A ja u tego pana Piotra z Krzywaczki robiłem swój silnik. Pan w rozmowie zapewniał, że wymienia wszystkie tłoki i wkłada stalowe tuleje. Podobno miał dostęp do części gdzieś z Czech, na kilometr trąci to kitem, ale nic. Pan zrobił silnik poprawnie, choć faktycznie potwierdzam, po oddaniu auta kontakt to jakaś masakra... Przy odbiorze miałem małą scysję, bowiem pan uprzednio poinformował mnie, że mój blok się nie nadaje do naprawy i musiał nabyć inny, przez co muszę dołożyć 2k do umówionych 11. Zgodziłem się, ale kiedy poprosiłem o zwrot mojego bloku przy odbiorze, dowiedziałem się że pan uprzejmy był mój blok sprzedać komuś innemu i już go nie ma... Wobec tego odmówiłem zapłaty dodatkowych 2 tysięcy złotych za co wśród różnych wulgaryzmów zostałem nazwany oszustem. Poirytowany do sedna poprosiłem o fakturę na usługę. Dowiedziałem się, że OK, ale muszę dopłacić VAT. W całej historii naszych kontaktów pan nie wspomniał ani razu, że w tej cenie to 'po znajmoości' i bez papieru... Ja byłem jednak nieustępliwy i wśród kolejnych wyzwisk fakturę jednak dostałem... I cóż. Silnik chodzi, zrobiłem już ponad 10k, nic się nie dzieje, oleju prawie nie bierze. Ale:
- mimo zapewnień, że pan przyjrzy się i wymieni wszystko co widać że się nadaje do wymiany i jest możliwe tylko przy wyjętym silniku, nie wymienił ewidentnie lejącej uszczelki w skrzyni biegów, wartej nota bene 27 zł (jest identyczna jak w Seicento...
)). Skutkiem tego wyjmowałem silnik ponownie...
- mimo że pompa oleju wyła jak zastęp czyśćcowych dusz, nie słyszał tego, nie zasugerował wymiany, nic... Szkoda, ta robota jeszcze przede mną.
Nie wiem czy mam wszystkie tuleje wstawione. Co do tłoków, to jestem niemal pewien, że chodzą stare. Pan korzysta z tego, że nie bardzo jest jak sprawdzić. Ale jeśli kiedyś coś się z tym silnikiem stanie i okaże się że nie wstawił tulei, i że to jest powód usterki, to mając tę fakturę i ofertę usługi w postaci jego aukcji z Allegro - pojadę po nim jak po łysej kobyle...
Co do tego, co zaobserwowałem na miejscu:
- pan robi te silniki niemal taśmowo (i super, bo widać jakieś doświadczenie ma)
- zawsze ma rozgrzebanych kilka samochodów (same Prosiaki), co akurat też nie jest niczym złym
- nie robi tego sam, tylko wynajmuje mechaników i podnośnik na pobliskiej stacji diagnostycznej (też jego sprawa jak sobie to organizuje)
- montaż, wiedza i podejście samych mechaników, którzy demontują i montują silnik - bez zastrzeżeń. Diabelnie są sprawni.
Zapewne pan rozebrany blok i ewentualnie inne elementy tylko zawozi do warsztatów podwykonawczych (znowu nic złego). Każdy sam musi zastanowić się czy warto korzystać z jego usług. Jako konkurencję ma warsztat w Kaliszu, który też się wyspecjalizował w tych naprawach. Ja wybrałem jego, bo po prostu miałem bliżej. Życzę szczęścia wszystkim, którzy mieli pecha i takiej usługi muszą teraz szukać...
)