Autor |
Wiadomość |
kord944
|
Napisane: 28.07.2010, 10:33 |
|
Dołączył: 3.03.2010 Posty: 14
|
W wypadku drogowym został uszkodzony mój Porsche 944 Targa
Rocznik 85 nowy model czyli nowego typu konsola, aluminiowe wahacze,
hamulce 4 tłoczkowe , duże tarcze hamulcowe, skórzana tapicerka,servo, centr. zamek. Samochód nie był tuningowany, bez wypadkowy, rok wcześnie lakierowane nadwozie w tym kolorze, w chwili zdarzenia bez żadnych usterek, stan oceniam na bardzo dobry.
TU Warta uznała szkodę całkowitą szacując wartość pojazdu przed szkodą na 8500 zł proponując mi do zapłaty 8000 zł
I tu moja prośba do szanownych kolegów ; czy taka jest wartość rynkowa tego Porsche ??? bo coś mi sie tu nie podoba...
Szkoda jest z OC sprawcy (ukrainiec )
Koszt naprawy został wyliczony na 17.300 zl więc przekracza wartość pojazdu przed szkodą i tu mogę się zgodzić. Ale wartość pojazdu
na poziomie 8500 zł ???
|
|
Góra |
|
911Bart
|
Napisane: 28.07.2010, 10:58 |
|
Dołączył: 10.04.2008 Posty: 1899
|
Zrób niezależną ocenę rzeczoznawcy, najlepiej przez PZMOT albo DEKRA (obie firmy uznawane przez Sądy) określającą wartość szkody, wartość auta przed wypadkiem oraz wartość tzw. "pozostałości"
Moim zdaniem jesteś w stanie "wyrwać" od nich jeszcze kilka tysi - pierwszy kosztorys zawsze jest bandycki.
|
|
Góra |
|
Dadi
|
Napisane: 28.07.2010, 11:45 |
|
Dołączył: 14.05.2008 Posty: 581
|
Raczej cieżko bedzie podnieść wartość rynkową pojazdu. Wyliczenia są robione w systemie Info - Expert . I takie wartości niestety przyjmują. Zwłąszcza problem jest z samochodami już wiekowymi. Można pokusic sie o podwyższenie za wyposażenie , ale nie bedzie do podejrzewam duza kwota.
|
|
Góra |
|
fulnek
|
Napisane: 28.07.2010, 11:47 |
|
Dołączył: 17.06.2009 Posty: 1644
|
Oczywiście możesz zrobić tak jak Ci radzi kolega, niemniej zanim to zrobisz to popatrz na ceny wywoławcze na stronach giełdowych. Od tych cen należy jeszcze odjąć jakieś 10% i to jest realna średnia wartość Twojego samochodu. Oczywiście wtedy bierze się pod uwagę dodatkowe fakty pod uwage, jak: stan ogólny pojazdu, liczba właścicieli i tak dalej.
Moim zdaniem jesli proponują tyle ile znajdziesz na allegro czy otomoto to bierz te 8k.
Ponieważ jest jeszcze kwestia pozostałości. Jeśli oni ocenili, że auto warte było przed wypadkiem 8 tys zł a teraz pozostałość jest warta wg, nich 3 tys, to wypłacą Ci róznicę, czyli 5. No i wtedy się zastanów za ile sprzedasz to co Ci zostało, albo czy będziesz chciał mimo wszystko naprawiać, ale wtedy nie zapłacą Ci więcej. Musi Ci wystarczyć to co zostało.
Jak coś to pisz na priv, mogę poradzić Ci więcej.
Adam
|
|
Góra |
|
wampir
|
Napisane: 28.07.2010, 14:47 |
|
Dołączył: 8.03.2007 Posty: 3164
|
Naprawic to niebardzo. Jak ubezpieczyciel uzna szkode calkowita a my sie na nia godzimy to auto chyba jest juz tylko do kasacji.
|
|
Góra |
|
diesel
|
Napisane: 28.07.2010, 14:58 |
|
Dołączył: 23.06.2009 Posty: 43
|
Ostatnio skasowałem swoje auto i jestem po wszystkich możliwych przejściach z ubezpieczycielem. Powiem Ci krótko weź kasę i daj sobie spokój bo stracisz jeszcze więcej pieniędzy i swoich nerwów. To co pozostanie sprzedaj na części albo w całości i odpuść temat.
Przykre ale prawdziwe.
|
|
Góra |
|
drwal
|
Napisane: 28.07.2010, 14:59 |
|
Dołączył: 28.08.2007 Posty: 522
|
wampir napisał(a): Naprawic to niebardzo. Jak ubezpieczyciel uzna szkode calkowita a my sie na nia godzimy to auto chyba jest juz tylko do kasacji.
bzdura całkowita to co piszesz.
kord944 moje 944 tez jest z 85 i urząd celny wycenił je na 6500zł... ale tu akurat sie nie kłóciłem ze tak nisko możesz zawsze olać wybieranie gotówki i dać na na prawę bezgotówkową w odpowiednie miejsce.
|
|
Góra |
|
fulnek
|
Napisane: 28.07.2010, 15:59 |
|
Dołączył: 17.06.2009 Posty: 1644
|
Sorry Drwal, ale teraz to Ty bzdury piszesz.
jak jest szkoda całkowita i wartość naprawy przekracza wartość auta, to naprawa jest nieuzasadniona ekonomicznie, a wartość szkody nie może być wyższa niż wartość mienia przed szkodą. W takim przypadku jakbyś wstawił auto do serwisu i przyniósł rachunki na kwotę wyższą niż wartość auta to i tak zapłacą Ci max do róznicy pomiędzy wartością samochodu przed szkodą a wartością pozostałości.
