W zeszłym roku miałem ubytki płynu chłodniczego - pokapowałem się po plamach na podłodze w garażu. Ciekło gdzieś tak na środku auta. Okazało się, że przewód, a właściwie jego końcówka z tworzywa, był lekko pęknięty. Wystarczyło go przyciąć i nałożyć ponownie - temat zamknięty.
Płyn wyciekał dopiero po zakończeniu jazdy - jakieś podciśnienie się wtedy wytwarza - gdy odkręcić korek o pół obrotu, ciśnienia nie ma i płyn nie wycieka.
Zaobserwowałeś wycieki u siebie?
No i wody bym raczej nie lał, Borygo przecież mamy