Odkąd mam swój nowy nabytek ,zauważyłem;
a)kierowcy chętniej ustępują miejsca
b)zdarza się ,że dziewczyny zatrzymują się nagle na chodniku poprawiając włosy
c) dziś w Myśliborzu na rynku o 12.30 Pan parkingowy dał mi darmowy bilet bo "takich samochodów tu się nie widuje" - serdecznie pozdrawiam tego Pana.

w Warszawie tak nie jest, dziewczyny też się nie oglądają....
szkoda

za starymi się ogladają...

oglądają, oglądają, a i kierowcy też bardziej uprzejmi dla Porek w lubuskiem - fakt. Jak śmigam czymś innym to nie jest tak łatwo

w Warszawie nie jest tak źle , kierowcy zdecydowanie częściej ustępują na drodze , a faktycznie dziewczyny rzadko się oglądają częściej faceci
dodałby jeszcze punkt d/ jest dużo więcej chętnych do prób prędkościowych

_________________

PORSCHOHOLIK 997 TURBO MACADAMIA
oponygumis@wp.pl
tel.+48-602-620-510
Tomek

Ogólnie w Warszawie jest bardzo dobrze, moim zdaniem kultura jazdy jest jedna z najwyższych w kraju, pisałem tylko że nie oglądają się specjalnie za Prosiakami, ale pewnie też dlatego że już nie ma dnia żebym jakiejś Carrery nie widział (przeważnie 997, może dlatego się nie oglądają )
Rekord, to wczoraj - 4 x 997 jadąc do pracy.

Potwierdzam, jest wiele oznak sympatii, szczególnie, jak się jeździ z otwartym dachem Moje obserwacje (CD punktów):

e/ Ludzie zagaduja na światłach,
f/ ogladaja sie i pozdrawiaja ))
g/ Natomiast notorycznie, bez wzgledu na wiek i płeć chcą sobie zrobić zdjęcie
h/ Nawet Policjanci są mili Szczegolne Pozdrowienia dla Pan i Panów z Policji, których spotkałam

A co do chętnych na pomiar prędkości to mega częste zjawisko - ostatnio mialam dosyc extremalna i zabawna sytuacje, poniewaz nawet Pan wózkiem widlowym na zamkniętym odcinku s8 prosil, żebym dała mu szanse i chciała się poscigac z jego "bolidem" )
Fikusnie...

i nie tylko włosy

Osób do wyścigów nie brakuje... jak widzę czarnego golfa albo A6 lekko obniżone to tylko czekam na prowokację. Nie jestem najwolniejszym użytkownikiem i kilka razy miałem już niebezpieczną sytuacje jak ktoś mnie na siłę próbował wyprzedzać i lądował na poboczu taki urok sportowych samochodów. A co do policjantów - mnie zawsze łapia jak przekrocze o 20km... zawsze tekst w stylu - "ładny, nie kradziony ?", "ile koni, nie kradziony ?", "prosze dowód, nie kradziony ?" i ZAWSZE mandat, nigdy upomnienia ;(

A ja z kolei mam troche odmienne zdanie jeśli chodzi o Porsche. Kilka miesięcy temu, jakieś ch*** 2 razy, w odstępie tygodnia porysowali mi prosiaka, drzwi i błotnik. Napewno nie był to zbieg okoliczności, przez ostatnie 5 lat parkowałem w tym samym miejscu innym autem i nic takiego się nie działo. Brak słów na takich ludzi, jeśli to by nie było Porsche lub inne cekawe auto, zapewne nic by się takiego nie wydażyło.
Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia?

Pozdr mrkp1

O!o!o! - miesiąc temu wyjechałem swoim rzęchem (944t) z garażu po dłuższym przestoju. Po 3 km zatrzymali mnie na wiosce "kryminalni" (pajero po cywilu, przez 1km się za mną snuli zanim włączyli błyskotki ). Najpierw: "Sprawdzimy czy nie kradziony" /taaa, z takimi tablicami :/
Potem: "A czemu taki brudny?"

Na mnie kiedys mala oblawe zrobila Policja 2 radiowozami, jak zatrzymalam sie na Orlenie w Dzialdowie...
Nagle zajezdzaja mi droge radiowozem i pytaja o dokumenty i skad jade, itd... bo wlasnie szukaja bialego porsche cabrio, poniewaz zostal skradziony na Mazurach - Mrągowo/Mikolajki.... i "czy na pewno to moje auto?"... :D:D

Jak dla mnie zupelnie inaczej jezdzi sie porsche w szczegolnosci youngtimerami z nowszymi nie mialem doczynienia, nagle wszyscy maja czas zeby cie wpuscic,ustapic pierszenstwa itp.Szkoda ze nie raguja tak na moje renault kanggo w ktorym zazwyczaj sperdzam okolo 10h dzinnie pracujac