Tak jest i to jest jak najbardziej zgodne z zapisami z kodeksu cywilnego.
Trudno sobie wyobrazić sens odbudowywania samochodu (przeciętnego) za 150% jego wartości przed szkodą i to na czyjś koszt. Oczywiście jak chcesz sam to możesz, ale ktos nie musi za to płacić.
W takim przypadku wszyscy by zarabiali na szkodach, tylko że składki by ciągle szły w górę w tempie zastraszającym.
Jedna podstawowa zasada w ubezpieczeniach - ubezpieczanie się nie może prowadzić do wzbogacenia. amen.
|
|
Góra |
|
drwal
|
Napisane: 28.07.2010, 16:05 |
|
Dołączył: 28.08.2007 Posty: 522
|
stąd rzeczoznawcy i sąd, bo ubezpieczalnia musi doprowadzić twój samochód do takiego stanu jak przed kolizją. Chyba, że się ktoś lubi frajerować to bierze malą gotówkę, bądz gdy gotówki starczy na naprawe i jeszcze coś zostanie. Proste i logiczne, jak robisz inaczej to jesteś ostro w plecy.
|
|
Góra |
|
jczar
|
Napisane: 28.07.2010, 16:41 |
|
Dołączył: 7.07.2009 Posty: 423
|
Drwal, nie doczytales do konca tego co napisal falunek. To nie jest prawda, ze "ubezpieczalnia musi doprowadzić twój samochód do takiego stanu jak przed kolizją". Jesli chcemy uproszczenia, to mozna powiedziec, ze firma ubezpieczeniowa jest zobowiazana by doprowadziec do sytuacji gdzie nie jestes stratny po wypadku - czyli naprawiasz samochod by byl jak sprzed wypadku lub dostajesz kase (wartosc pojazdu sprzed wypadku) jesli naprawa kosztuje wiecej niz samochod przed wypadkiem.
|
|
Góra |
|
fulnek
|
Napisane: 28.07.2010, 18:11 |
|
Dołączył: 17.06.2009 Posty: 1644
|
Mysląc po Twojemu Drwalu to wszystko byłoby cholernie drogie, bo kazdy by chciał remontować swój samochód na koszt ubezpieczyciela, nawet wtedy kiedy byłby z niego kompletny naleśnik. Niestety przy tym nie ma znaczenia że to pamiątka po ojcu, czy to że w tym aucie miałes pierwszy sex i masz do niego sentyment. Ty masz i w to wierzę, bo większość z nas ma, ale tynek nie ma. Jak sprzedajesz auto to nie powiesz że chcesz parę tysi więcej bo w tym samochodzie było to i to i byłeś nim tam i tam.
Taka rzeczywistość.....
|
|
Góra |
|
drwal
|
Napisane: 28.07.2010, 22:52 |
|
Dołączył: 28.08.2007 Posty: 522
|
wiem poprostu z doswiadczenia, ale jak lubicie się godzić na to co proponują - no to powodzenia
|
|
Góra |
|
911Bart
|
Napisane: 29.07.2010, 0:16 |
|
Dołączył: 10.04.2008 Posty: 1899
|
Powtarzam - własna, niezależna opinia techniczna to baza - będzie wiadomo ile można ugrać i czy wogóle.
Co do konieczności doprowadzenia przez ubezpieczyciela do stanu technicznego sprzed wypadku - zgadza się, ale tylko(!) do wartości auta.
Tzn. jak auto warte - 8 a naprawa 8.1 wypłacą max. 8
Dlatego trzeba ocenić wartośc auta przed powstaniem szkody i zdecydować czy jest o co wojować - czasem bez sensu kopać się z koniem o kilkaset złotych.
|
|
Góra |
|
kord944
|
Napisane: 29.07.2010, 11:32 |
|
Dołączył: 3.03.2010 Posty: 14
|
A może by tak (?)
Zaproponować TU niech mi odkupią auto w stanie nie gorszym za te 8 tys.
Ja nie straciłem wartości pieniężnych, nikt ,mnie nie okradł, straciłem przedmiot użytkowy i chcę go mieć z powrotem takiego jaki był.
Skoro expert z TU uznał ,że ta kwota 8 tys. likwiduje szkodę tzn. że mogę za ta kwotę odzyskać utracony, zniszczony przedmiot użytkowy, to może wskażę im równoważne auto niech mi go odkupią, bo ja za tą kwotę tego nie potrafię zrobić, może dlatego,że nie jestem expertem ani rzeczoznawcą.
Wiem ,że jest to tylko moje naiwne myślenie ale..... chyba logiczne ??
