Aktualizacja. Tak jak wspomnialem powyżej: winnym wody w nieckach tylnych siedzeń były odpływy z rynienek dachowych oraz tylnego podszybia. Wymieniłem wszystkie 4 sztuki. Koszt materiału to około 600 zł. Większa akrobacja to demontaż wnętrza. Może ktoś zna inny sposób, ale że ja jednocześnie zdecydowałem się na malowanie plastikowych elementów (w innym wątku) to zdemontowałem prawie wszystko (oprócz wykładziny w przedniej części kabiny). Moim zdaniem plan minimum to tylne siedziska, tylne boczki tapicerki oraz wykładziny półki oraz za oparciami tylnych siedzeń. W wypadku mojego auta - wersja Targa - "ułatwieniem" była możliwość otwarcia tylnej szyby. Dojscie do tamtej części kabiny jest tragiczne - może nie jest beznadziejnie, ale łatwo też nie. Odpływy (otwory w karoserii) dodatkowo są po obu stronach karoserii za i pod wiązką kabli z komory silnika. Wskazany jest duży zapas cierpliwości. Jako element poślizgowy, żeby ułatwić "wkręcenie" gumowych kołnierzyków w otwory polecam zwykły płyn do mycia naczyń. Oprócz wężyków wymieniłem, niejako przy okazji, wygłuszenia karoserii: gąbki i maty. W tym nieszczególnym czasie skomplikowane było kupienie całego materiału w jednym miejscu, więc skorzystałem z ebaya (nigdzie niedostępna używana gąbka lewa 99655657100), Qbaka (gąbka prawa 99655657100) oraz rosepassion (maty i inne pierdoły). Zrobiłem tylko kilka zdjęć. Wrzucę je później. Pracowałem w pojedynkę i nieszczególnie miałem czas i ochotę na robienie poradnika. Jeśli ktoś będzie miał pytania to będę się starał udzielać dokładnych odpowiedzi. Pozdrawiam, Robert
|