzymałbym bez jazdy prosiakiem przez 3-4 miesiące, chyba bym musiał do garażu nie wchodzić przez ten czas
Ty masz samochód z twardym dachem, więc tym bardziej "zimowy" niż cabrio. Decyzja należy do Ciebie