Pzdr

Reakcje na widok prosiaka na drodze bywają czasami skrajne, ale zazwyczaj jakieś są, co oznacza, że ten pojazd wybija się z tłumu nijakich samochodów.
Z moich obserwacji tego zjawiska wynika , że najwięcej pozytywnych reakcji jest ze strony dzieci i ludzi starszych.
Dzieci wiadomo, są szczere i spontaniczne, zazwyczaj machają , uśmiechają się i żywo komentują.
Nie dawno ubawił mnie taki mały człowiek, wracający ze szkoły, z tornistrem prawie wleczonym po ziemi . Puściłem go na przejściu dla pieszych , a on jak zobaczył porsche to zrobił taką zabójczą minę , jakby zobaczył ufo . Przechodził po pasach nie odrywając wzroku od auta, na środku przystanął na chwilę , a po połowie drogi odwrócił się i szedł tyłem , dalej wpatrzony w mojego prosiaka - szkoda że tego nie nagrałem bo byłby hit na youtube'a .
Gorzej wygląda sprawa z młodzieżą i młodszymi dorosłymi. Tutaj reakcje bywają czasami złośliwe albo wręcz agresywne.
Uważam również, że więcej pozytywnych reakcji jest w mniejszych miastach i na wsiach, czyli tam gdzie porsche jest rzadszym zjawiskiem.
W większych miastach, tam gdzie zazwyczaj więcej tego towaru po drogach jeździ, ludzie albo są tak z tym widokiem opatrzeni, że po prostu kompletnie nie zwracają uwagi, albo mają podejście w stylu " o , jedzie następny szpaner"
Na początku jak zacząłem jeździć prosiakiem bardziej obserwowałem i analizowałem reakcje ludzi i czasami było to bardzo krępujące.
Teraz się już przyzwyczaiłem i czasami zdarza mi się zdziwić jak cała rodzinka w samochodzie stojącym obok na światłach , wpatruje się intensywnie - po chwili dochodzi do mnie " aha, no przecież siedzę w porsche "

Fajnie zareagowała ostatnio jedna turystka z plecakiem, jak zobaczyła mnie na leśnej drodze . Podczas jednej z wycieczek postanowiłem sobie skrócić drogę i kierowany nawigacją , zjechałem w boczną drogę . Po paru kilometrach okazało się , że asfalt się skończył i wjechałem na leśną kamienistą drogę. Turystka była tak zaskoczona tym że na szlaku zobaczyła sportowy samochód, że błyskawicznie zrzuciła plecak , wyrzuciła z niego kilka szmatek , wyjęła lustrzankę i zaczęła strzelać fotki.
Oczywiście grzecznie pomachałem i pojechałem dalej

Podjeżdżam kiedyś pod jakiś urząd i widzę 10-latka śmigającego BMXem. podjeżdża, zatrzymuje się i rzuca - "niezły, ile kosztował ?" nie przygotowany na takie pytanie odpowiadam, że "nie było tak źle i ŻE JAK PODROŚNIE I BĘDZIE CIĘŻKO PRACOWAŁ TO SOBIE TEŻ TAKI KUPI"

a on mi na to - "co pan zwariował, nie bede pracował - łatwiej ukraść"
opadły mi ręce, bez kitu

Ale przeważnie jak jestem w rodzinnych stronach - mniejszej miejscowości to zlatują się dzieciaki, a że autko mam zawsze lśniące i wypieszczone, to zagadują - jak mam chwile to pozwalam im wsiąść i potrzymać kierownice. Sam pamiętam, że jak byłem w tym wieku to marzyłem żeby przynajmniej posiedzieć w Porszaku, tylko wtedy nie było okazji - niech się cieszą

Generalizując - starsze Porsche wzbudzają pozytywne zainteresowanie i sympatię, nowsze raczej niechęć do burżuja
Takie mam przynajmniej odczucia po jeździe 964 i Cayennem...

ja na takie pytanie o cenę mam zawsze jedną odpowiedź - "tak kosztuje jak wygląda "




jak się przyglądam podejściu "polskiego młodego pokolenia" do życia, to coraz bardziej zalatuje mi to amerykańskimi dziećmi (w najgorszym tego słowa znaczeniu) - coraz więcej dobrobytu, coraz mniej rozumu..... i lewe ręce do roboty.
Pocieszam się tym, że jak sobie przypominam to nasi rodzice też do nas mówili z troską "jak wy bedziecie kiedyś żyć" - i jakoś żyjemy



I masz tu chyba Bartku dużo racji .

Kiedyś postawiłem pod sklepem Prosiaczka i zapomniałem jakiś tam papierów, przez co musiałem się wracać do auta. Zobaczyłem, jak oczarowany autem ojciec robi równie zachwyconemu synowi zdjęcia przy Prosiaczku. Jakie było ich zdziwienie, kiedy zaprosiłem Młodego do auta, był w takim szoku, że mógł potrzymać kierownicę, że aż się serce radowało

Podobają mi się spontaniczne reakcje dzieciaków, kiedy gdy ty przejeżdżasz wodzą za autem wzrokiem i pokazują palcem A jak przygazujesz to słyszysz: O jaaaa - widziałeś

Pamiętam jak kiedyś sam taki byłem. Taka mała rzecz a cieszy

A kobiety - no cóż... Szczególnie, gdy zatrzymujesz się przed pasami, gdy nikt inny się nie zatrzymał bo im spieszno. Jednym słowem "włosy i nie tylko"

Co prawda nie o Porsze ale... Moja zona jezdzi takze Mini Cooperem S czerwony z bialymi pasami na masce biale lusterka i felgi, miala taka sytuacje: Przechodzacy obok miniaka dzieciak mowi do swojej mamy Mamo popatrz ZYGZAK Mc QUEEN !!

A ja dodam od siebie takie spostrzeżenie "w drugą stronę"- dużo częściej (procentowo oczywiście, nie ma aż tyle Porszyn w polsce) na pasy wpuści osoba w Porsche, niż jakimś przysłowiowym Passacie, tak samo zza pozycji kierowcy (i to nie Porsche, tylko Suzuki Swifta)- po prostu kierowcy Porsche wydają się jacyś tacy... milsi i kulturalniejsi na drodze.