Najmniejszy czyli Boxster 986.
Punktem wyjścia było poszukiwanie jakiegoś w miarę budżetowego cabrio/roadstera. Typy były rózne, Porsche raczej nie brałem pod uwagę.
Miałem jednorazowy kontakt z większym bratem 911 i wtedy uznałem, ze pomimo tego, ze nie był to najszybszy samochód z którym miałem kontakt to dawał najwięcej frajdy.
Przypadkowo trafiłem w okolicy ogłoszenie Boxstera, podjechałem i stwierdziłem, ze nic podobnie jezdzącego, wiejącego w głowę i tak brzmiącego nie kupię. Zwłaszcza w tej cenie.
I tak już bidula został
Fajny jest.