Rok temu kupiłem to auto za 12 tys i od takiej kwoty zapłaciłem podatek.
Przeglądałem różne miejsca z całej Europy z ofertami sprzedaży i 12 tys.
to jest wartość około minimalna.
Nie liczę już dołożonych pieniędzy na lakierowanie całego nadwozia bo wtedy
cena tego samochodu byłaby pewnie wyższa.
Sprawa też się dziwnie przedłuża, bo jak mnie poinformowali muszą sprawdzić ważność OC sprawcy. Jako,że na Ukrainie wszystko jest możliwe może też sie okazać ,że OC sprawcy było faszywe i co wtedy ??
Gwarancyjny Fundusz Ubezpieczeniowy ?? nie wiem...
|
|
Góra |
|
fulnek
|
Napisane: 29.07.2010, 12:05 |
|
Dołączył: 17.06.2009 Posty: 1644
|
|
Góra |
|
911Bart
|
Napisane: 29.07.2010, 12:15 |
|
Dołączył: 10.04.2008 Posty: 1899
|
Widać, że nie miałes za wiele do czynienia z (tfu!) ubezpieczalniami.
Ich zupełnie nie interesuje za ile kupiłeś swoje auto - mają to w dupie - dla nich jest warte tyle ile statystyczny, podobny egzemplarz na rynku.
I pozbądź sie złudzeń, że ktoś będzie szukał dla Ciebie auta - to po prostu niedorzeczne...
Postepując wg. logicznego twoim zdaniem myślenia, na odszkodowanie będziesz czekał miesiącami i nie dostaniesz pół grosza więcej niż wstępnie zaproponował ubezpieczyciel.
Powinno to wyglądać mniej więcej tak - wycena -> odwołanie -> jeżeli to nie poskutkuje (zakładam że tak niestety będzie, dopóki korespondencja będzie prowadzona we własnym zakresie, a nie przez Kancelarię Radców Prawnych) -> Sąd.
PS. Nie rozumiem dlaczego nie chcesz postąpić wg. wskazówek "nieco" bardziej doświadczonych kolegów?
|
|
Góra |
|
Igor
|
Napisane: 29.07.2010, 12:41 |
|
Dołączył: 16.03.2007 Posty: 2795
|
a ja mam takie hipotetyczne pytanie. powiedzmy że kolega ma np. takie Porsche ale maksymalnie doinwestowane i chce pozbyć się zagrożenia, że w razie wypadku dostanie 8000 zł - co wtedy zrobić?
czy można np. tak profilaktycznie poprosić rzeczoznawcę, żeby określił wartość auta w celu zabezpieczenia się od statystycznych wycen?
Wtedy w razie (nidajboziu) stłuczki i wyceny odbywałoby się to na podstawie wcześniejszej wyceny rzeczoznawcy, a nie wartości rynkowej auta?
|
|
Góra |
|
fulnek
|
Napisane: 29.07.2010, 12:47 |
|
Dołączył: 17.06.2009 Posty: 1644
|
Igor, są takie opcje. W krajach zachodnich popularne u nas prawie wcale, czyli tak, że w razie szkody całkowitej (różnie liczonej w AC i OC) dostajesz sumę ubezpieczenia auta. Wtedy jesli miałem ubezieczony na więcej niż średnia wartość, to tak, to zadziała.
Natomiast u nas jest tak, że wartość samochodu w przypadku szkody określana jest w dniu zaistnienia szkody. No i słusznie, bo inna jest wartość samochodu w dniu wyjazdu z salonu i za 10 miesięcy przy ciągle tej samej polisie.
Czyli, w Polsce w 90% przypadków, czyli standardowych ubez. do wyliczenia bierze się wartość pojazdu na dzień wystapienia szkody.
W takim modelu nie ma sensu zawyżać wartości przy kupnie auta (co agenci chętnie robią, bo dostają > prowizję ) a potem przy szkodzie i tak ta wartość jest ustalana jeszcze raz przez szkodowców i może być znacznie niższa. Wtedy klient wychodzi na przysłowiowego frajera bo płaci wyższą składkę za dokładnie taką samą ochronę
Także nie ma sensu na siłę zawyżać. Wartość ma być realna.
|
|
Góra |
|
Igor
|
Napisane: 29.07.2010, 14:07 |
|
Dołączył: 16.03.2007 Posty: 2795
|
ale wartość oszacowana przez ten system, o którym wspomnieliście, jest znacznie niższa od realnej wartości rynkowej.
szkoda, żeby auto, w którego upgrade pakuje się 20 000 zł, wyceniali na 8k...
|
|
Góra |
|
fulnek
|
Napisane: 29.07.2010, 14:26 |
|
Dołączył: 17.06.2009 Posty: 1644
|
Igor, ale nigdy go nie sprzedasz za 28
Auto jest warte tyle ile daje rynek a rynek daje średnią. No chyba że trafisz na kogoś kto naprawdę się zna, a najlepiej jak zna Ciebie i auto.
Obcy nie zapłaci więcej.
|
|
Góra |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
Ostatnie posty forum PCP
Przyklejone
English information
Ostatnie posty publicznego forum
|