Faster napisał(a):
4 lata dylematów...
nie zazdroszczę...
ale raczej dobra decyzja bo auto nietuzinkowe
Rzeczywiście auto jak na swój wiek bardzo zadbane, dodatkowo dopiero co zrobiony rozrząd z napinaczem, klocki, tarcze, nowe opony...
Ale do zrobienia też jest sporo:
- przegląd i renowacja układu hamulcowego bo auto bardziej zwalnia niż hamuje, a przy czterotłoczkowych zaciskach to powinien stawać w miejscu
- przegląd i regulacja silnika, auto ciężko odpala i na zimnym chodzi jak rozregulowany diesel a nawet na ciepłym nie jest to idealnie równa praca, ale zbiera się sprawnie (wrzucimy go w tygodniu na hamownię, zobaczymy ile mu zostało kucyków z tych 211)
- wymiana akumulatora i przegląd instalacji elektrycznej, chyba gdzieś prąd ucieka
- zbieżność
- mam wrażenie że skrzynia zbyt głośno pracuje (chyba że ten typ tak ma) - zobaczymy co mechanicy powiedzą
- polerka lamp i wymiana żarówek bo teraz to świecą jak kaganek naszej oświaty...
- wywalenie nieoryginalnych progów (aż się boję co może być pod spodem...)
- naprawa maski
- naprawa błotnika (notabene pechowo uszkodzonego przez Blumena gdy mył auto na dzień przed moim przyjazdem po odbiór)
- wnętrze... wyciszenie bagażnika, wymiana tapicerki podłogowej, foteli, obszycie kierownicy i lewarka, doczyszczenie plastików, a nawet okładzin słupków bo lewa strona jest zniszczona od przeciekającej targi, wymiana podświetleń deski
tyle po krótce...
na co dzień jeżdżę e91 2.0d@220KM a to autko ma być dla żony na co dzień, więc musi być sprawne i niezawodne, no i ponieważ jest doskonałą bazą dla przyszłego klasyka (komplet kluczyków, dokumentów etc) to chciałbym je zachować w możliwie oryginalnym stanie.