Dlatego przed zakupem warto sprawdzić Prosiaka bardzo dokładnie, pod każdym kątem. Teraz wychodzą zaniedbania poprzedniego właściciela, a nie awaryjność marki.

Problemy z elektroniką czy silnikiem (wada fabryczna w prawie każdym) to nie zaniedbania użytkownika. Użytkownik może zaniedbac, zawias, hamulce, silnik i skrzynie przez zbyt rzadkie wymiany oleju.

Nie oszukujmy sie ale Porsche nie należy do bezawaryjnych marek. Szczególnie silniki wytrzymują zbyt krótki przebieg do kasy którą przyszły uzytkownjk musi wyłożyć

To skutek polityki VAG która rozkłada sie na wszystkie marki w grupie. Podejście do obslugi klienta po sprzedaży w serwisie, czesciach, gwarancji.
Przy ekonomicznych markach jest to szczególnie widoczne.
Gwarancja do 100 tys, a po 200 tys auto praktycznie do złomowania.
Marki premium może coś ok 50% dłużej.
Od chyba 2004 roku zostalo to w UE prawnie usankcjonowane. Wymuszone przez producentów na regulatorach.
Zostało to wymuszone na UE, żeby zwiększyc konkurencyjnośc europejskich producentów wobec US i azji.
I od tej pory zaczęło się dojenie klientów w majestacie prawa. podzespoły które wytrzymują do końca gwarancji.
Czy kroś 15 lat temu slyszał o regenerowaniu reflektorów? Matowieniu ich szkła np. po 3-4 latach! Oczywiście jest to tak skonstruowane, że nie wymienisz szkla tylko cały reflektor.
Jeszcze jest kilka marek które sie temu opierają. Ale rach. ekonomiczny jest nieubłagany i też ulegną.
Najgorsze jest to, że takie podejście przeszlo na inne branże.

Masz rację Sergiusz, przyszło nam żyć w epoce maksymalizacji sprzedaży, wydajności, efektywności, cięcia kosztów itd...
Nie podoba mi się to cholernie.
Samochody są robione z błota i liści, ledwo co wchodzi nowa generacja danego modelu auta a już robią jej lifting by po chwili znów wprowadzić kolejną generację. Na nic nie ma czasu - na testy długodystansowe, na badania. Temat stylistyki obenych wozidełek pomijam zupełnie.

Kolejnym kretynizmem w mojej opinii jest usiłowanie wielu producentów stworzenia tak bogatej palety modeli, że wreszcze nie wiadomo co wybrać i nawet sami sprzedawcy w salonach nie potrafią wskazać wyraźnych różnic pomiędzy poszczególnymi modelami. Piję tu do niegdyś marek premium BMW, Mercedesa czy Audi. Np BMW - 1,2,3,4,5,6,7, dalej - X1 X3 X4 X5 X6..... To samo Audi i Mercedes. Na litość boską... Co tu się porobiło.... Kiedyś przykładowa Beemka produkowała 3,5,7 i wspaniałą 8. To to był cudowny czas. Szkoda, że byłem wtedy zbyt młody aby pozwolić sobie na zakup takiego nowego auta

Dzięki temu, że Porsche trochę, podkreślam TROCHĘ opiera się tym chorym trendom i najwspanialszy model tej marki 911 zmienia się wraz z kolejnymi generacjami raczej przez ewolucję a nie rewolucję pozostaje on tak ceniony. Kiedyś nawet Jeremy Clarkson swoim specyficznym humorem drwił, że drzwi 996 i 997 są nie do odróżnienia. Ale to właśnie moim zdaniem jest wspaniałe. I mam nadzieję, że tak zostanie, że chociaż 911 będzie dalej ikoną, której nie pozwolą zepsuć jakiemuś pokręconemu styliście.

Już wcześniej Porsche stosowało te same drzwi, w 964 i 993, a chyba G Model też miał takie same. Więc to nic nowego. Poza tym Clarkson mógłby zarejestrować, że 911 zmienia się mniej przy zmianie generacji (w sensie technicznym), a najmocniej przy liftingu. I wizualnie odwrotnie. Ale nie pasowało mu do żartu (zresztą zapewne nie jego autorstwa).

_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations

Musze się z tobą nie zgodzić. Moim zdaniem to , że pojawia się coraz więcej różnych samochodów danej marki jest czymś dobrym. Zwiększa różnorodność motoryzacji przez co robi ja ciekawszą. Idąc do salonu można wybrać auto które odpowiada nam w 100% bez pójścia na kompromis. A dylematy w stylu X5 czy może X6 chyba nikogo na poważnie zdenerwować nie mogą .

Więcej różnych samochodów danej marki. W porządku, tylko czemu wszystkie (no ok, prawie wszystkie) wyglądają tak samo?

_________________

Witek
będzie: chyba 718
było: 964 '91, 944 '85, 924 '85, 996 '02, 997S '09

http://www.komunikado.pl agencja public relations

Unifikacja aut...znane od lat 90. Weźmy niemieckie auta. Merole wyglądały każdy tak samo oprócz W210. Beemki e32, e34 identyko. Audi podobnie. Fakt faktem były to auta do rozróżnienia bo w obecnych czasach rozróżnić A4 od A8 z daleka jest ciężko ale taki obrót spraw ma juz blisko 30 lat.

I jakoś dopiero z 5 lat temu zaczęło to ludziom przeszkadzać

Te auta w większości różnią się tylko kształtem sukienki. Reszta, to co pod spodem, czyli (nawet) płyta główna, że o reszcie mechanizmów nie wspomnę, są identyczne...
Klienci łykają te niby "różnice" jak kaczor kluche, kupują to i myślą, że mają różne samochody

_________________

ROADSTER Boxster S 986