Witam
Dzisiaj odebrałem z komisu moje czerone 944 1986. Stał tam pod chmurką 10 tygodni i muszę stwierdzić, ze to mu dorze nie zrobiło. Bak wyczuszczony do zera, akumulator wyładowany, auto brudne. Na pocieszenie fakt, ze zapalił na zapych od razu i po rzejechaniu kilkudziesieciu kilometrów akumulator sie podładował i zapala normalnie " na rozrusznik". Jest jeden dziwny objaw swiateł. Na postoju przy właczonym silniku nie palą się światła mijania / pomimo przekrecenia przełacznika/. po ruszeniu swiatła się zapalają. Czy to wina słabego akumulatora??? I jeszcze jedno przywłączonym silniku światła nie chca się wysunąć. Trzeba to zrobić po rzekreceniu stacyjki ale przed uruchomieniem silnika. Czy problemem jest rozładowany akumulator?? . I jeszcze jedno pytanie. Czy po wyładowaniu akumulatora są jakieś inne procedury w 944 które należy wykonać po wyładowaniu akumulatora
Tyle co moge powiedziec od siebie, to ze u mnie nic takiego nie wystepuje, nie trzeba kombinowac tak jak u Ciebie zeby wysunac swiatla, blizej nie powiem co moze byc przyczyną, ale jak dla mnie zachowanie swiatel nie jest normalne
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników