dla mnie TEDE parę lat temu to był GOŚĆ, produkował naprawdę świetny hip-hop (wiem bo słucham) a dwie ostanie płyty to taka "komera" że masakra, i to chyba mówi samo za siebie.
Ale muszę zgodzić się z Jurkiem, w "Operacja Tuning" TEDE naprawdę ma dystans do „tuningu”