Witam,
jechałem dziś autostradą, a ponieważ była pusta pozwoliłem sobie trochę depnąć. Auto rozpędzało się na 5 biegu (triptronic) i doszło do 273 po czym coś jakby mnie przyhamowało i licznik stanął na 270. Nie wiem czy to jakiś ogranicznik... przy okienku opłat usłyszałem dziwne stuki z silnika. Sprawdziłem i rzeczywiście jakby z prawej strony silnika coś puka tak do 1500 obrotów, dalej ok. Jakiegoś radykalnego spadku mocy nie zaobserwowałem. Czy to może być np. luźna świeca, czy coś poważniejszego.
Będę wdzięczny za pomoc. Auto to 996 3,4 triptronic.

Głuche stukanie i zwiększa się wraz ze wzrostem obrotów silnika delikatnie opóźnione w stosunku do wzrostu obrotów?

raczej głuche, i tak zwiększa się do 1500 obr. później znika i wszystko jest ok. Zastanawiam się czy to nie popychacz, może jakiś zawór się zapowietrzył... taką mam nadzieję

Kolejny 3,4 dokonal zywota...
Panewka?

kwinto77 na jakim oleju jeżdziłeś?

na takim jaki zalecają czyli 0W-40 Mobil1

niekoniecznie to musi być z silnika.kolega yoko z forum miał podobny problem i okazało się że tłumik się poluzował .

bankowo z silnika

nagraj i podaj link na youtube.

Nie jestem u siebie, więc trochę mam problemów z kompem.
Bardzo podobnie brzmi w tym linku http://porscheclub.home.pl/forum/viewtopic.php?t=6302
Obecnie jestem w Poznaniu i będę wdzięczny za namiar na jakiegoś mechanika, który zna te auta. Jeżeli jest to panewka to dupa jechać nie mogę, ale jeżeli zawór to nic nie powinno się stać. Potrzebna diagnoza

no kolega z tego linka to już silnika w tym aucie nie ma.
ale oby u ciebie sprawa była prostsza .

No jego tak jakoś nierówno chodził. U mnie wszystko ok. tylko to pukanie...

U mnie było podobnie tzn. na wolnych obrotach i po lekim dodaniu gazu (faktycznie coś tak do 1500 obr).
Dźwięk mozna było nazwać stukiem, ale nie głuchym tylko takim lekko metalicznym. Dźwięk odbijał się od ziemi i był ciężki do zlokalizowania.
Szczególnie wneriwało jak się jechało z otwartmi oknami w mieście pomiędzy budynkami, niosło jak diabli.
Też obsłuchiwałem autko ze wszystkich stron i nic , do czasu aż wsadziłem rękę w lewe nadkole i z całej siły nacisnąłem tłumik w kierunku tylnego zderzaka.
Okazało się że to na tym "zawiesiu" na którym jest zamocowany tłumik
Teraz jest już ok.

Teraz zakontaktowałem, że to chyba o mnie
Było w szkole coś takiego jak "czytanie ze zrozumieniem", ..... ale kiedy to było

Tak czy inaczej, jest nadzieja, że nie koniecznie twoje stuki to jakaś poważna awaria, w samochodzie jest tyle rzeczy które moga wydawać dziwne dźwięki, że niekoniecznie od razu te najgorsze.

Przepraszam,jasne że chodziło o ciebie joko

tłumik nie ma raczej nic z tym wspólnego. Dociskałem, waliłem w niego i żadnej zmiany.
Mam nadzieję, że to tylko zapowietrzony zawór. Puka wolniej niż wskazują na to obroty (panewka raczej waliłaby szybciej) poza tym kiedy włączę D lub R pukanie robi się mocniejsze.
Na manetce oleju miałem trochę poniżej połowy, szybka jazda, lekki łuk i może zawór złapał powietrze...
Nic spróbuje jutro serwis odwiedzić

ja opisując moje objawy, też zwróciłem uwagę na to że częstotliwość stuków nie odzwierciedla prędkości obrotowej , co miałoby wskazywać na inne umiejscowienie ich źródła niż ruchome elementy silnika (i tak się ostatecznie okazało)
To , że stuki ustają powyżej 1500obr, może oznaczać że powodem ich powstawania są ogólne wibracje od jednostki napędowej, tzn. coś mogło sie poluzować i pod wpływem tych wibracji stuka sobie w jakiś nieregularny sposób.

nic tu nie ustalimy.trzeba jechać na kanał, albo od razu do serwisu.jeżeli najgorsze się potwierdzi będzie to kolejny przypadek (już piąty który ustaliłem)że kupujesz za 70 i po miesiącu silnik robi game over.

Arekk nie pocieszyłeś mnie...
Zobaczymy...

Jak sie potoczyla sprawa?