Cześć wszystkim.
Z góry dziękuję za przeczytanie oraz wszelkie wskazówki.

Parę dni temu przypłynął do mnie z Usa 987 Boxster. Rocznik 2005. Auto po drobnej kolizji, generalnie prawie całe, ale poduszki kierowcy i pasażera wystrzelone. Kluczyk - tylko grot (bez pilota). Teraz problem - akumulator naładowany, radio gra,szyby działają - po przekręceniu kluczyka zero reakcji, żadna kontrolka nie świeci, rozusznik nie kręci - martwy.
Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki i przekaźniki, również tą skrzynkę nad nogami pasażera.
Ma ktoś pomysł gdzie szukać dalej ?
Czy może jest tam jakiś wyłącznik "uderzeniowy" ?
Będę zobowiązany za wszelkie sugestie.

Pozdrawiam 🙂

Jeśli dobrze pamiętam to miałem kiedyś w swoim 987 podobny problem. Miałem bardzo zniszczoną obudowę kluczyka, kupiłem nową, przełożyłem grot i płytkę z elektroniką. Po włożeniu kluczyka do stacyjki pojawiał się prąd, audio grało itp. ale nie dało się odpalić silnika. Powodem było, że przeoczyłem w kluczyku czarną "pastylkę" trochę większą od ziarenka ryżu (zaznaczona na zdjęciu). Jak ją też przełożyłem ze starego kluczyka do nowego to wszystko wróciło do normy. Pewnie to jest element immobilizera lub innego zabezpieczenia elektronicznego.

Jeśli Ty masz tylko grot to pewnie ta pastylka została z pilotem w usa. Musisz znaleźć jakiegoś magika, który dorobi Ci nowy kluczyk do auta, bo samym grotem go nie odpalisz.

_________________
Boxster 987 '06

Nie pamiętam dokładnie ale chyba był jakiś niebieski czujnik uderzeniowy ale tak czy siak niezależnie od niego raczej powinno się wszystko świecić i to nawet jak przekrecasz samym grotem.. Może stacyjka ?