Witajcie -ponownie !
Historia z porsche zaczęła się kilka lat temu od 996.2 , które miałem prawie 3 lata - wtedy zalogowałem się na forum. Posiadanie tego autai było wspaniałą przygodą, odbyłem nią wymarzoną podróż przez Niemcy-szwajcarię pod włochy zwiedzając wspaniałe trasy i muzea motoryzacyjne
Następnie był romans z SL55 AMG, którego zakupiłem w Japonii z ultra niskim przebiegiem 40tys km - romans fajny auto genialne ale miłość do 911 zwyciężyła...
W marcu udało mi się nabyć 997.1 z 2006r Carrera S z przebiegiem 106tys, która jak lubią Japończycy została obdarowana przez właściciela zderzakami oraz lampami tylnymi od wersji po liftingu. Na początku, ze względu na niechęć do takich przeróbek byłem sceptyczny ale auto okazało się bezwypadkowe co bardzo cenię a wymienione części są oryginalne. Reasumując auto bardzo mi się podoba, jakkolwiek powrót do oryginału jest stosunkowo łatwy - na dziś dzień tak zostaje.
Carrera w dość nietypowym ale japońskim zestawieniu kolorów biały lakier z karmelowym wnętrzem, stan samochodu był mimo przebiegu najlepszy jaki zakupiłem w Japonii do tej pory, całkowicie nowe hamulce, ogumienie w idealnym stanie, nowe amortyzatory Bilstein. Prace serwisowe polegały na wyciągnięciu silnika, wymianie wszystkich odm , absolutnie wszyskich płynów, pasków. Poza tym zaawansowane prace detailingowe , wszystkie nawet lekko porysowane elementy wnętrza zostały odrestaurowane ( przyciski klimy wymieniłem niedawno) , powłoka ceramiczna na lakierze felgach i płowiejącym plastiku przy wycieraczkach. Moje zmiany to sprężyny eibach -30 oraz felgi z czarnym lakierem, które fajnie odcinają się od białej karoserii
( oryginalne od Carrery S po lifcie są na sprzedaż). Auto jeździ genialnie i daje kupę frajdy.
Pozdrawiam !